SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Dream again

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

Opis produktu:

Dalszy ciąg sagi Again - jeszcze bardziej romantycznie, dramatycznie i porywająco!

Jude Livingston straciła wszystko: oszczędności, dumę i marzenia o karierze aktorskiej. Załamana, przeprowadza się do brata do Woodshill, a tam spotyka nie kogo innego, jak Blake`a Andrewsa. Jude i Blake byli parą, póki dziewczyna nie postanowiła wyjechać do Los Angeles i zostawić Blake`a, czego ten nigdy jej nie wybaczył. Jude szybko dostrzega, że miejsce dawniej pogodnego chłopaka zajął złamany mężczyzna. I choć wzajemne przyciąganie jest równie silne, jak dawniej, muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, czy są gotowi ponownie zaryzykować...
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Dla kobiet,  książki dla babci
Wydawnictwo: Jaguar
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 140x210
Liczba stron: 480
ISBN: 9788376868899
Wprowadzono: 01.06.2020

Mona Kasten - przeczytaj też

Fallen Princess (twarda) Książka 38,84 zł
Dodaj do koszyka
Save me Save Tom 1 (twarda) Książka 45,43 zł
Dodaj do koszyka
Save us Save me tom 3 Książka 27,81 zł
Dodaj do koszyka
Save us Save Tom 3 (twarda) Książka 45,43 zł
Dodaj do koszyka
Save you Książka 28,25 zł
Dodaj do koszyka
Save you Save Tom 2 (twarda) Książka 45,43 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Dream again - Mona Kasten

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.1/5 ( 9 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    2
  • 3
    0
  • 2
    2
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Blondynkowe_ksiazki

ilość recenzji:325

7-01-2022 15:42

?Dream again? to ostatni tom z mojej ukochanej serii Mony Kasten. Jest mi bardzo smutno, że moja podróż do Woodshill właśnie się skończyła. Czytanie tej książki było dla mnie jak powrót do domu. Seria ?Again? kojarzy mi się z tak wieloma pięknymi chwilami i wspomnieniami, że długo odkładałam tę piątą i zarazem ostatnią część z serii. Dzięki lekkiemu i płynnemu stylowi pisania Mony Kasten i przytulnej scenerii Woodshill, lektura tej książki była czystą przyjemnością.

Mona Kasten pisze tak cudownie, że dziecinnie łatwo jest postawić się w sytuacji jej bohaterów. To po prostu się czuje. I myślę, że jest to szczególnie wyjątkowe i piękne. ?Dream again? to emocjonalny romans drugiej szansy. Na początku pełen niepokoju, później rozdzierający serce, by na końcu pozostawić ciepło w sercu. Mona Kasten wciągnęła mnie do akcji swoim naprawdę wspaniałym stylem pisania i sprawiła, że bałam się, miałam nadzieję, tęskniłam i marzyłam z Jude i Blake?am.

Historia tej dwójki może mieć nieco przytłaczające tło, ale poza tym jest to ponownie absolutnie cudowne doświadczenie z czytania. Obie postacie widziały, jak ich marzenia rozpadały się na milion kawałków. Ale nie poddały się i nauczyły, że czasami nie wszystko jest stracone, nawet jeśli wiele na to wskazuje. Nawet jeśli wydaje się to niemożliwe, bardzo odległe, bo trzeba walczyć o swoje marzenia.


W Woodshill znów było tak pięknie. Naprawdę ciężko jest mi się rozstać z tymi wszystkimi bohaterami, ich problemami i emocjami, jakie we mnie wywołali. Ten piąty tom opowiada bardzo uduchowioną historię, w której tytuł mówi wszystko
i został sprytnie i sensownie wkomponowany. A z piękną, małą historią miłosną w tle, jest to perfekcyjne zakończenie serii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Ver.reads

ilość recenzji:302

14-11-2020 11:23

Utracone marzenia, zraniona duma, brak planu na życie, które przecież wciąż toczy się dalej. Jude mimo młodego wieku musi zmierzyć się z brutalną rzeczywistością, która postanawia po raz kolejny sobie z niej zadrwić. Stawia bowiem na jej drodze Blakea, byłego chłopaka, który wciąż nie potrafi zapomnieć jej tego, jak go potraktowała. Czy Jude uda się naprawić dawną relacje? Czy uczucia, które niegdyś oboje do siebie żywili, wciąż tlą się gdzieś wewnątrz nich?
Do dziś dobrze pamiętam, jak zakopana pod ciepłym kocem przewracałam kolejne kartki "Begin Again". Sięgając po piątą część tego cyklu czułam, jakbym poniekąd wracała do grona starych przyjaciół, do których przywiązałam się na przestrzeni lat. I dobrze wiedziałam, że się nie zawiodę, gdyż Mona bezsprzecznie dołączyła do grona autorów, po których książki sięgam i będę sięgać w ciemno.
A "Dream Again"? To jeden wielki emocjonalny rollercoaster - historia pełna bólu, rozczarowania i rezygnacji, ale też zawierająca sporą dawkę dobrego humoru i nadziei. Przede wszystkim jednak przesiąknięta jest niesamowitą chemią, która od początku iskrzyła pomiędzy głównymi bohaterami, a liczne retrospekcje i dwutorowość akcji sprawiły, że po prostu nie mogłam się od niej oderwać.
Kasten w piękny i jednocześnie prosty sposób ukazuje, jak ważne jest, byśmy dawali życiu drugą szansę.
Byśmy dawali ją sobie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Angelika

ilość recenzji:1

6-07-2020 18:56

Ohh, jaka ta historia była urocza! Przeczytałam ją jednym tchem, zarwałam dla niej nockę, co mi osobiście bardzo rzadko się zdarza, i w ogóle tego nie żałuję! Ta książka była naprawdę warta każdej spędzonej z nią chwili. Po nieco mniej udanej "Hope again", autorka znów wróciła na dobre tory i stworzyła naprawdę świetną, romantyczną, jednocześnie bardzo wzruszającą i przepełnioną nadzieją książkę.

Każdą stronę czytałam z zapartym tchem i niesamowitym skupieniem. Mimo, że temat dość oklepany, to autorka po raz kolejny pokazała, że oklepane wcale nie musi oznaczać nudne. Książka jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Mona jak zwykle stworzyła bardzo barwnych bohaterów, którzy choć momentami odrobinę irytują, to i tak nie da się ich nie lubić. Blake choć w pewnych sytuacjach dość chamski i oschły, w rzeczywistości bardzo wrażliwy, czuły i troskliwy. Po prostu rozpływałam się w momentach, kiedy mimo urazu do Jude, potrafił okazać jej serce i wspierać ją w trudnych dla niej chwilach.

W "Dream again" podobało mi się dosłownie wszystko. Historia sama w sobie, bohaterowie, uczucia im towarzyszące... ach, coś cudownego! Naprawdę trudno się od niej oderwać, choćby na chwilę.

Podczas pisania tej recenzji buzia sama non stop mi się cieszy, na wspomnienie tej pięknej książki, jej bohaterów i ich historii. Naprawdę, z całego serca polecam Wam tę, jak i poprzednie części z tej serii. Uwierzcie mi: nie zawiedziecie się.

...

Czy recenzja była pomocna?

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

2-07-2020 11:55

Być może wiecie już, że moja miłość do twórczości Mony Kasten jest duża, nawet bardzo, a jej powieści mogę spokojnie brać w ciemno. Zawsze cieszę się, gdy w Polsce zapowiadają kolejną premierę jej powieści. Kiedy usłyszałam o Dream again, nie było inaczej - wiedziałam, że muszę sięgnąć po tę powieść. W oczekiwaniu na swój egzemplarz postanowiłam zacząć czytać tę książkę na Legimi i no cóż. Kiedy książka do mnie dotarła, ja byłam już w połowie. Czy jednak jest to powieść, którą będę polecać?

Jude po skończeniu liceum udało się spełnić największe marzenie. Przeprowadziła się do Los Angeles i zagrała główną rolę w serialu młodzieżowym, Twisted Rose. Niestety przez nawał obowiązków musiała rozstać się ze swoim chłopakiem, Blakiem. Kiedy okazuje się, że serial nie będzie już nagrywany, a Jude traci większość swoich oszczędności, przyjeżdża do swojego brata do Woodshill, by z nim zamieszkać. Tam jednak czeka na nią również były chłopak, który nadal ma do niej żal o to, że go zostawiła. Czy powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje, sprawdzi się tym razem?

Przyznam szczerze, że jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądać ta opinia. Nadal mam w sobie mnóstwo emocji związanych z tą powieścią i nie do końca jeszcze potrafię zebrać swoje myśli. Mam jednak nadzieję, że to, co będę tutaj pisać, będzie w miarę logiczne i zrozumiałe.

Zacznę od głównej bohaterki, Jude. Z nią zżyłam się bardzo mocno, miałam wrażenie, że jej postać to w dużej części jestem ja w wersji książkowej. Jude to młoda kobieta, która miała odwagę sięgnąć po swoje marzenie, by je spełnić. Jednak w momencie, gdy jej życie zaczyna się sypać, bohaterka ta się wycofuje, rezygnuje wręcz z dalszej walki o marzenia, a co więcej: okłamuje swoich rodziców, by nie martwili się o nią. Jude wzbudziła moją sympatię, współczucie oraz coś na kształt złości - przecież poddała się tak szybko!

Blake jest właściwie drugim głównym bohaterem, choć czytelnik nie znajdzie w książce rozdziałów pisanych z jego perspektywy. Mimo wszystko jest to młody mężczyzna, który podobnie jak Jude odważył się spełnić swoje marzenie o karierze sportowca, jednak kontuzja pokrzyżowała mu plany. Co zrobił? Również się poddał. Po prostu stracił nadzieję na powrót do gry, a tym samym stracił i radość z życia. Momentami mnie denerwował, choć z drugiej strony jestem w stanie go zrozumieć. Zraniony człowiek potrafi stać się okrutny dla drugiej osoby, a wszystko po to, by nie dopuścić do kolejnego zranienia.

Wydawać by się mogło, że wątek spełniania marzeń jest już oklepany, przewidywalny i niezbyt interesujący. W pewnym sensie się z tym zgadzam. Jednak Mona Kasten po raz kolejny sprawiła, że tak znany już mi temat odżył i całkowicie mnie pochłonął. Nie jestem w stanie zliczyć, ile razy płakałam na tej książce, bo było tego trochę. Jedne momenty bywały weselsze, ale te drugie całkowicie mnie rozbrajały i wywoływały łzy.

Dream again to powieść, która złamała mi serce, uświadomiła mi moje błędy oraz pokazała, że bez ciężkiej pracy i wiary we własne działanie nic się nie uda. Można snuć plany, marzenia, ale co z tego, skoro nie zrobimy nic, by zbliżyć się do ich realizacji? Postać Jude oraz postać Blake?a pokazały mi, że nie ma w życiu takiej porażki, która mogłaby uciąć komuś skrzydła na zawsze. Czasem potrzeba ogromnej cierpliwości, by coś wyszło, ale wtedy satysfakcja jest jeszcze większa.

Zaczynam pisać już psychologiczne przemyślenia, więc może zakończę tę opinię. Dodam jeszcze, że mnie ta pozycja ląduje na drugim miejscu, zaraz po Feel again. Monę w takim dość ?mroczniejszym?, smutniejszym wydaniu lubię najbardziej.

Jeżeli lubicie Monę oraz powieści romantyczne, słodko-gorzkie, z pewnym przesłaniem to Dream again jest książką dla Was.

Czy recenzja była pomocna?

cafeetlivre

ilość recenzji:19

1-07-2020 10:56

"Oboje zrozumieliśmy, jak potężne bywają marzenia. Niektóre się spełniają. Inne zmieniają. Jeszcze inne rozpadają na kawałki. Ale są też takie które odwagą i pracą można ożywić"
~
Oto najnowsze cudo spod pióra Mony Kasten dla którego poświęciłam 7 wieczornych godzin praktycznie ciągiem. Mimo tego, że położyłam się spać dopiero około 4:30, to wcale nie żałuję. "Dream again" jest prowadzony z perspektywy Jude Livingston. Młoda dziewczyna poleciała do Los Angeles, aby spełnić swoje marzenia o aktorstwie. Wydawałoby się, że wszystko będzie jak z bajki, jednak niespodziewanie dla wszystkich dziewczyna kończy swój związek Blakem Andrewsem, którego mogliśmy poznać w poprzednich tomach, a najdokładniej w "Hope again". Po pewnym czasie Jude wraca do Woodshill, aby zatrzymać się u swojego brata na czas prowadzenie swojego życia do normalności. Na jej drodze ponownie pojawia się Blake, jednak jego nastawienie względem jej osoby szybko sprawia, że początki w Woodshill wcale nie będą takie przyjemne, jak mogłoby się jej wydawać.
Piąty tom serii "Begin again" awansował na mój ulubiony. Przede wszystkim największym plusem jest to, że możemy poznać historię Blakea, do którego zapałałam miłością podczas czytania "Hope again". Jest to mój ulubiony bohater w tej serii. Książka to jeden wielki emocjonalny rollercoaster. Nie idzie się od niej oderwać. Jest lekka, przyjemna, ale też bardzo ciekawa. Nie odczuwałam, aby znajdowały się w niej jakieś zbędne opisy, nie wnoszące nic do akcji. Praktycznie wszystko, co czytalam, było ważne. Na sam koniec powiem, że nie zgadzam się z innymi recenzentami, że te książki można czytać nie po kolei. Nie wiem jakie stanowisko ma na ten temat sama autorka, ale jak dla mnie każdy tom bezpośrednio łączy się z poprzednim. To, że narracja jest prowadzona z perspektywy innej osoby i głównym tematem jest relacja między innymi parami, nie wpływa na kolejność, ale wydarzenia mimo wszystko dzieją się po sobie. Poza tym w każdym z tomów możemy zauważyć, że oprócz głównej pary pojawia się często jeszcze jeden bohater, wokół którego kręci się książka. Dla przykładu w "Hope again" tym dodatkowym ogniwem był właśnie Blake. Czytając każdy z tomów możecie zaspoilerować sobie poprzednie także wystrzegam przed robieniem tego.
Podsumowując, jeżeli czytaliście wszystkie poprzednie tomy i tak jak dla mnie zarówno "Feel again" jak i "Hope again" wypadły słabiej, to koniecznie musicie sięgnąć po "Dream again". Jak dla mnie, na ten moment, jest to najlepsza książka w serii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Amanda Says

ilość recenzji:292

10-06-2020 21:36

ODWAŻ SIĘ, BY ZNOWU MARZYĆ!
Uwielbiam Monę Kasten i jestem niezwykle szczęśliwa, że tym razem również mnie nie zawiodła. Opowieść Jude i Blakea jest napisana na równie wysokim poziomie, co poprzednie tomy i wywołuje całą lawinę emocji. Podobał mi się pomysł na fabułę - przyjaźń, która przeistoczyła się w miłość, by potem skończyło się na bólu i zranieniu. A potem następuje ponowne spotkanie. I jak sobie z nim poradzić? Zwłaszcza, że zarówno u Jude, jak i u Blakea wiele się zmieniło i to na gorsze. Oboje cierpią i brakuje im kogoś, kto ich zrozumie. Gdy los znowu zetknie ich drogi, czy odnajdą zrozumienie u siebie nawzajem? W końcu marzenia obojga runęły w gruzach. Czy odważą się ponownie marzyć?
Blakea polubiłam już w Hope Again, więc cieszyłam się, że dostał swoją książkę. Jude również kibicowałam i miałam nadzieję, że poradzi sobie w nowej sytuacji. Żałuję trochę, że tak mało było postaci z poprzednich tomów, jednak jestem w stanie autorce to wybaczyć - Blake i Jude nie byli nam wcześniej aż tak znani, więc M.Kasten musiała poświęcić im trochę więcej czasu, by odpowiednio nam przedstawić ich losy. Wybaczę też z innego powodu - chemii między bohaterami! Była niezwykła i aż się chciało czytać kolejne strony. To kolejna książka Mony Kasten, którą wręcz pochłonęłam i chcę więcej!

STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narratorką jest Jude. Całą historię poznajemy z jej perspektywy, dzięki czemu mamy pewną nutkę niepewności, co do tego, co dzieje się po stronie Blakea. Chętnie poczytałabym rozdziały również z jego perspektywy, jednak takie rozwiązanie, jakie otrzymałam również mnie satysfakcjonuje. Styl pisania autorki jest niezwykle przyjemny w odbiorze, przez lekturę wręcz się płynie. Dodatkowo, po raz kolejny mamy na początku książki playlistę, w której wypatrzyłam kilka piosenek, które bardzo lubię. Mając świadomość, że jedna z twoich ulubionych autorek słucha tej samej muzyki, automatycznie wzrasta do niej sympatia.
Od strony technicznej zarzutów brak.

PODSUMOWUJĄC
Dream again to niesamowita książka o drugiej szansie i o tym, że po naszym prywatnym końcu świata zawsze jest moment, kiedy trzeba nauczyć się marzyć od nowa i walczyć o swoje. Jude i Blake byli tego idealnym przykładem. I jak wolę jednotomówki, tak seria Again mogłaby się nigdy nie kończyć - za każdym razem autorka daje nam coś niezwykłego i przepełnionego emocjami.
Kiedyś stwierdziłam, że Mona Kasten to królowa książek YA i zdanie to podtrzymuję! Z całego serca polecam Wam jej twórczość!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zuzanna K.

ilość recenzji:187

3-06-2020 20:45

Allie i Kaden, Everly i Nolan, Dawn i Spencer, Sawyer i Isaac. Tych bohaterów Mony Kasten mieliśmy już okazję poznać. Co czeka nas w kolejnej odsłonie serii Again? Zmagający się z kontuzją Blake i Jude, która w pogoni za marzeniem straciła wszystko.

Jude od dziecka marzyła o karierze aktorskiej. Kiedy jednak producenci podejmują decyzję o zakończeniu serialu, w którym grała, jej świat się wali. Załamana i spłukana przyjeżdża do Woodshill, by zatrzymać się na pewien czas u starszego brata. Niestety oznacza to zamieszkanie pod jednym dachem również z Blakiem, byłym chłopakiem, który wciąż nie wybaczył jej rozstania.

Mona Kasten po raz kolejny zabiera nas do Woodshill, tym razem w towarzystwie nowej bohaterki. Ambitna i zdolna Jude próbuje zacząć od nowa, odcinając się od przeszłości. Okazuje się to jednak niezwykle trudne. W małym miasteczku nikt nie chce zatrudnić dziewczyny, która nie ma nawet matury, a jej doświadczenie zawodowe ogranicza się do planu filmowego. Obecność Blakea dodatkowo pogarsza sytuację, zwłaszcza że kontuzja zniszczyła również jego marzenia o karierze. Choć oboje czują się przytłoczeni i zrezygnowani, a szanse na sukces mają niewielkie, mimo wszystko nie poddają się, lecz walczą dalej, dzień po dniu. Zbyt często irytowali mnie swoim zachowaniem, bym jakoś szczególnie ich polubiła, ale tym jednym ujmowali mnie za każdym razem.

Jak zawsze w przypadku tej autorki, na brak emocji nie mogłam narzekać. Mona Kasten potrafi przelewać je na papier tak zręcznie, że nie da się pozostać wobec nich obojętnym, przeżywa się wszystko wraz z bohaterami. Czytając jej powieści, przyłapuję się czasem na tym, że przejmuję się nawet tymi postaciami, których nie darzę zbytnią sympatią. Do tej pory było tak, że gdy już autorka spuściła tę swoją bombę, ujawniając, z jak poważnymi problemami zmagali się jej bohaterowie, to całkowicie zmieniało sytuację. Nagle elementy układanki trafiały na swoje miejsce i wszystko stawało się jasne. Czasem moje podejście zmieniało się w tym momencie o 180 stopni. Ale nie tym razem. Domyślałam się, co takiego spotkało Jude w Los Angeles, więc nie było to dla mnie żadnym zaskoczeniem. Spodziewałam się czegoś więcej i niestety tym razem się rozczarowałam.

Jeżeli poznaliście już i polubiliście poprzednie tomy serii Again, najnowsza powieść Mony Kasten pewnie również przypadnie Wam do gustu. Ja liczyłam na nieco mniej oczywistą historię i czuję pewien niedosyt. Tym razem moment, który miał wszystko zmienić, przeszedł właściwie bez echa, nie robiąc na mnie większego wrażenia. Chociaż "Dream Again" okazało się całkiem przyjemną, lekką i budzącą wiele emocji lekturą, poprzednie części serii były zdecydowanie lepsze, a moim faworytem nadal pozostaje "Feel again".

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?