- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.powiedziała, przewracając oczami: - Panie - W porządku, Mario, zostaw nas samych - poprosił szef, odkładając dokumenty. Kiedy wyszła, splótł kościste palce przed sobą i uśmiechnął się krzywo. - Proszę usiąść, pani Majewska. - Dziękuję. - Co panią do mnie sprowadza? - zaczął. Usiadła, po czym wzruszyła ramionami. - To, co zwykle, panie komendancie - odparła, wygładzając spódnicę. Kiedyś, na początku, gdy przychodziła na komendę, czuła skrępowanie, ale teraz, po tych wszystkich latach, dyskomfort odszedł, pozostawiając po sobie wyłącznie złość. Ileż można prosić? Ileż rund można walczyć z tym samym przeciwnikiem? Przez chwilę milczał. - Z przykrością muszę panią poinformować - odpowiedział, wbijając wzrok w swoje idealnie wypielęgnowane paznokcie - że w sprawie zaginięcia pani córki nie zrobiliśmy żadnych postępów. Mamy mnóstwo - Nie zrobiliście, bo macie mnóstwo innych równie ważnych spraw, tak? - zapytała, wchodząc mu w słowo. Zgrana płyta. Chciała usłyszeć jakieś nowe wieści, chciała, żeby przedstawił nowe fakty, może nawet przełomowe ślady, tymczasem on tylko powtarzał: ,,Nie zrobiliśmy żadnych postępów". - Nie zrobiliście, bo macie za mało ludzi, tak? Nie zrobiliście, bo macie w nosie życie szarego obywatela, tak? Czy właśnie to chciał pan powiedzieć? Westchnął. - Pani - Coś panu powiem, panie komendancie - ciągnęła, nie pozwalając mu dojść do słowa. - Gdyby potrafił pan wznieść się ponad paragrafy, gdyby potrafił pan ominąć... albo przynajmniej nagiąć procedury, gdyby potrafił pan dostrzec, że za każdą sprawą kryją się ludzkie Empatia jest panu obca, prawda? Dla pana liczą się tylko mandaty, wpływy do budżetu, plany, Wstał z fotela, podszedł do okna i opuścił żaluzję, ale tylko do połowy, tak że promienie słońca wciąż znajdywały drogę do gabinetu. Odwrócił się, popatrzył na nią wzrokiem zbitego psa, po czym przełknął ślinę. Sympatyczny, ludzki, bardziej przystępny niż jego poprzednik? Tak, jasne. Tylko co z tego, skoro nie potrafił wyjaśnić zagadki zaginięcia Anastazji? - Nie ukrywam, że w tym, co pani mówi, jest trochę racji - stwierdził i skrzyżował ręce na zapadniętej klatce piersiowej, natomiast dłonie wetknął pod pachy. - Ale proszę spojrzeć na pewne kwestie bardziej całościowo. Jestem tylko wykonawcą, nie wymyśliłem przepisów, nie stanowię prawa, nie mogę działać... jak to pani ujęł poza procedurami. Dowolność w policji nie istnieje proszę przyjąć ten fakt do wiadomości, to wiele nam ułatwi. Prychnęła. - Każda kolejna rozmowa z panem frustruje mnie coraz bardziej. Tym razem to on wzruszył ramionami. - Chciałbym to zmienić, - Nie chce pan, po prostu. - Raczej nie mogę. Również wstała, a następnie popatrzyła na niego jak na kogoś, kto opowiada głupoty. Przecież mógłby pociągnąć za właściwe sznurki, zacząć drążyć, mógłby postawić na nogi wszystkich funkcjonariuszy. Nie tylko tych z raciborskiej policji. Miał znajomości, koneksje, możliwości. Miał to wszystko, czego potrzebowała, żeby odnaleźć córkę. Brakowało mu tylko jednego. Odwagi, żeby to zrobić. - Moja córka nie umarła, ona wciąż żyje. Milczał przez dłuższą chwilę. - Tak, nie można tego wykluczyć - powiedział wreszcie, wytrzymując jej spojrzenie. Ręce powędrowały do kieszeni idealnie wyprasowanych spodni, wzrok nieco spuścił, może jeszcze nie na podłogę, ale prawie, prawie. Nie wyglądał teraz jak przywódca watahy, jak samiec alfa, raczej jak zwyczajny kundel, jak pies, który nie zwykł narzucać komuś swej woli, przeciwnie, który raczej woli wykonywać polecenia. - Więc proszę coś zrobić! - Pani - Będę przychodziła do pana o każdej porze nawet nocy! - powiedziała, znowu mu przerwawszy. - A jeśli pan nie zechce mi pomóc, napiszę na pana skargę do wojewody, do marszałka, nawet do Warszawy. Gdziekolwiek! Nie objął pan tego stanowiska dla własnej satysfakcji, jest pan tu po to, żeby pomagać takim jak moja córka, rozumie pan? To pana obowiązek! Skinął głową powoli, z namysłem. - Proszę... Nie dokończył, ponieważ ruszyła do wyjścia. Miała dość tego człowieka, miała dość tego, że nie robił tego, czego oczekiwała. Droga donikąd, zdawała sobie z tego sprawę, ale chodziło o Anastazję, o dziewczynkę, teraz już pewnie kobietę, którą kochała całym sercem i całą duszą. Położyła dłoń na klamce, rzuciła mu przez ramię ponure spojrzenie. - Do zobaczenia - powiedziała. - I to rychłego. Wyszła z gabinetu, trzaskając drzwiami. * * * koniec darmowego fragmentu zapraszamy do zakupu pełnej wersji Wydawnictwo Akurat imprint MUZA SA ul. Sienna 73 00-833 Warszawa tel. +4822 6211775 e-mail: Dział zamówień: +4822 6286360 Księgarnia internetowa: Wersja elektroniczna: MAGRAF , Bydgoszcz
książka
Wydawnictwo Akurat |
Data wydania 2021 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 448 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | wysyłka 24h |
Kategoria: | książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller, Polskie thrillery |
Wydawnictwo: | Akurat |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2021 |
Wymiary: | 130x205 |
Liczba stron: | 448 |
ISBN: | 9788328715943 |
Wprowadzono: | 08.02.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.