Opis produktu:
Dlaczego jeden z wychowanków liceum, pozornie zwyczajny chłopiec, okazał się zabójcą? Kto zawinił i czy zbrodni można było zapobiec? Zakręcona nauczycielka, której daleko do autorytetu i roli mistrza, staje wobec takich bolączek szkolnych, jak: nietolerancja, antysemityzm, satanizm dla ubogich, ciąże nieletnich i banalne nieuctwo. Jej wrodzony optymizm zostaje poddany próbie, kiedy na problemy w szkole zaczynają nakładać się problemy rodzinne. Eus, deus, kosmateus to realistyczno-groteskowe obrazki z życia pewnej szkoły i pewnej rodziny. Z duchem w tle.
Jak daleko mogą posunąć się zbuntowani uczniowie? Dlaczego wzywają na pomoc szatana? Czy można wytrwać w szkole nawiedzanej przez ducha? Czy istnieje życie rozumne w Ministerstwie Oświaty? Na te pytania próbuje odpowiedzieć nauczycielka, trapiona przez niezgłębione zagadki bytu. Życie rodzinne bohaterki szybko zamienia się w czarną komedię, kiedy synowa zadaje się z ukraińską mafią, zaś syn musi uciekać z Polski, prześladowany przez złe energie, okolicznych bandytów oraz Urząd Skarbowy. W dodatku sama odbiera telefony z zaświatów.
`Horror musical
Eus Deus Kosmateus to niezwykle szczera, choć może nieco chaotyczna opowieść o współczesnych polskich licealistach i ich nauczycielach. Jej atmosferę tworzą szkolne dialogi przeplatane cytatami z wierszy i piosenek Kaczmarskiego, Kazika, Lao Che czy Püdelsów (tytuł książki wyciągnięto z tekstu Wolności słowa tej ostatniej grupy). Jak zauważa w pewnym momencie jedna z postaci, jest to niemalże musical, w którym powracające fragmenty piosenek stanowią komentarz albo puentę opisywanych epizodów z licealnego życia. Wszystkie wydarzenia są zmyślone, a podobieństwa przypadkowe, pisze autorka we wstępie. Oczywiście nie jest to prawda. Sędzikowska, tak jak główna bohaterka powieści, jest nauczycielką polskiego i wierzę, że mnóstwo opisywanych tu sytuacji wyciągnęła z własnego pamiętnika. I bardzo dobrze, na tym właśnie polega urok i siła tej historii. Autorka ma dość odwagi aby nie idealizować odtwarzanych postaci: nauczycielka jest co prawda lubiana przez uczniów, ale potrafi też być po ludzku wredna, przerzucać się z podopiecznymi wyzwiskami, a jej lekcje to niejednokrotnie porażka, przynajmniej z punktu widzenia Ministra Edukacji (rozbrajająco bezwstydnie Sędzikowska opisuje na przykład koszmarną hospitację); z kolei uczniowie to nie tylko inteligentni buntownicy, do których po prostu trzeba umieć przemówić, jak uczy nas wiele grzeczniejszych filmów i książek: u Sędzikowskiej rzucają mięsem, gardzą autorytetami, uprawiają seks w szkolnej toalecie i pakują się w najgorsze kłopoty. Te codzienne, szkolne epizody są pełne energii, dowcipu i prawdy o dzisiejszej młodzieży. I tylko dopisany w tle horror - a więc historia o duchach i uczniu-mordercy - wypada zdecydowanie mniej przekonująco.`
Mirosława Sędzikowska, Newsweek