Po opisie książki nie spodziewałam się romansu. Liczyłam na wyszukaną intrygę, knucie i spiskowanie w walce o dominację. Jednak książka nie do końca spełniła moje oczekiwania. Mam z nią niemały problem. Nie wiem nawet do kogo jest skierowana? Mnie jako dorosłą osobę denerwowało lekceważące podejście nastolatków do autorytetów, norm społecznych i nieprzestrzegania wszelkich zasad. W moim odczuciu jest nierealne, aby całą szkołą i miastem rządziła trójka niepełnoletnich chłopaków! Z drugiej strony nie poleciłabym jej mojej nastoletniej córce (gdybym ją miała!). Ostry i dosadny język, przedmiotowe traktowanie kobiet, oparcie fabuły głównie o erotyczne napięcie między dziewczyną, a chłopakiem wydaje mi się słabym pomysłem na książkę dla młodzieży.
Nie jest jednak tak, że książka w ogóle mi się nie podobała.
Polubiłam główną bohaterkę.
Raven jest siedemnastolatką mocno doświadczoną przez życie. Ma matkę, która ćpa i się prostytuuje kompletnie nie dbając o potrzeby swojej córki. Dziewczyna od najmłodszych lat skazana jest sama na siebie. Gdziekolwiek się pojawia, patrzą na nią przez pryzmat tego kim jest jej matka, zakładając, że jaka mama taka córka. Przez to nauczyła się nie okazywać swoich uczuć i nie angażować się w żadne relacje. Jest zadziorna i nie da sobą pomiatać. Jednak denerwowało mnie w niej to, że czasami dla super wyrzeźbionej męskiej sylwetki traciła rozum.
Od dawna tuła się po różnych szkołach, aż trafia do Brayshaw High. Jej pierwszy dzień w nowej szkole, rozpoczyna się od zadarcia z trójką chłopców, którzy nazywani są elitą. I tutaj rozpoczyna się seria upokorzeń i wyzwisk by zniszczyć dziewczynę.
Trójka chłopaków z początku mnie mocno denerwowała. Z czasem nauczyłam się ich ignorować podobnie jak czyniła to Rae. Im bliżej ich poznajemy tym bardziej rozumiemy ich relacje i maski jakie nakładają. Choć nadal nie akceptuję ich rozwiązywania problemów.
Czasami miałam też kłopot z połapaniem się w fabule. Miałam wrażenie jakby autorka nie do końca była pewna w jakim kierunku chce pociągnąć tą historię i zmieniała co chwilę zdanie. Również to niezdecydowanie Raven zaczęło być irytujące. Było wiele sytuacji, gdy zachowywała się jak nieszanująca się dziewczyna, choć od wszystkich wymagała, by nie brali ją za łatwą.
?Elita z Brayshaw High? zmyliła mnie opisem. Zapowiadała historię z dreszczykiem niepokoju, może z jakąś zagadką do rozwiązania. Okazała się średnią młodzieżówką z wulgarnym językiem i buzującym testosteronem. To zdecydowanie nie jest książka dla mnie. Choć byłam ciekawa jak potoczą się dalsze losy Raven, to po przeczytaniu książki czuję się zawiedziona. Raczej nie sięgnę po kolejne części. Jednak dla osób, które lubią zbuntowane nastolatki i facetów, którzy są aroganccy powieść może spełnić ich oczekiwania.