- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
ejdzie chwila, kiedy okaże się przydatny. Oczy zaczynały jej łzawić od wysiłku, bo uważnie wpatrywała się w półmrok poza wieżą. Na chwilę odeszła od okna. Potarła oczy, mruganiem odpędzając łzy. A potem znów wróciła do obserwacji. Kiedy księżyc zaszedł, zaczęła nadawać sygnały. Zadanie pochłonęło Willa bez reszty. Szyfrował wiadomość dla Alyss. Bosymi stopami opierał się na ciepłym futrze owczarka, który rozłożył się pod stołem. Od czasu do czasu suka aż sapała z rozkoszy, jak to psy mają w zwyczaju. Will, zerkając na nią, chichotał. - Właściwie to miło, że jeszcze ciągle chcesz mi użyczać nieco swego czasu - powiedział. - Gdzież to się podziewa twój nowy przyjaciel? Za nowego przyjaciela suka uznała Trobara, potężnie zbudowanego, choć zdeformowanego olbrzyma, jednego z najwierniejszych pomocników Malcolma. Pies oraz Trobar z miejsca zapałali do siebie sympatią. Olbrzym przelał na sukę ogrom niespełnionego uczucia. Spędził całe lata bez osoby czy stworzenia, które mógłby kochać. Suka wyczuwała jego pragnienie miłości. Odwzajemniała uczucie, każdego dnia godzinami towarzysząc kalece. Z początku Will czuł lekką zazdrość. Później jednak zdał sobie sprawę, jak ważne okazało się jej towarzystwo dla Trobara, więc skarcił sam siebie za małoduszność. Doszedł do wniosku, że suka jest mądrzejsza, a także bardziej życzliwa od niego. Pracował przy stole Malcolma. Gdy uzdrowiciel wszedł do pokoju, Will podniósł wzrok. Malcolm z ciekawością spojrzał na kartki papieru pokryte literami oraz cyframi. Na jednym z arkuszy Will zapisał wiadomość, którą chciał przesłać. Drugiego arkusza użył jako klucza szyfrowego; posłużył mu on do przekładu liter na znaki kodu. Dostrzegł zainteresowanie Malcolma. Nie zamierzał urazić gospodarza, jednak na wszelki wypadek dyskretnie odwrócił zapisaną stronicę tekstem do dołu. Sekretnego kodu kurierów, znanego Służbie Dyplomatycznej oraz Korpusowi Zwiadowców, strzeżono pilnie. Kod szyfrowano całkiem prostym kluczem, więc był łatwy do rozgryzienia. Will ani myślał narażać sprzymierzeńca na pokusę. Malcolm uśmiechnął się, obserwując te manewry. Rzeczywiście, próbował podejrzeć kod. Miał niemal pewność, że gdyby zdołał spojrzeć na oryginalną wiadomość oraz porównał ją z tekstem wersji zaszyfrowanej, leżącej obok oryginału, potrafiłby przeniknąć sposób szyfrowania. Uznał, iż młodzieniec siedzący przy jego stole, jest nie w ciemię bity. - Księżyc zajdzie mniej więcej za godzinę - mruknął. Will skinął głową. - Wkrótce ruszamy. Prawie skończyłem. - Jak rozumiem, zamierzasz przesłać wiadomość, posługując się lampą? - domyślił się Malcolm. - Zgadza się. Piszę krótko, ponieważ teraz akurat nie mam Alyss wiele do przekazania. Po prostu chcę, by wiedziała, że obserwujemy wieżę. Trzeba ponadto uzgodnić sposób dalszego przesyłania wiadomości. Uzdrowiciel położył na stole inną kartkę papieru oraz mały kamyk, czarny i lśniący. - Istnieje jakiś sposób na przekazanie tych rzeczy Alyss? - spytał. - Inaczej mówiąc, czy zdołasz przywiązać to do strzały i posłać przez okno? Albo coś w tym rodzaju? Will pokręcił głową z powątpiewaniem. Sięgnął po kołczan. Malcolm już wcześniej zauważył, że młody zwiadowca zawsze trzyma broń w zasięgu ręki. - Niezbyt pewna metoda. Jeżeli przywiążesz coś do strzały, owo coś zwykle odpada w locie - wyjaśnił. - My postępujemy trochę inaczej. Wysunął z kołczana strzałę, umieścił ją na stole. Wyglądała nietypowo. Zamiast szpica, ostrego jak brzytwa, grot strzały stanowił długi, wydrążony w środku cylinder. Malcolm przyjrzał mu się z zainteresowaniem. Na końcu cylindra przykręcono kapturek, zwieńczony okrągłym ołowianym ciężarkiem. - Tutaj chowasz zapisane wiadomości? - domyślił się. Will raz jeszcze przytaknął. Rozprostował się, rozciągając obolałe mięśnie ramion oraz karku. Garbił się nad stołem już od jakiegoś czasu, bo najpierw zapisywał klucz do szyfru, potem wiadomość, a wreszcie sam kod. Gdy się poruszył, suka także drgnęła. Psi ogon pacnął o podłogę. - Zgadza się. Spróbuję posłużyć się kodem świetlnym, uprzedzając Alyss, by się odsunęła, a potem poślę strzałę w jej okno. - To takie łatwe? - Malcolm uśmiechnął się. Will uniósł jedną brew. - Łatwe, pod warunkiem jednak, że przez pięć lat wprawiasz się, ćwicząc posyłanie strzał dokładnie tam, gdzie chcesz trafić. - A kamień? - spytał Malcolm. - Czy zdołasz w ładunku umieścić kamień? Will chwycił mały czarny kamyk. Zważył go w dłoni. - Właściwie mogę, czemu nie. Zmniejszę po prostu ołowiany obciążnik, bo muszę uwzględnić ciężar dodatkowego przedmiotu. Strzałę trzeba starannie wyważyć. Przypuszczam, że posiadasz jakąś wagę?
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, fantasy, Heroic fantasy, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 200x135 |
Liczba stron: | 336 |
ISBN: | 9788382661118 |
Wprowadzono: | 13.05.2022 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.