Co powiecie na słodką komedię romantyczną, nie tylko dla młodzieży? Ja byłam na tak i nie zawiodłam się sięgając po "Dungeons and Drama" Kristy Boyce. Znacie mnie pewnie i wiecie, że nadal lubię sięgać po książki młodzieżowe. Jednak ostatnio coraz częściej zdarza mi się, że takie książki mnie nie zadowalają, nie ma już takiej frajdy z ich czytania. Tym razem tak się nie stało, "Dungeons and Drama", naprawdę mnie wciągnęło i mimo jednej czy dwóch momentów, które mnie drażniły, sama historia chwyciła mnie za serce i bawiłam się przy niej bardzo dobrze. Jeśli szukacie lektury lekkiej, przyjemnej i zarazem wciągającej to dobrze zrobicie, sięgając po ten tytuł. Ta książka ma wszystko, co potrzeba dobrej historii, jest zabawna, z motywem fake dating, który utrzymuje całą historię w lekkim napięciu. Nie ma w niej sporo akcji, ale jest drama, a czytelnikowi powinno w zupełności odpowiadać. Ona, Riley kocha musicale i właśnie ta miłość zaprowadziła ją do sklepu z planszówkami jej ojca. Riley nabroiła i teraz musi zapłacić za swoje czyny. Marzy o Broadway, ale nie chce stać na scenie, chce zostać reżyserką w przyszłości, jednak póki uczy się, musi jej starczyć szkolny spektakl. Ale co zrobi Riley, jeśli po zmianach kadrowych w jej szkole, spektakl wypada z planu? Oczywiście, że nasza bohaterka zrobi wszystko, by doprowadzić ten spektakl do skutku. Nathan, to chłopak chodzący do tej samej szkoły co Riley. Jednak oboje różnią się od siebie drastycznie. On uwielbia gry RPG, ona kocha musicale. On w spokoju chce pracować w sklepie z planszówkami jej ojca, ona za wszelką cenę chce przestać tak pracować. On chce zdobyć dziewczynę, a ona chce wzbudzić zazdrość w jej byłym chłopaku. Jednak mówią, że przeciwieństwa się przyciągają, więc i tę dwójkę coś zaczyna łączyć. Polecicie mi jakieś książki z motywem fake dating? Dawno nie miałam książki z tym motywem a "Dungeons and Drama" rozbudziła we mnie potrzebę sięgnięcia po jeszcze jakaś książkę z tym motywem, nie koniecznie młodzieżówkę. Mam dość nazbyt dojrzałych i zbyt dorośle zachowujących się nastolatek w książkach, dlatego tak zachwyciła mnie postać Riley, dosłownie od samego początku zachwycała mnie jej pewność siebie i wiara w to, w co wierzy. Chciała jechać na musical? Zrobiła to, w mało bezpieczny sposób ale udało się jej, dopięła swego. Sprawa z Nathanem ma się jednak tak, że nie jest w moim typie, ale pewnie znajdzie się sporo fanek geeka. Jednak nie tylko dlatego nie poczułam z jego postacią więzi. Brakowało mi trochę dogłębnego poznania jego historii. Autorka zadbała o swoją historię, jednak brakowało mi czegoś więcej od Nathana. Jak już jestem przy autorce, to przyznam, że bardzo spodobał mi się jej styl pisarski, był na tyle przyjemny i lekki, że to książka idealna na jeden wieczór. Nie myślcie, że autorka skupiła się na tylko tym jednym wątku fake dating, wręcz przeciwnie, zapewniła nam wiele atrakcji w swojej książce i każdy znajdzie coś dla siebie. Wątek relacji między córką i ojcem, jest chyba najpiękniejszym momentem książki. Autorka w przepiękny sposób nam pokazała próbę odbudowania więzi rodzica z jego dzieckiem. Nie mogę przejść obojętnie nad faktem, że kilkukrotnie spotkałam się w tej książce z zaznaczeniem, że dany człowiek, który akurat wszedł do danego pomieszczenia, jest biały? serio trzeba podkreślać, że ktoś jest biały? Chyba gdzieś się zgubiłam w określaniu koloru skóry ludzi i strasznie mnie to drażniło. Wierzcie, jeśli początek was nie porwie, to dajcie jej szanse, ponieważ wraz z każdą przerzuconą stroną jest tylko lepiej i lepiej.
Opinia bierze udział w konkursie