?Droga do przebaczenia? to nietuzinkowa kontynuacja losów Victorii i Luka, których poznaliśmy w książce ?Nasze piekło?, przepełniona bólem, tęsknotą i rozpaczą. Znając twórczość autorki spodziewałam się, że będzie ona bezlitosna dla swoich czytelników, ale na taką dawkę emocji nie byłam w stanie się przygotować. Zanim przejdę do szczegółów mała informacja. Jest to kontynuacja losów bohaterów ?Naszego piekła? i aby zrozumieć tę część i w pełni ją przeżywać konieczna jest znajomość pierwszego tomu. Bez tego nie ma co nawet sięgać po tę pozycję, gdyż nie będziecie w stanie w pełni zrozumieć rozpaczy Victorii. Dlatego, jeśli nie mieliście do czynienia z tą serią odsyłam Was do pierwszego tomu. Tych, którzy już czytali pierwszą część i tej nie mogą się doczekać ostrzegam, przyszykujcie się na ogromną dawkę emocji oraz miejcie pod ręką chusteczki, tak na wszelki wypadek.
Ta część jest inna niż poprzednia. Autorka skupiła się w niej na uczuciach głównej bohaterki, przez co stała się ona bardziej emocjonująca i łamiąca serce. Ból, rozpacz, próba radzenia sobie z własnymi emocjami, walka o każdy dzień. To tylko mały ułamek tego, co można tu znaleźć. Wszystko przekazane w taki sposób, iż nie da się nie przeżywać emocji Victorii razem z nią. Sięgając po tę książkę musicie się przygotować na większą ilość opisów. Tutaj od razu uspokoję tych, którzy nie lubią ich za bardzo. W tym wypadku poprzez nie autorka dokładnie ukazuje stan psychiczny i emocjonalny bohaterki, dzięki czemu lepiej jesteśmy w stanie zrozumieć co czuje, jak postrzega obecnie świat oraz czym się kieruje. Autorka cudownie obrazuje każdą myśl bohaterki, jej strach, obawy, przemyślenia czy ogromny ból doprowadzający ją do bezradności. To wszystko połączone z cudownym stylem pisania i bogatym słownictwem autorki sprawia, iż nie odczuwa się tej ilości opisów. Wręcz przeciwnie, chłonie się je i przyjmuje płynąc przez kolejne wydarzenia. A tych też tu sporo jest, ale do tego wrócimy za chwilę.
Jak zawsze przy książkach Agaty Mani na ogromną uwagę zasługują jej bohaterowie, którzy są bardzo dopracowani, zwłaszcza pod kątem emocjonalnym. W tej części widać jak bardzo zmieniła się Victoria pod wpływem wydarzeń z przeszłości. Widzimy załamaną i pełną cierpienia kobietę, która nie ma siły walczyć. Codziennie zakłada maskę obojętności bądź szczęścia tylko po to, aby nie martwić otoczenia. Prawda jest taka, że cierpi i rozpada się na małe kawałki. Autorka na jej przykładzie idealnie pokazała osobę, której świat się zawalił i która po prostu, pomimo wsparcia najbliższych, nie ma siły oraz nie chce dalej walczyć, a mimo to próbuje i stara się. Widzimy jej lepsze oraz te słabsze dni, jak robi krok do przodu, by za chwilę cofnąć się o dwa. Walczy, mimo iż nie chce i nie ma na to siły. Tak jak poprzednio, tak i teraz moje serce skradła mała Holy. Rezolutna dziewczynka, która sprawi, iż nie raz uśmiechniecie się pod nosem, ale też złamie Wam serce udowadniając, że małe dzieci widzą i rozumieją dużo więcej niż nam się wydaje. Mimo, że książka jest przepełniona namacalnym bólem Victorii i jej otoczenia to właśnie dwa zdania małej dziewczynki sprawiły, że serce mi pękło i nie mogłam przestać płakać.
Agata Mania słynie z rozdzierających serce oraz bardzo zaskakujących historii i tych zaskoczeń nie mogło zabraknąć i w tej pozycji. Mimo iż, jak powtarzam, cały czas skupiła się ona głównie na emocjach, to nie brakuje tu gwałtownych zwrotów akcji. Będą zaskoczenia, odkrywanie nowych sekretów, niebezpieczne wydarzenia oraz bardzo niespodziewane i zaskakujące zakończenie. Tak zaskakujące, że do tej chwili nie wierzę, iż autorka nam to robi. Szczerze nie wiem, czy mam ją za taki zwrot akcji wychwalać czy szykować stos. Bardzo chcę wiedzieć co będzie dalej, więc z tym stosem chyba się wstrzymam i Was też o to poproszę, choć wiem, że nie będzie to łatwe. Szok, niedowierzanie i szczęka na podłodze. Tak czułam się czytając ostatnie zdania. Nawet zaczęłam się zastawiać czy w moim egzemplarzu nie brakuje stron, tak ze stu przynajmniej. Niby powinnam się przyzwyczaić do tego, że autorka wkrada się do serca czytelnika, miażdży je, rozdrabnia na małe kawałki, by zacząć je potem delikatnie sklejać tylko po to, aby zostawić je z takimi dziurami a samego czytelnika z głową pełną pytań. Lecz mimo tej świadomości zawsze jest to zaskoczenie.
?Droga do przebaczenia? to pełna smutku, cierpienia oraz nadziei historia, której nie da się ot, tak wyrzucić z serca. Jeśli liczycie na słodką historię pełną kwiatków i rozczuleń to muszę Was zmartwić, gdyż w tej jakże dopracowanej pozycji znajdziecie dużo łez, bólu i ogrom skrajnych emocji. Nie zawsze będzie kolorowo, momentami nie będzie to łatwa pozycja, zwłaszcza dla tych wrażliwszych czytelników ale zapewniam Was, że da Wam do myślenia i zagra Wam na najwrażliwszych strunach emocji. Z całego serca polecam Wam całą serię, gdyż takie historie nie tylko warto znać, je trzeba na własnej skórze przeżyć.
Opinia bierze udział w konkursie