- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ądając innych. Nie zdradziwszy się żadnym gestem, westchnęłam cicho, jakby dokuczyły mi upał i zmęczenie, po czym sięgnęłam do obszernej kieszeni ukrytej pod suto drapowaną suknią i wyciągnęłam z niej własny wachlarz, który zawsze mi towarzyszył, jednak nie jako narzędzie elegantki czy kokietki - służył mi wyłącznie do chłodzenia twarzy. Był z brązowego batystu, skromny, acz w dobrym tonie. Rozpostarłam go, ale nie całkowicie - trochę więcej niż w połowie, by zasygnalizować przyjaźń. Tymczasem matrona, która udała się za potrzebą, wróciła z sekretnego pomieszczenia. Jej towarzyszka podniosła się, by pójść w jej ślady. Lady Cecily wykorzystała chwilę ich nieuwagi, wprawiając wachlarz w szybki trzepot, znamionujący poruszenie i rozpacz. Oparłam swój brązowy wachlarz o prawy policzek. Tak. Przekazałam jej, iż rozumiem, że coś jest na rzeczy. - Posługuj się prawą ręką - warknęła matrona, sadowiąc się w fotelu - i odłóż tę idiotyczną zabawkę. Lady Cecily znieruchomiała, jednak nie wykonała polecenia. - Odłóż to, mówię! - powiedziała apodyktycznym tonem porywaczka? Miałam wrażenie, że obie damy trzymają ją w niewoli. - Nie. To mnie bawi - odparła lady Cecily. - Nie? - W głosie starszej, zażywnej kobiety zabrzmia-ła groźba, która po chwili ustąpiła rezygnacji: - No dobrze, bądź nieposłuszna. Ale tylko w tej jednej sprawie. - Nie podniosła na krnąbrną podopieczną głosu, przeciwnie, ściszyła go, mamrocząc dalej jakieś ponure słowa, których nie zdołałam rozpoznać. Siedziała sztywna jak drąg - jej bujna kibić była ściśnięta do granic możliwości gorsetem pod strojną suknią - zwrócona do mnie profi-lem. A ja, choć osobom postronnym mogłam się wydać zmęczona i spragniona namiastki ochłody, czułam się jak pies myśliwski, który zwąchał trop, i wyostrzyłam wszystkie zmysły. Przyglądając się uważnie siedzącej naprzeciwko damulce, by móc ją w razie potrzeby rozpoznać, zauważyłam, że w sumie niewiele się różniła od tej, która była chwilowo nieobecna: obie wyróżniały się pewną subtelnością niektórych rysów, kontrastujących z szerokością i mięsistością twarzy. Cienkie łukowate brwi, małe noski, wąskie wargi. Doprawdy, były do siebie tak podobne, że z dużym prawdopodobieństwem mogłam założyć, iż mam do czynienia z siostrami, może nawet bliźniaczymi. Owszem, włosy jednej z nich były nieco bardziej przyprószone siwizną, sądząc po niewielkim ich fragmencie niezasłoniętym przez wspaniały i olbrzymi kapelusz, tak przechylony i tak misternie powykręcany, że liliowate kwiaty psizęba znalazły się pod jego rondem. - ...choćby to miało nam zabrać cały dzień. - Jej głos zwiększył moc w miarę narastania złości. - Panna młoda musi mieć wyprawę i będziesz ją miała. - Nie zmusicie mnie, żebym w tym chodziła - odparła hardo lady Cecily. - To się jeszcze okaże. Wychodzimy - powiedziała dama, kiedy druga z pań wychynęła zza drzwi toalety, sygnalizując swą gotowość uniesionym parasolem. Lady Cecily wstała bez słowa, trzymając szeroko rozpostarty wachlarz na wysokości twarzy. Był to znak przywołujący nieśmiałego wielbiciela, oznaczający tyle co: Podejdź do mnie. Jednak gestowi towarzyszyło błagalne spojrzenie ciemnych oczu rzucone mi sponad różowych piórek. Co to mogło oznaczać? Nie opuszczaj mnie w niedoli. Pomóż mi. Z największą ochotą, pomyślałam, stukając w prawy policzek. Zgoda. Tylko jak? Uwolnij mnie. Z czego? - Schowasz wreszcie tę przeklętą zabawkę do kieszeni?! Lady Cecily opuściła jednak tylko rękę trzymającą wachlarz na wysokość bioder. Dwie matrony ustawiły się strategicznie po obu stronach nieszczęsnej i ruszyły z nią w stronę wyjścia, przy którym siedziałam, walcząc z natłokiem myśli. Lady Cecily trzymała teraz zamknięty wachlarz za sam sznureczek, wprawiając go w ruch wirowy, kolejne ostrzeżenie o istniejącym zagrożeniu. Uważaj. Obserwują nas. Zależało jej zatem na utrzymaniu tajemnicy. Dlatego też, kiedy mnie mijały, udałam całkowitą obojętność, wbijając wzrok w wyjątkowo szpetną martwą naturę wiszącą w złoconej ramie na przeciwległej ścianie. Jednocześnie cały czas gorączkowo obmyślałam plan, jak za nimi podążyć, jak się dowiedzieć, doką Bum! Kanapka, na której siedziałam, aż się zatrzęsła, a przed oczyma mignęła mi smuga cytrusowych barw - lady Cecily, która zachwiała się na nogach spętanych idiotycznie wąską spódnicą, omal nie runęła na mnie z impetem. Towarzyszące jej skwaszone niewiasty natychmiast przywróciły ją do pionu i wyprowadziły na zewnątrz, bez słowa przeprosin. Gdyby zaszczyciły mnie choć jednym spojrzeniem, to być może zobaczyłyby to samo co ja: na siedzisku obok mnie leżał różowy papierowy wachlarz. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
książka
Wydawnictwo Poradnia K |
Data wydania 2022 |
z serii Enola Holmes |
Oprawa miękka |
Liczba stron 200 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Poradnia K |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 0x0 |
Liczba stron: | 200 |
ISBN: | 9788366005501 |
Wprowadzono: | 27.05.2022 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.