?Dwie twarze królowej? autorstwa Joanny Kupniewskiej, nie należy do książek stricte historycznych, jednak zawiera w sobie kilka ciekawostek, które zaskoczą niejednego czytelnika!
Poznajcie Zosię - studentkę medycyny, która jest zafascynowana parapsychologią. Praktykuje jogę, wnikliwie czyta horoskopy oraz marzy o tym, by poznać swoje poprzednie wcielenia. Namówiona przez przyjaciółkę, decyduje się na wizytkę u specjalisty od reinkarnacji.
Podczas rytuału dziewczyna trafia do XVI-wiecznego Krakowa oraz budzi się w ciele Bony Sforzy - pierwszej polskiej królowej, która zaangażowała się w sprawy polityczne. Wygląda na to, że los dał jej niepowtarzalną szansę na zmianę biegu historii! Czy uda jej się zapobiec wydarzeniom, które doprowadziły do zniknięcia Polski z map świata?
?Dwie twarze królowej? to lektura pełna humoru oraz - wcześniej już wspominanych - ciekawostek historycznych. Pani Joanna miała świetny pomysł na fabułę, co w połączeniu z przyjemnym dla oka stylem pisania sprawia, że tytuł ten przeczytacie w ekspresowym tempie!
Mimo iż było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Kupniewskiej, to bardzo szybko znalazłyśmy wspólny język, co sprawiło, że podczas czytania kilka razy płakałam ze śmiechu. W pewnym momencie autorka doprowadziła mnie do takiego stanu, że nie byłam pewna na co mam się przygotować - ta książka jest zupełnie nieprzewidywalna.
Poza humorem największym atutem tej książki jest jego główna bohaterka - Zośka, która zdobyła moje czytelnicze serduszko. Jestem zaskoczona jak szybko dziewczyna odnalazła się w nowej sytuacji, jednak nie odbyło się to bez kilka kompromitujących wpadek. (Scena z powitaniem Zygmunta i nadaniem mu przydomka ?Stary?, czy też scena z jej występem przed małżonkiem - sprawiły, że zaśmiałam się podczas czytania.) Pomimo wielu wpadek Zośka potrafiła wyjść z nich z twarzą, za co ją uwielbiam.
Pomimo licznych zachwytów nad tym tytułem jestem zmuszona ponarzekać na dwa elementy:
1)Podczas czytania zabrakło mi bardziej rozbudowanych opisów strojów, czy ówczesnych zwyczajów - spowodowało to u mnie niewielki niedosyt,
2)Ilość wulgaryzmów - w niektórych fragmentach ich nadmiar powodował u mnie przewracanie oczami. Jestem pewna, że wielu z Was nie będzie mieć z tym problemu, jednak dla mnie było to lekką zmorą w trakcie czytania.
Czy książkę polecam? Polecam ten tytuł zdecydowanie przez jego humor oraz postać głównej bohaterki - te dwa ważne elementy w zupełności mnie kupiły. Jeśli zastanawiasz się czy sięgnąć po tę powieść uważam, że warto - zapewni Ci ona rozrywki na kilka godzin.
Opinia bierze udział w konkursie