- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.lientów. Ciekawe, co myśleli na mój temat? Podziwiali sukienkę, czy oceniali blizny? Tego dnia nawet nie próbowałam ich ukryć. Zastanawiało mnie, dlaczego Everett o nie nie zapytał? Kiedy usiedliśmy w loży, podeszła do nas kelnerka. Poprosił o kawę i poczekał aż sama coś zamówię. - Poproszę wodę. Kelnerka odeszła, a on sięgnął po menu. Zaczął czytać kolejne pozycje, nie mówiąc przy tym ani słowa. Czasami pomrukiwał tylko i kiwał głową, pogrążony w myślach o gofrach i kiełbaskach. W końcu podniósł wzrok. - Co zamawiasz? - zagadał. - Nic. - Musisz coś zjeść - odparł pewnym głosem. Założyłam ręce na piersi. - Nie, wcale nie muszę. Przymrużył oczy. Nie ze złości, raczej w zamyśleniu. Gdy kelnerka przyniosła nasze napoje, wciąż walczyliśmy o to, kto pierwszy odwróci wzrok. Spisała zamówienie Everetta, po czym popatrzyła na mnie. Nim zdążyłam powiedzieć, że nic nie chcę, on odezwał się pierwszy. - Dla niej poprosimy limonkowe ciasto. A jeśli macie też świeże limonki, czy możemy dostać kilka na osobnym talerzu? - Jasne, nie ma problemu - zagruchała, po czym odeszła. Patrzyłam za nią przez chwilę, czując na sobie przenikliwe spojrzenie Everetta. Moja skóra zaczynała piec. Byłam pewna, że to z jego powodu. - Mówiłam, że nie jestem głodna - warknęłam, wygładzając materiał sukienki. Everett wyjął swój czarny (a jakże) telefon i przez chwilę coś na nim robił. Drugą ręką wlewał śmietankę do kawy. - To bardzo niegrzeczne, wiesz? - rzuciłam. Dolał śmietanki po sam brzeg, i nie rozlał przy tym ani kropli. Imponujące. Gdy to powiedziałam, natychmiast oderwał wzrok od ekranu. Kosmyk kruczoczarnych włosów przykrył jego lewe oko. - Więc widocznie jestem niegrzeczny - powtórzył swoje słowa z zeszłej nocy. Nie uśmiechał się. Patrzył na mnie wyzywająco. - Musisz ściąć włosy. - Kto tak twierdzi? Ty? - Posłał mi rozbawiony uśmiech. - Ja - potwierdziłam, wiercąc się na siedzeniu. - I cała reszta ludzkości. - Doprawdy? - Uniósł brew i pochylił się nad stolikiem. - Przeprowadzałaś jakąś ankietę? Pytałaś wszystkich na świecie, jak powinny wyglądać moje włosy? Prowokował mnie. Zmrużyłam powieki. - Oczywiście, że nie. Ale ludzie zwykle wolą fryzury, które wyglądają choć trochę ładnie. Rozważając te słowa, pocierał palcami podbródek. Niemal słyszałam, jak paznokcie drapią jego twardy zarost. - Hmm. Twoim zdaniem moja jest zła? - I to jak. Wygląda, jakby szczur urządził sobie legowisko w twoich włosach. - To kłamstwo, ale przyniosło pożądany efekt. Wytrzeszczył oczy. Nie spodziewał się usłyszeć czegoś takiego. - Wow, to było naprawdę niegrzeczne. Pokiwałam głową. - Więc widocznie jestem niegrzeczna - pokonałam go jego własnymi słowami. Everett oparł się wygodnie i odsunął z twarzy ciemne kosmyki. Gdy odsłonił swoje czoło, zauważyłam coś tuż pod linią ciemnych włosów. To blizna; blada, prawie biała, mocno kontrastująca z oliwkową karnacją. Na środku czoła miał też niewielkie wgniecenie. Znów zawładnęło mną to dziwne uczucie. W wyobraźni usłyszałam słowa, których nie chciał wypowiedzieć na głos. Nawet nie zauważyłam, że bezwiednie głaszczę bliznę na przedramieniu. Gdy spuścił na nią wzrok, odruchowo schowałam rękę pod stół. Cholera. Mogłam założyć coś z długim rękawem. - Dlaczego nie spytałeś mnie o moje blizny? - zapytałam prędzej, niż zdążyłam to przemyśleć. Everett wziął łyka kawy. Siorbał przy tym cichutko. Oblizał dolną wargę i odłożył filiżankę na spodek. Następnie podciągnął rękaw kurtki aż do łokcia. Kiedy położył odkrytą rękę na stole, spojrzałam na jego przedramię. Nie byłam pewna, o co mu chodziło, dopóki nie odwrócił ręki wewnętrzną częścią w górę. Od razu zauważyłam blizny. Małe, białe i czerwone okręgi, znaczące drogę od nadgarstka aż po łokieć. - Dlaczego nie zapytasz o moje? - Jego głos przestraszył mnie, wyrywając z zamyślenia. Pokazał mi swoje blizny. Powinnam pewnie być zażenowana, ale w rzeczywistości czułam jedynie ulgę. Graliśmy w tej samej drużynie, choć moje rany były krzywe i poszarpane, a natomiast jego - symetryczne i rozmieszczone w równych odstępach. Ciekawe, skąd je ma, zastanawiałam się. Chciałam wiedzieć więcej. To pewnie dlatego, że lubiłam obserwować innych ludzi. Everett w końcu wcale mnie nie obchodził. Mimo to, odkrywanie przed kimś blizn jest niemal równie obnażające, co nagość. Może nawet bardziej. Nie zadałam tego pytania. Nie znaliśmy się wystarczająco dobrze. Patrzył na mnie tak, jak gdyby próbował czytać w moich myślach. Całe szczęście, że to niemożliwe. Zakrył rękawem przedramię i pochylił się nad stolikiem. Skupiłam na nim całą swoją uwagę. - Więc skąd masz swoje blizny? - zapytał.
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 360 |
ISBN: | 978-83-7889-600-5 |
Wprowadzono: | 28.03.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.