Pierwszy tom serii Dwuświat miałam przyjemność czytać już jakiś czas temu. Przedwojnie przypadło mi do gustu na tyle mocno, że z przyjemnością dodałam tę książkę do swojej topki najlepszych książek roku 2021. Kiedy więc otrzymałam niesamowitą okazję poznać kontynuację - nie zawahałam się nawet chwili. Tak oto w moich rękach znalazł się Pokun, czyli księga druga. Czy i tym razem powieść W.&W. Gregorego znajdzie się w podsumowaniu z najlepszymi książkami? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tej recenzji.
Inco i Floris stoją na granicy wojny, która wydaje się nieunikniona w obecnej sytuacji. W grę wchodzi walka o wyższe dobro, choć nikt już nie patrzy na to, kto zostanie posłany na walkę na śmierć i życie. Ludzie stają się marionetkami w rękach rządu, a mieszkańcy Floris codziennie modlą się o narodziny tego, kto pokona Pokuna. W tym samym czasie Jasmin zmuszona jest do ucieczki i zapewnienia bezpieczeństwa sobie i swojemu przybranemu synkowi. Czy jej się to uda? Czy wyznawcy bogini Patri puszczą ją wolno?
Powiem szczerze, że rozpoczynając lekturę tej powieści, nastawiłam się na coś wielkiego. Po rewelacyjnym pierwszym tomie nie było to w zasadzie nic dziwnego. Za bardzo się nie pomyliłam w swoich oczekiwaniach, ponieważ lektura Pokuna okazała się niezwykle wciągająca, fascynująca i na swój sposób przerażająca. Nie da się ukryć, że autor potrafi wzbudzić niepokój swoim światem przedstawionym.
Co ciekawe, przy lekturze pierwszej księgi bardziej zżyłam się z Jasmin, która odgrywała tam zdecydowanie główną rolę. Tutaj natomiast autor poszedł w ciut innym kierunku i postanowił odsunąć na bok postać Jasmin, a skupić się na odpowiednim przedstawieniu Floris, mieszkańcow tego miejsca, a także Inco, stojące po drugiej strony barykady. Uważam to za dobry ruch, choć z początku dość ciężko było mi się przestawić na taki stan rzeczy. Jestem w zasadzie za to wdzięczna autorowi, ponieważ dzięki temu mogłam przyjrzeć się innym bohaterom bliżej, a co więcej - zżyć się z samymi przedstawicielami Floris (choć wcześniej nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby coś takiego napisać).
W.&W. Gregory ma bardzo dobre pióro, więc lektura książki jest bardzo przyjemna i dostarcza pewnego rodzaju satysfakcji. Może i Pokun czytałam dłuższy czas, ale uważam to za zaletę. Musiałam bardziej się skupić na fabule, a tym samym poświęcić znacznie więcej czasu na pozostanie w świecie wykreowanym przez autora. Jak dla mnie jest to plus tej pozycji, bo chciał nie chciał - nie da się o niej dzięki temu tak szybko zapomnieć.
Pokun, czyli druga księga Dwuświata to powieść, którą polecam równie mocno, co księgę poprzednią. Choć nie poczułam już tak dużej ekscytacji względem tej pozycji, to jednak czuję w stosunku do niej rosnący szacunek i przede wszystkim ciekawość. Nie mogę doczekać się kontynuacji i tego, co ze sobą przyniesie.
Jeżeli lubicie powieści fantastyczne, science-fiction, czy wszelkie dystopijne wizje świata - cykl Dwuświat jest idealną propozycją.
Opinia bierze udział w konkursie