Ostatni rok nauki w Akademii Ellinghama nie może nudny! Chociaż początek nie zapowiada się obiecująco, zwłaszcza dla Stevie Bell, która nie ma zielonego pojęcia, co robić dalej. Rozwiązana, letnia zagadka już dawno przeszła w zapomnienie, a teraz Stevie pogrąża się w bezczynnej obserwacji przyjaciół piszących i składających eseje na studia. Aha, i wzdychającej z tęsknoty do swojego nieobecnego chłopaka, Davida.
Na szczęście bierność nie trwa długo, ponieważ David wychodzi z propozycją i zaprasza Stevie oraz jej przyjaciół do Londynu! To właśnie będąc w Wielkiej Brytanii, dziewczyna usłyszy o pewnej tajemniczej zbrodni sprzed lat...
Wiejska posiadłość. Dziewięcioro przyjaciół, studentów Cambridge, spędzających razem weekend. I podwójne morderstwo?
Dziewięcioro kłamców to już piąta książka Maureen Johnson, którą miałam przyjemność poznać. Jest ona bezpośrednią kontynuacją głównej trylogii "Nieodgadniony" oraz "Skrzyni w lesie", a zarazem kolejną nietuzinkową, tajemniczą i niesamowicie wciągającą opowieścią ze świata Stevie Bell! Fabuła toczy się równocześnie w dwóch liniach czasowych, dzięki czemu w pewnym momencie czytelnik mimowolnie związuje się z bohaterami i całość przeżywa podwójnie.
W tej części do głosu dochodzą też dojrzalsze uczucia między Stevie a Davidem. Ich związek poważnieje, a co za tym idzie - podejmowane decyzje stają się bardziej racjonalne. A przynajmniej w założeniu, ponieważ czasami zdarzają się sytuacje (nie raz, nie dwa), że obydwoje zachowują się jak przedszkolaki. Dzięki takiemu zabiegowi bohaterowie wydają się realniejsi, stworzeni z krwi i kości. I nie da rady ich nie lubić. :)
Zagadka morderstwa z 1995 roku jest ogromnie intrygująca. Aż do samego końca nie ma się pojęcia, kto zabił i dlaczego. Maureen Johnson odkrywa kolejne karty w doskonałych momentach, przez co całość automatycznie nabiera większej głębi. I nie marzy się o niczym więcej, tylko o poznaniu prawdy. Szczególnie że w międzyczasie dochodzi do wielu zwrotów akcji, a kilka wydarzeń wywołuje ból głowy. Oczywiście, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Zakończenie to jedno wielkie zaskoczenie, które sprawia, że ma ochotę pobiec się do księgarni po następny tom.
"Dziewięcioro kłamców" Maureen Johnson to niezwykła historia okraszona tajemnicą sprzed lat, mnóstwem emocji, całą kakofonią uczuć oraz niegłupimi, utalentowanymi bohaterami. Tę oraz wszystkie poprzednie części będę polecała z ręką na sercu, obiecując cudowną jazdę bez trzymanki, całą dozę zagadek, wiele zabawnych momentów oraz szereg zwrotów akcji. Czytajcie, bo naprawdę warto!
Opinia bierze udział w konkursie