Jak na kontynuację cyklu przystało ponownie mamy okazję obserwować dalsze losy Adama Osidisa. Człowieka wplątanego w szereg przeróżnych kłopotów i gotowego wiele poświęcić dla swojej rodziny. Jego ciało coraz bardziej odczuwa skutki toczącej go śmiertelnej choroby. Istnieje na nią lekarstwo, ale zdecydowanie nie jest ono łatwe do zdobycia. Wymagać będzie bowiem stanięcia po stronie swojego największego wroga, którego szczerze on nienawidzi.
Pierwszy zbiorczy tom serii charakteryzował się wyrazistą dawką akcji i naprawdę niezłym klimatem. W przypadku recenzowanej drugiej odsłony te walory komiksu nie tylko zostały utrzymane, co w niektórych momentach jeszcze bardziej podkręcone. Śledzenie losów Adama potrafi być niezwykle angażujące i nie ma tu mowy o jakiejkolwiek nudzie. Rick Remender wie jak zapewnić czytelnikowi dawkę mocnych wrażeń. Zaskakuje on odbiorcę mocnymi zwrotami akcji czy przytłacza go mroczną aurą pewnych wydarzeń. Do tego wszystkiego należy dołożyć naprawdę dobrze wykreowanych bohaterów (znacząca poprawa w stosunku do części pierwszej), którzy nie dają się łatwo zaszufladkować na dobrych i złych. Klasycznej ?czerni i bieli? nie ma tu zbyt wiele, większość treści skąpana jest w przeróżnych odcieniach szarości.
Przewracając kolejne strony komiksu, natrafimy tu na szereg egzystencjalnych pytań, które mają wprawić odbiorcę w chwilę głębszej zadumy (i doskonale się im to udaje). Część z nich pozostaje pytaniami otwartymi, na które nie znajdziemy odpowiedzi w toku rozwijającego się scenariusza. Nadaje to opowieści dodatkowej nutki tajemniczości i niezwykłości (nie każdemu będzie jednak musiało to pasować, szczególnie jeśli lubi ktoś jednoznacznie zamknięte historie).
Niestety nie wszystko jest tu idealne i nie udało się autorowi wyeliminować pewnych niedociągnięć z pierwszej odsłony. Największą wadą jest momentami trochę zbyt intensywna akcja, a co za tym idzie za szybkie pchanie historii do przodu. Pojawiają się w albumie momenty, kiedy jesteśmy zmuszeni samemu dopowiadać sobie niektóre wydarzenia. Na siłę można się również przyczepić do kilku przeciętnych dialogów, jest to jednak naprawdę marginalny problem.
Opinia bierze udział w konkursie