- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cych na motocyklu. Tylko rowerzyści mogą od lat 12 jeździć po ulicach Warszawy. Przechodzić z jednej strony ulicy na drugą wolno będzie tylko na skrzyżowaniach. Chodzenie po jezdni ma być surowo zakazane. Bardzo słusznie. Jeżeli rzucimy okiem na którąkolwiek z ruchliwszych ulic, zobaczymy całe roje ludzi przecinających jezdnię z różnych kierunkach, nerwowo biegnących i zatrzymujących się. W takich warunkach szofer czy motorniczy musi mieć niesłychanie zimną krew, by prowadzić swój wehikuł. Kary za złe przechodzenie ulic Stąd wszystkie przejechania. Często też, szczególnie w dzielnicach odleglejszych, biega po ulicy masa dzieci w wieku do lat 7, co powoduje wiele nieszczęśliwych wypadków. Przewidując to, Komisariat Rządu w nowych przepisach zabrania wypuszczania dzieci w wieku przedszkolnym bez opieki na miasto. Nieoczekiwaną, a celową nowością jest to, że rozporządzenie Komisariatu Rządu przewiduje karanie za przekroczenie przepisów o ruchu ulicznym nie tylko woźniców wszelkich pojazdów, lecz i publiczności pieszej. Kary te będą dość wysokie, gdyż sięgają pięciuset złotych grzywny i dwóch miesięcy aresztu. Dotychczas kto nie posiadał ani samochodu, ani powozu biorącego udział w ruchu ulicznym, mógł stracić jedynie zdrowie lub życie. Obecnie będzie mógł stracić jeszcze jakieś kilkaset złotych, a ponadto odsiedzieć ze dwa miesiączki w kozie. Śmiertelne przejechanie przechodniów w Ameryce Cóż począć? Ha! - trzeba się uczyć chodzić. Kiedy przed tygodniem rozmawialiśmy z sekretarzem Automobilklubu, p. Tomickim, a ten narzekał, że publiczność warszawska nie umie zachować się na ulicy tak jak amerykańska, przyszło mi do głowy: ,,No, dobrze, ale skąd w takim razie w Stanach Zjednoczonych bywa aż 27 000 śmiertelnych przejechań co roku?". Widocznie tam już jest tyle aut, że i umiejętność chodzenia nic nie pomoże. 1925 Rozkosze wywyższonych FILOZOFIA ALTRUISTYCZNA I KĄPIELE W SZKLANCE WODY Są rzeczy, o których nic mówić nie można, które stając się radością lub zmorą życia na tym padole, są tak codzienne, tak nie do ominięcia, że same się ludziom ustawicznie przypominają, wprawiając w ruch myśli, języki i pióra. Sprawą taką jest dziś dla nas brak wody. Brak tak dokuczliwy, tak nieznośny, jak ciasne buciki, jak bruki miejskie, jak mowy sześciogodzinne arbitrów elokwencji. W Warszawie skarży się na brak wody 50 tysięcy mieszkańców, 25 tysięcy klnie na to w żywy kamień, a 25 tysięcy machnęło już ręką i dźwiga pokornie kubełki z drogocenną cieczą z podwórza na czwarte i piąte, a nawet i na trzecie piętro. Z konieczności nieszczęśliwi ludzie, których los i głód mieszkaniowy wzniosły na wysokości, oszczędzając, starają się ograniczyć swoje wodne potrzeby do minimum. - Ja, proszę pana - mówi znajoma niżej podpisanego - umiem już ,,wykąpać się" w trzech szklankach wody, a moja pokojówka twierdzi, że i to zbyt wiele - jej wystarcza jedna szklanka. - Ależ u państwa zdaje się jest winda? Przecie można wozić... - Gdzie tam. Po pierwsze administrator domu nie pozwala, a zresztą moja Kasia po przeczytaniu w gazecie historii oberwania się windy na ul. Szpitalnej za żadne skarby świata nie chce używać tego środka lokomocji. W rezultacie wszyscy pięcioro musimy kontentować się jednym kubełkiem wody na dzień. - A więc i finansowa oszczędność: teraz pani za wodę nie płaci. - A jakże! Płacę tyleż, co i dawniej. Zawsze każde z nas dwa razy na tydzień brało wannę, pranie urządzaliśmy w domu (ach, jak te pralnie niszczą bieliznę!). No, jednym słowem zużywaliśmy dziennie przeciętnie ponad 15 kubełków wody. - A teraz jeden? Za cóż więc płacić? Powinna pani zaprotestować u ,,rządcego7". - Protestowałam, a on mi powiada, że to nie jego rzecz, że płaci się od kranu, nie od wody, że on mi kubełków nosić nie będzie, i w ogóle żebym szła do filtrów miejskich i sama pompowała. Widzi pan, jaki gbur? - No dobrze, ale z jakiej racji pani płaci za krany, z których nic nie cieknie? - Właśnie postanowiłam nie płacić, ale pan Władysław powiada, że mogą mnie za to wyeksmitować. Złoty panie, niech się pan dowie, czy to prawda? Otóż odpowiadam nie tylko mojej znajomej z czwartego piętra, lecz i tysiącom innych, którzy medytują nad tą zawiłą, ,,wodnistą" kwestią. - Ani grosza! Ani grosza szanowni państwo nie powinni płacić za to, czego im nie dają. Samo oglądanie kranów nie jest jeszcze aż tak wielką rozkoszą, by wymagało jakiej bądź opłaty. chyba, że pragniecie wziąć udział w rozchodach swoich sąsiadów z niższych pięter albo pokrywać koszty filtrowania tych milionów beczek wody, które wyciekają do kanałów z dziurawych rur magistrackich. Przypisy: 7 Rządca - w przedwojennej Polsce administrator prywatnego majątku ziemskiego czy nieruchomości.
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Historia, Historia Polski, Polski XX wieku |
Wydawnictwo: | Dialog |
Wydawnictwo - adres: | redakcja@wydawnictwodialog.pl , http://www.wydawnictwodialog.pl , 00-112 , Bagno 3 /218 , Warszawa , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 178 |
ISBN: | 9788380029316 |
Wprowadzono: | 25.01.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.