Charlotte Link, niemiecka autorka kryminałów, została okrzyknięta "następczynią Agathy Christie". Chociaż w Polsce wydano już wiele książek tej autorki, to Drugie dziecko było moim pierwszym spotkaniem z twórczością tej pani. Fragmenty recenzji na okładce, określające książkę, jako "znakomitą analizę relacji międzyludzkich", "złudną idyllę" są bardzo zachęcające, ale zawsze lepiej samemu się przekonać.
Prolog jest relacją z 1970 roku, relacją, która momentalnie wzbudza w czytelniku napięcie i strach, a do tego po chwili przeskakujemy 38 lat do przodu. Jednak to złowrogie uczucie nadal nam towarzyszy. Akcja powieści dzieje się na przestrzeni 4 miesięcy. Na początku mamy okazje poznać wszystkich narratorów, a potem stopniowo odkrywamy coraz więcej rzeczy z ich życia. Narracja jest trzecioosobowa, co znakomicie oddaje klimat. A do tego przez powieść przewijają się rozdziały wspomnień, jednej z zamordowanych kobiet, wspomnienia nazwane "Drugie dziecko.doc". Wspomnienia zaczynające się podczas drugiej wojny światowej. Co oznaczają słowa o winie? Co na sumieniu miała Fiona Barnes? I czy jest to klucz do rozwiązania zagadki?
Leslie przyjeżdża do spokojnego, nadmorskiego miasteczka w Anglii. Tam się wychowała i teraz wraca tutaj na zaręczyny przyjaciółki. Nie wierzy jednak w dobre intencje jej narzeczonego, ponieważ jej przyjaciółka, Gwen Beckett, nie jest zbyt atrakcyjną kobietą, grzecznie mówiąc. Utknęła ona w zeszłym stuleciu, wyrosła na nieciekawą, nadmiernie przywiązaną do ojca, starą pannę. A teraz zjawia się przystojny Dave Tanner. Facet światowy, mogący mieć każdą kobietę, ale bez grosza przy duszy. Właściwie wszyscy widzą, że coś jest nie tak, ale tylko Fiona ma odwagę powiedzieć to na głos, niszcząc tym samym zaręczyny. Tej samej nocy ginie. Zostaje brutalnie zamordowana, tak samo, jak kilka miesięcy temu młoda studentka. Czy oba morderstwa są ze sobą powiązane? Przecież kilka osób obecnych na zaręczynach miało motyw... Tą zagadkę stara się wyjaśnić odrobinę nerwowa komisarz Valerie Almond.
Miałam już styczność z twórczością pani Christie, więc zastanawiałam się, czy pani Link będzie tak samo dobra. Okazało się, że jest. W moim mniemaniu nawet odrobinę lepsza, ponieważ ma naprawdę świetny styl i widać, że umie pisać i do dobrze. Chociaż powieść ma 516 stron, czyta się ją niesamowicie szybko i przyjemnie. Opisy nie przynudzają, a emocje są genialne opisane. Naprawdę byłam pod ogromnym wrażeniem, jak dobre udało się oddać, te wszystkie uczucia towarzyszące bohaterom. Autorka doskonale buduje napięcie, dawkując nam poszczególne elementy układanki, posuwając oskarżenia, winnych, który okazują się niewinnie. W gruncie rzeczy czytelnik krąży we mgle, tak samo jak biedna pani komisarz. Pojawia się nowy trop, kolejny rozdział Drugie dziecko.doc wprowadza zamieszanie i w sumie pod koniec, podejrzewa się już wszystkich.
Dość często sięgam po kryminały, więc myślałam, że rozwiązanie całej sprawy będzie prostsze, że uda mi się samej do tego dojść. Ale pani Link nie bez powodu odniosła taki sukces, ponieważ osoba, która ostatecznie jest winna, towarzyszy nam przez cały czas, a ja podejrzewałam naprawdę wszystkich, przez moment nawet myślałam, że to ktoś, kto nie jest tak często obecny i ważny, więc tym bardziej doceniam tak dobry i wyważony kryminał. Jeden z lepszych, które czytałam.
Gorąco polecam wszystkim wielbicielom książek z dreszczykiem. Jestem też pewna, że fanom Agathy Christie książka również przypadnie do gustu.
Ogólna ocena: 10/10.
Opinia bierze udział w konkursie