Dziewczyna do towarzystwa

W życiu nie zawsze dokonujemy wyborów, z których jesteśmy dumni. Często paskudny los zmusza nas byśmy robili pewne rzeczy wbrew sobie, wszystko by przetrwać. Właśnie takimi paskudnymi wydarzeniami losowymi obdarzył Natalie. Odbierając jej swobodę, a ta kochając z całych sił i chcąc wychowywać młodsze siostry, robi wiele rzeczy wbrew sobie. Może idzie na łatwiznę, bo szybki i duży pieniądz. Może mogła by inaczej, ale nie widzi żadnej szansy. Wejdźcie do jej świata i przekonajcie się, jak wygląda życie dziewczyny do towarzystwa, która z całych sił będzie ratowała rodzinę, jedyną jaka jej pozostała. Natalie choć miała ledwie 21 lat, na swoich barkach dźwigała ogromny ciężar i odpowiedzialność. Z własnej woli, nie przymuszona do niczego, nie wyobrażała sobie pozostawić siostry na wychowanie systemu, lecz stawiała czoła problemom. Pracowała jako dziewczyna do towarzystwa, i nie była z tego dumna, ale pozwalało jej to na utrzymanie rodziny. Musiała stwarzać pozory, kłamała po to by, zarobić na godne życie swoich siostrzyczek. Przyjaciółka umówiła ją ze swoim klientem i wszystko się całkiem zmieniło. Trzymała się pewnych zasad, aż do poznania Nicolasa McGoverna. Nie łączyła uczuć z pracą, niestety serce nie sługa. Początki tej znajomości były dosyć zimne, ale z czasem relacja ta zaczyna się ocieplać i zmieniać. Obydwoje pragną dla siebie wzajemnie zmienić swoje życie, niestety nie jest to łatwe. Komplikacje będą się piętrzyć, zawiść i zazdrość uderzy w nich ze zdwojoną siłą poprzez ślepo zakochane odrzucone osoby w ich otoczeniu. Nicolas to pływający w pieniądzach mężczyzna, nauczony, że one otwierają wszystkie drzwi, i pomagają spełnić wszystkie zachcianki. Nie zna odmowy i porażki, a dostanie niezłą lekcję. Natalie natomiast po drodze gdzieś się pogubi, trochę mnie zdenerwowała w kilku momentach. Raz była stanowcza i wiedziała czego chce, umiała odróżnić dobro od zła, które później, nagle przestała dostrzegać. Stała się celem, który oberwie wielokrotnie za swoją naiwność i lekkomyślność. Nicolas także nie zawsze umiał dokonać wyboru, błądził i nie widział, co zrobić. Na całe szczęście Nana lubi tworzyć historie zagmatwane ale i z happyendem, który powoduje uśmiech na twarzy. Książka jest dosyć cienka i szybciutko się ją czyta. Mimo momentów złości na bohaterów książkę mogę zaliczyć do dobrych, ale nie najlepszych w dobytku autorki. Polecam.

"Dziewczyna do towarzystwa" to historia, która poruszy serce czytelnika. Wraz z rozwojem zdarzeń jesteśmy coraz bardziej zaskakiwani, tym co się dzieje w życiu bohaterów. Dzieje się dużo i szybko. Życie pokazuje, że los potrafi ciągle kłaść kłody pod nogi, by podejmować czasem szalone decyzje. Decyzje, które zatrzasną umysłem i sercem. Często nie spodziewamy się, że jedna chwila zdecyduje o przyszłości.

Powieść pokazuje siłę i determinację dziewczyny, która dla dobra sióstr zrobi dosłownie wszystko. Poświęci swoje szczęście, by dać wszystko, co najlepsze by siostry były szczęśliwe obok niej. Bardzo podobała mi się jej wytrwałość i poświęcenie. To pokazuje, że najbliżsi powinni być najważniejsi.
Nicolas nieraz spowodował szybsze bicie serce. To za sprawą nieobliczalnego zachowania a za chwilę szalonych działań i decyzji. Ostatecznie go polubiłam.

Splot twist zdarzeń daje dużą dawkę emocjonujących chwil dzięki którym jesteśmy często wprawiani w zdumienie. Intrygi, kłamstwa oraz nieprzewidziane sytuacje powodują, że chcemy więcej. Obserwujemy również na kim możemy polegać w trudnych chwilach i kogo należy unikać. Czasem bliska nam osoba może być wrogiem, bo zazdrość przysłoni racjonalne myślenie.

Idealna pozycja dla osób kochających fajne historie oraz dla tych, co chcą spędzić z lekturą przyjemnym czas.
Gorąco wam ją polecam

Nathalie aby utrzymać siebie oraz dwie młodsze siostry, w tajemnicy zarabia jako dziewczyna do towarzystwa. Żyje w ciągłej obawie, że to co robi wyjdzie na jaw i siostry zostaną jej zabrane, jednak nie widzi innego wyjścia. Nie pozwala, aby doszło między nią, a jej towarzyszami do jakichkolwiek uczuć, do póki nie poznaje Nicolasa McGoverna.

"Dziewczyna do towarzystwa" to chyba najkrótsza książka jaką autorka napisała, ale za to jaka. Jest pikantnie i emocjonalnie, kto pióro Nany już zna, ten z pewnością doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Fabuła choć nie długa ma w sobie "to coś" i żal było ją skończyć. Tym razem autorka pozwala, aby bohaterowie dokonywali trudnych wyborów i ponosili ich konsekwencje. Nathalie od początku nie ma łatwego życia. Dosyć szybko straciła rodziców i musiała dorosnąć, zaopiekować się swoimi młodszymi siostrzyczkami, które jeszcze tak mało wiedziały o życiu i swoją drogą, były przeurocze. To one były dla niej najważniejsze i wszystko co robiła, to z myślą o nich. Pragnęła im zapewnić jak najlepsze życie. Dziewczyna nie widziała innego wyjścia i za namową przyjaciółki zaczęła dotrzymywać towarzystwa mężczyzną za pieniądze. Nigdy nie dochodziło do niczego więcej, chyba, że sama tego chciała, ale zawsze miała swoje warunki. Niestety, ale tylko w taki sposób była w stanie utrzymać siebie oraz siostry. Podziwiałam ją, ile była w stanie znieść i zrobić, aby tylko dziewczynkom było dobrze i niczego im nie brakowało. Byłam jednak przekona, że prawda w końcu wyjdzie na jaw, a ich konsekwencje będą ogromne i bolesne.
Nicolas na początku uchodził za dupka, z nikim się nie liczył i był obrzydliwie irytujący, jednak przy bliższym spotkaniu dał się polubić i pokazał swoje drugie oblicze. Chciał pomóc Nathalie, był dla niej czuły i wspaniały, nie miał w tym wszystkim żadnego interesu. Ich relacja powoli rozkwitała i przeistoczyła się w coś pięknego. Oboje zasługiwali na szczęście.
Książka zaskakuje i jednocześnie rozczula. Świetnie się przy niej bawiłam, polecam.