Naprawdę wspaniała książka! Jak sam tytuł głosi jest to dziennik w którym młoda małżonka zapisuje swoje spostrzeżenia. Nie jest prowadzony codziennie, niekiedy przerwa trwa klika dni. Zapisuje w nim wszystko, co się w danym dniu wydarzyło. Kto ją odwiedził i czy była z tego powodu zadowolona. Co kto na jaki temat opowiadał, i tutaj mieliśmy zdanie osoby odwiedzającej, oraz naszej damy, a na końcu co ona tak naprawdę o tym wszystkim myślała. Czytamy o jej gniewie, kiedy kucharka wciąż ma swoje spostrzeżenia i choć wysłucha co jej pracodawca ma do powiedzenia, to i tak to ona musiała mieć ostatnie zdanie. Według mnie czasem przesadzała, ale jak później zobaczyliśmy jej portret i złożyliśmy do kupy wszystkie zachowania, to od tej pory wydawała mi się zwyczajnie trudna w obyciu, a nie drażliwa. A dama mimo tych wszystkich świetności, które posiada, które ukazuje innym, to jednak nie ma zbytniego luksusu. Czytamy o tym jak jest zadłużona i co o tym sądzi. Ludzie wyższej klasy nigdy nie przyznają się do braku pieniędzy. Ona sama kombinuje jak może, by spłacić zaległe długi i by jej mąż o niczym się nie dowiedział. Wiemy, że ma dobre serce, lubi pomagać, ale drażni ją, kiedy wiele osób ją poucza, choćby z sadzeniem cebulek, które i tak nie skończyły dobrze. Ma swoje drobne sekrety i zawsze podkreśla ile jej zostało w portfelu, czy innym miejscu. Niby martwi się, że na wiele rzeczy nie wystarczy i gdy ją poznacie, to zobaczycie, że to niezła kombinatorka. Często nam opisuje co wymyśliła na dany temat, jak to zostało odebrane i jak w końcowej fazie wypadło. To kobieta z klasą, która gdy zapomina coś zrobić, to zapisuje sobie uwagi na końcu dziennika. Zapiski na dany dzień mają od kliku stron nawet do jednej linijki. Jest też mamą, więc nieraz myśli jak by tu zadowolić swoje dziecko, które koniecznie chce mieć swoje zwierzątko. Z pewnością bym się z nią zaprzyjaźniła, gdyż nie grzeszyła poczuciem humoru, który niekiedy wychodził z zabawnej sytuacji, a innym razem ona sama opisywała coś, co dla niej było poważne, a dla mnie komiczne. Myślę, że warto ją przeczytać, gdyż wiele osób może się z nią utożsamić. Niby dama z wyższej klasy, ale w duchu zwyczajna kobieta, która gra na pozorach, lecz przed nami prawdziwie się otwiera. Niby lekko się ją czyta, ale czasami styl jest bardzo prosty i pozostawia nas w małym napięciu. Nie można przewidzieć fabuły, gdyż i ona sama bywała zaskakiwana nagłymi odwiedzinami. Wiele rzeczy chciała zrobić, wręcz pragnęła, ale niekiedy było to niemożliwe do spełnienia. Opowieść z dawnych lat, ale napisana o dziwo współcześnie. Rysunki postaci sprawiały, że dokładnie widzieliśmy scenę, jaka się rozgrywała. Utrzymana w napięciu do samego końca. Niby zwyczajna, ale po kilku stronach tak bardzo się bohaterkę lubi, że czujemy, jakby była naszą przyjaciółka i rozmawiała z nami przez telefon. Naprawdę bardzo mi się podobała:-) Strasznie ją polecam!!!
Opinia bierze udział w konkursie