Książka "Dziewczyny, którymi byłam" zrobiła ze mną coś, co nie sądziłam, że jest jeszcze możliwe- sprawiła, że jedyne, o czym myślałam to, by pochłaniać kolejne rozdziały. Autorka idealnie dozowała napięcie, odkrywając przed czytelnikiem kolejne karty, które czyniły lekturę coraz lepszą.
Poznajcie Norę. A może Ashley, Katie lub Rebeccę, w zależności od tego, na którym etapie życia się z nią zetknęliście. Przeżyła w życiu wiele. Jako córka matki naciągaczki, była zmuszona przybierać coraz to nowe tożsamości, zatracając się w nich i powoli gubiąc prawdziwą siebie. Po wsadzeniu swojej rodzicielki i ojczyma za kratki jest przekonana, że czas na zupełnie nowy rozdział w życiu. Do czasu aż staje się ofiarą napadu na bank, wraz ze swoim byłym chłopakiem i obecną dziewczyną. Od teraz jedynym celem jest zapewnienie bliskim jej osobom bezpieczeństwa. Tylko czy jest to w ogóle możliwe?
Już pierwszy rozdział książki zapowiada, że będzie się działo i tak zostaje do samego końca. Autorka konsekwentnie dozuje akcję i sprawia, że nie ma w niej przestojów, czy rozdziałów zapychaczy. Cały czas dzieje się coś, co czyni lekturę nieodkładaną, a historia łamie serce. Nora przeszła w życiu piekło i im dalej zagłębiałam się w jej doświadczenia, tym silnej jej współczułam. Autorka nie pozostawia jej traumy bez echa. Wszystko, co przeżyła, odcisnęło na niej piętno, które objawia się w pewnych jej decyzjach. Przeplatane są tu wydarzenia z dnia napadu, a także każde z nowych wcieleń, które dziewczyna musiała przybierać, gdy wymagała tego jej matka
W książce jest poruszonych wiele wartościowych tematów, które bardzo doceniam. Szczególnie cenny jest dla mnie wątek endometriozy, na którą cierpi dziewczyna Nory- Iris. Jest to temat, o którym nadal mówi się o wiele za mało, a z którym po części mogłam się utożsamić i jestem szczęśliwa, że autorka wplotła go w fabułę w tak naturalny sposób
Wiele scen w książce złamało mi serce, ale wiele też rozbawiło i zaskoczyło. "Dziewczyny, którymi byłam" to pozycja, która wywoływała we mnie skraje emocje. Jestem przekonana, że zapamiętam ją na długo, bo różni się od klasycznych i schematycznych młodzieżowych historii. Gwarantuję, że zarwiecie dla niej noc!
Opinia bierze udział w konkursie