SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

DZIECI ZIEMI

saga: Powrót do Domu, część 5.

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Data wydania 2012
Oprawa miękka
Liczba stron 376

Opis produktu:

Ostatni rozdział przygody na kosmiczną skalę!
Wysoko na niebie, na pokładzie Basiliki, Shedemei, ostatni żyjący przybysz z Harmonii, i sztuczna inteligencja, Naddusza, pomimo lat obserwacji wciąż nie znaleźli tego, czego szukali. Nie znaleźli Opiekuna Ziemi, który jako jedyny może naprawić uszkodzony program Nadduszyi umożliwić jej powrót na Harmonię. Tymczasem na Ziemi, po kilkuset latach rozwoju, wpływ Opiekuna znów daje o sobie znać. Ludzie śnią prorocze sny. W świecie kontrastów - wojen i pokoju, swobody i zniewolenia, miłości i nienawiści - rozpala się iskierka nadziei na zmiany. Zło jednak nie śpi. A stare waśnie i uprzedzenia, konflikty rasowe i nierówności społeczne nie pozwolą o sobie zapomnieć. Jaki jest plan Opiekuna?

Tom wieńczący całą sagę, to Card ze swoich najlepszych czasów. Czysta czytelnicza przyjemność.

`Piąta i ostatnia część wyśmienitej serii "Powrót do domu" to coś więcej niż przypowieść czy alegoria. Ale podobnie jak one, ta wybiegająca daleko w przyszłość saga jednocześnie bawi i poucza.`
Kirkus Reviews


Orson Scott Card (ur. 1951) - jeden z najbardziej popularnych autorów science fiction. Debiutował opowiadaniem "Gra Endera", które zapoczątkowało kultowy cykl.

Tytuł oryginału: Earthborn
Tłumaczenie: Kamil Lesiew

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Prószyński
Kategoria: Fantastyka,  Science-fiction,  Utopia i antyutopia,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydawnictwo - adres:
proszynskimedia.pl@proszynskimedia.pl , http://www.proszynski.pl , 02-697 , ul. Rzymowskiego 28 , Warszawa , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2012
Wymiary: 142x202
Liczba stron: 376
ISBN: 978-83-7839-243-9
Wprowadzono: 25.07.2012

Orson Scott Card - przeczytaj też

RECENZJE - książki - DZIECI ZIEMI, saga: Powrót do Domu, część 5. - Orson Scott Card

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Alannada

ilość recenzji:7

brak oceny 14-08-2012 16:02

Już kiedy zobaczyłam zapowiedzi tej pozycji poczułam elektryzujące podniecenie i pomyślałam: "Muszę przeczytać!" Potem dostałam własny egzemplarz do zaczytywania i zabierania w najróżniejsze podróże (raz nawet wracał ze mną do domu ^^). Niniejszym - proszę państwa - piąty i ostatnio tom Powrotu do domu Dzieci Ziemi Orsona Scotta Carda.
Myślałam, że na kartach ostatniego tomu serii autor zawrze historię kształtujących się młodych państw ludzi na Ziemi, odkrytej przez nich na nowo. Myślałam, że znów spotkam tak dobrze znanych bohaterów, których zdążyłam już polubić lub znienawidzić, którzy tak często byli dla mnie zaskoczeniem i zmuszali mnie do zmiany myślenia o nich samych. Card jednak nie spełnił tych moich zamysłów, lecz poszedł krok dalej.
Od lądowania grupy z Harmonii minęło już kilkaset lat, a potomkowie pierwszych osadników urośli w siłę i liczbę, założyli swoje państwa i żyli w nich tak, jak tylko ludzie potrafią - czyli ogólnie głośno i swarliwie.
Z dawnych postaci pozostały tylko Naddusza i Shedemei, dzięki powłoce gwiezdnego sternika i hibernacji na "Basilice" wciąż młoda i pełna energii. Obie z wielką uwagą śledziły z okołoziemskiej orbity losy nowej cywilizacji poszukując znaków działania Opiekunki Ziemi, poszukując jej samej i próbując zrozumieć jej plany względem ludzkości.
Sama Opiekunka zaś zaczęła znów działać zsyłając prawdziwe sny swoim podopiecznym. Jeden z takich snów doprowadził do powrotu części społeczeństwa Darkemby, jednego z królestw Nafaitów. Ludzie ci opuścili swą ojczyznę nie chcąc jej dzielić z aniołami, jednak po latach pojęli, że symbioza tych dwóch gatunków nie jest zła.
Gorzej sprawa miała się z kopaczami, ludem ziemi. Szczoropodobne istoty żyjące w kopanych przez siebie norach nie cieszyły się zbyt wielką estymą w społeczeństwie, były niewolone i wykorzystywane do ciężkich prac. Co więcej, w Darkembie pojawiła się nowa religia głosząca, iż Opiekunka Ziemi nie istnieje, zaś kopacze są ochydnymi i plugawymi stworami, które należy jak najprędzej wytrzebić. Na czele zgromadzenia stanęli czterej królewscy synowie i Akma, niegdysiejszy niewolnik żyjący w nienawiści do kopaczy-nadzorców. Dla kontrastu ojciec Akmy, Akmaro, był głosicielem religii Opiekuna Ziemi, którą początkowo wyznawali prawie wszyscy mieszkańcy kraju. Konflikt na tle religijnym i rasowym z czasem coraz bardziej się zaostrzał, a z jego powodu cierpiały nie tylko poczciwe kopacze.
Shedemei wraz z Nadduszą postanowiły działać i wymusić działanie także na Opiekunce Ziemi. W stolicy pojawiła się więc... Szkoła Rasaro, prowadzona przez nieznajomą o imieniu legendarnej żony herosa, Shedemei, Tej Nigdy Niepogrzebanej. Szkoła cieszyła się popularnością i miała czarną sławę, bo dyrektorka mieszała nie tylko dzieci bogatych i biednych, ale też potomków wszystkich trzech ras, a nauczyciele byli nie tylko ludźmi i aniołami, ale też kopaczami.
Sprawę skomplikowało jeszcze przedziwne znalezisko na skraju usianego kośćmi pustkowia.
Ostatnimi czasy z każdą przeczytaną książką Carda czuję rosnącą sympatię do tego autora. Nie zawiódł mnie i tym razem i jedyne, czego żałuję w związku z Dziećmi Ziemi to fakt, że to już ostatni tom serii, że nie spotkam już podopiecznych Nadduszy i Opiekuna Ziemi. Mam też sporo pytań, na które nie znalazłam odpowiedzi, lecz pozostawia to pole do radosnej spekulacji*. Koncepcja Opiekunki Ziemi byla dla mnie tyleż szokująca, co dla bohaterów i chciałabym się o niej dowiedzieć więcej. Intrygują mnie dalsze losy cywilizacji na Ziemi oraz tych, którzy jeszcze na nią nie wrócili.
Card skupił się w tym tomie głownie na pokazaniu, w jaki sposób działają i myślą spoleczeństwa oraz jednostki. Akcja wynikająca z ich zachowań i przemyśleń także jest ważna. Ja sama ze szczególną uwagą śledziłam losy gwiezdnej sterniczki i jej rozmowy z superkomputerem. Także jej pobyt i działalność na Ziemi budziły moją głęboką ciekawość. Czekałam i myślałam: "O, pokaż im, że jesteś TĄ Shedemei!..." Stosunek nowego zgromadzenia do Pieczy, a szczególnie kopaczy, był kolejną fascynującą rzeczą. Okazuje się, że ludzkość po tylu latach nie zmądrzała zbytnio i nadal z trudem uczy się życia w zgodzie z innymi i poszanowania tych, którzy inaczej wyglądają lub wierzą w coś innego. Czegóż trzeba, żeby ludzie opamiętali się trochę i zaczęli dostrzegać fakt, że "inny" nie oznacza "gorszy"? Ale Opiekunka - jak się okazało - miała już swoje plany i nawet machinacje Shedemei i Nadduszy nie mogły ich zmienić.
Z całej książki najbardziej podobała mi się jedna wypowiedź, którą można sprowadzić do tego zdania: "Niech każdy z nas próbuje być takim Opiekunem Ziemi i stworzyć wokół siebie oazę spokoju, miłości i tolerancji".
Miłym dotatkiem do książki jest mapa (kiedy tylko ją zobaczyłam pomyślałam: "O, mappa!"**). Ponadto mamy kolejną dawkę imionologii***. Nie dość, że część imion postaci z książki jest już i tak trudna do spamiętania i wymówienia, autor wymyślił jeszcze do nich przyrostki i przedrostki będące tytułami honorowymi. Choć myślałam, że utrudni mi to zapamiętanie postaci i połapanie się w ich mnogości, to jednak udało mi się całkiem nieźle opanować tę koncepcję. I na koniec - dodatek dotyczący geografii, przemian geologicznych na Ziemi i królestw nowej cywilizacji - niczym wisienka na torcie.
Polecam - nie tylko fantastom, ale wszystkim - gorąco i usilnie. Warto sięgnąć po tę książkę, bo to i mądra historia ucząca czegoś o ludziach i ich postępowaniu, ale i kawałek dobrego sf, gdzie superkomputery nadzorują powroty na Ziemię.

(http://luincaerherbata.blogspot.com/2012/08/158-dzieci-ziemi-orson-scott-card.html)

Czy recenzja była pomocna?