Szansa dla człowieczeństwa.
"Dziewczynka z Sobiboru" to chwytająca za serce opowieść z mrocznych czasów II Wojny Światowej, w których ludzkie życie było warte tyle... co nic. Zwłaszcza w obozach koncentracyjnych. Życie tracili w nich bowiem wszyscy, na masową skalę. W tym również dzieci... "Dziewczynka z Sobiboru" to historia jednej z wielu osadzonych w Sobiborze dziewczynek, która... dostaje niespodziewaną szansę na przetrwanie. Czy ową szansę uda się jednak wykorzystać?
Książek zaliczanych do nurtu literatury obozowej jest ostatnio naprawdę sporo - czy zatem niniejsza zasługuje na jakąś szczególną uwagę? Sceptycznie podchodzę do wysypu tego rodzaju lektur (w ostatnich latach mamy ich naprawdę spore zatrzęsienie, a ich jakość i wydźwięk nie zawsze są zadowalające). W tym jednak wypadku uwaga czytelnika jest jak najbardziej usprawiedliwiona.
Pierwszym poznanym przez nas pierwszoplanowym bohaterem książki jest Hans Heigel - oficer rezerwy SS z miasteczka Osnabruck. Hans jest szczęśliwym mężem oraz ojcem córeczki Hanne. Należy do rezerwy SS, jednak... nie popiera ani Hitlera, ani żadnego z działań III Rzeszy. Nie chcąc zaszkodzić rodzinie na co dzień nosi maskę i udaje gorliwego zwolennika partii, jednak w głębi siebie głęboko nie zgadza się z tym, co czynią jego rodacy.
Hansa czeka wkrótce rodzinna tragedia - najgorsza z tych, które mogą spotkać ojca... Niedługo później otrzymuje on rozkaz wyjazdu do okupowanej Polski, gdzie ma objąć stanowisko w obozie zagłady w Sobiborze. Tak spotyka żydowską dziewczynkę, Leę, która do złudzenia przypomina mu o własnej córce...
Niemiec rozpoczyna niebezpieczną grę o życie Lei. Okłamuje przełożonych, przekupuje więźniów, kluczy, kłamie i rozpaczliwie lawiruje pragnąc za wszelką cenę ocalić młode, niewinne życie. Ryzykuje przy tym własną głową - w przypadku odkrycia prawdy nikt nie zastosuje wobec Hansa taryfy ulgowej. Jego postępowanie zostanie w takim przypadku uznane za ewidentną zdradę, a ta karana jest tylko w jeden sposób: śmiercią. Czy SS-man i żydowska dziewczynka przeżyją?
Olbrzymiego ładunku emocjonalnego dodaje książce fakt, że napisano ją w oparciu o rzeczywiste wydarzenia. Z jednej strony takich głosów prawdy o okrucieństwach IIWŚ mamy ostatnio nieomal przesyt, jednak... mimo wszystko każdy z tych głosów jest wyjątkowy. Ważny. Wzruszający. Przypominający o tym, że dobro, prawda i człowieczeństwo mają olbrzymią wartość, o której nie wolno nigdy zapominać - nawet w najgorszych czasach i w najczarniejszej godzinie. Człowieczeństwo i ludzkie życie to coś, za co warto oddać własne istnienie. O pewne wartości po prostu trzeba walczyć. Niezależnie od ceny. O tym właśnie ma za zadanie przypomnieć nam ta lektura.
Na uwagę zasługuje w książce - poza w/w oczywistymi kwestiami - także to, że mamy tutaj postać Niemca, który głęboko nie zgadza się z systemem, w ramach którego zmuszony jest funkcjonować. Sprzeciwia mu się po cichu, później coraz śmielej, z coraz większą determinacją. To dobra postać i dobry przykład - warto pamiętać, że w czasie wojny nie wszyscy Niemcy byli potworami.
Polecam.
....