Zemsta jest najważniejsza

Uwielbiam serie, w których każda kolejna część porywa jeszcze silniej niż poprzedniczka. Tak właśnie jest z cyklem ?Dreadful?, który zdążyłam już pokochać całym sercem, a niebezpieczne przygody jakże już mi bliskich postaci stały się niemal moim mrocznym uzależnieniem. Tym razem Autorka daje głos kolejnym osobom, a zatem mamy niebywałą i jakże emocjonującą szansę poznać całą sytuację z kolejnych perspektyw. Jedno jest pewne, będzie jeszcze bardziej nieobliczalnie, niebezpiecznie i mściwie! Przemiany doskonale znanych nam postaci dodatkowo podsycą napiętą już do granic atmosferę, fundując czytelnikom prawdziwą jazdę bez trzymanki, której tak naprawdę wcale nie chce się przerywać!

Język pisarki jest sugestywny, przystępny i przyjemny w odbiorze. Książkę czyta się bardzo szybko, zwłaszcza, iż nie sposób przewidzieć, czym autorka zaskoczy nas na kolejnej stronie. Nieobliczalność i niebezpieczeństwo, a także misternie skonstruowana intryga nadają powieści wyjątkowego, mrocznego charakteru, który urzeknie wszystkich fanów mocnych wrażeń. Akcja powieści jest niesłychanie wartka, dlatego całość pochłania się z wypiekami na twarzy. Bawiłam się przy niej wspaniale, a wywołanych intensywnych emocji nie potrafiłam uspokoić jeszcze długo po lekturze. Tęskniąc za naszkicowanymi postaciami, nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zabrać się za kolejny tom tej odurzającej serii!

Zemsta jest najważniejsza jest nieszablonową, dopracowaną, porażającą opowieścią, którą pochłania się z drżącymi dłońmi i wypiekami na twarzy. Mistrzowsko stopniowane, obezwładniające napięcie, wartka, nieobliczalna, niemożliwa do przewidzenia akcja, miażdżąca sieć okrutnych kłamstw, genialne, wyjątkowo złożone portrety psychologiczne, a wszystko to nakreślone nadzwyczaj błyskotliwym piórem! Jeśli kochacie opowieści nieobliczalne, emocjonujące, dopełnione mrocznymi sekretami, niedomówieniami i pokiereszowanymi duszami, które skrywają swoje prawdziwe oblicze pod maskami, ta pozycja z pewnością was zahipnotyzuje!

Początek historii Effie i Luke?a poznałam już jakoś przeszło rok temu.

Przychodzę do was z recenzję ostatniego, a w sumie połowy ostatniego tomu (3.1) bo już za niedługo premierę będzie miał finał trylogii (3.2). Powiem tak, na pewno był to dla mnie najnudniejszy tom. Szczerze mówiąc średnio pamiętam pierwszą część? ale druga najbardziej mi się podobała ze wszystkich przeczytanych. Trzecia za to była moim zdaniem nudna i w pewnym sensie monotonna - dostajemy kolejne walki, nowych wrogów, ale to samo dostaliśmy już wcześniej. Moim zdaniem niepotrzebnie ciągnąć tą historię, bo można tak w nieskończoność znajdywać nowych przeciwników dla ekipy z Gold Coast.

Z plusów no to na pewno rozwój Effie, jej postać bardzo się poprawiła. Nadal czasami wydawała mi się naiwna, ale zdecydowanie stała się silniejsza fizycznie i psychicznie. Za to zawiodłam się na postaci Luke?a, nie wiem co nim kieruje, nie wiem o co mu chodzi, ale cały czas mnie denerwował i Anthony przeskoczył go w moim rankingu sympatii.

Co do relacji Effie i Tonego aaaa uwielbiam! Czekam na rozwój ich uczuć ???? Wywalone w Luke?a.

W tej części dostałam również plot twist, którego się nie spodziewałam i byłam pozytywnie zaskoczona wytłumaczeniem całej tej sytuacji. Styl pisania autorki jest na maxa przyjemny bo mimo tego, że trylogia nie należy do najkrótszych to czytało mi się to szybko przyjemnie. Na pewno sięgnę po finałowy tom<3

???/5