Dorwać Ramireza Akt 2 kontynuuje niesamowitą, zaskakującą i mocno szaloną historię, której najważniejszym ogniwem jest tytułowy Jacques Ramirez. Człowiek niegdyś prowadzący bardzo spokojny tryb życia, który sumiennie wykonywał swoje obowiązki serwisanta sprzętu AGD. Teraz uznany za terrorystę, zmuszony uciekać zarówno przed stróżami prawa, jak i siepaczami meksykańskiego kartelu narkotykowego. Wszystko dlatego, że przez przypadek został uznany za kogoś innego. Zwykły zbieg okoliczności wywrócił jego uporządkowane życie do góry nogami. Posiada on jednak niebywałą zdolność do wychodzenia nawet z najgorszych sytuacji bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu. Pojawia się więc pytanie, czy jest to tylko zwykłe szczęście, czy może jednak coś więcej? Kim tak naprawdę jest Jacques Ramirez? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć na stronach drugiego albumu, w którym scenarzysta Nicolas Petrimaux kolejny raz wspina się na wyżyny swoich możliwości.
Jeśli komuś podobał się pierwszy tom serii i uznał tamtą część za mocno widowiskową, szaloną i zachwycającą, to drugi album dosłownie wgniecie go w fotel. Nicolas Petrimaux od samego początku dostarcza bowiem czytelnikowi przysłowiowej ostrej jazdy bez trzymanki, która nie zwalnia tempa nawet na ułamek sekundy i zanim się spostrzeże, dociera się do ostatniej strony albumu. Strzelaniny, wybuchy, krwawe porachunki, piękne kobiety, szybkie samochody, pościgi, grube pliki dolarów i narkotyki. W tym sensacyjno-komediowym-thrillerze można znaleźć naprawdę wszystko. Na dodatek połączone jest to w taki sposób, że tworzy to jeden z najbardziej filmowych komiksów, jakie w ostatnim czasie pojawiły się na naszym rynku. Scenarzysta rozwija widowiskową akcję we wszystkich możliwych kierunkach, na każdym kroku starając się zaskoczyć odbiorcę i wywołać na jego twarzy mimowolny uśmiech rozbawienia i zadowolenia. Krótkie chwile spowolnienia akcji doskonale wykorzystuje on do odsłaniania pewnych sekretów głównego bohatera i ciekawego budowania innych postaci. Każda z nich jest w komiksie na tyle wyrazista i ?charakterna?, że na bardzo długo zostanie ona w pamięci czytelnika. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze niesamowity i pasujący do historii klimat przełomu lat 80/90, który dosłownie wylewa się z kadrów komiksu.
Na temat warstwy graficznej tytułu, nie można napisać nic innego jak ? ?rewelacyjna?. Petrimaux daje się ponieść szaleństwu stworzonej przez siebie historii co doskonale widać na kolejnych rysunkach. Perfekcyjnie wykorzystuje on kadrowanie oraz dobre oddanie dynamiki poszczególnych scen, aby jeszcze mocniej podbić filmowość albumu. Nie boi się on również łączyć wielkiej szczegółowości z pewną prostotą, co podkreśla komediowość wybranych momentów.
Opinia bierze udział w konkursie