SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
  • Nowość
    image-nowość

książka

Wydawnictwo Initium
Data wydania 2024
Oprawa miękka
Liczba stron 376
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Jesień. Pieniny. Szczawnica poza sezonem.

W górach ginie mężczyzna. Choć wygląda to na niefortunny wypadek nieostrożnego turysty z Hiszpanii, szybko okazuje się, że to tylko pozory. Prowadzący sprawę komisarz Edmund Malejko znajduje w pobliżu ciała kipu, inkaskie pismo węzełkowe, które odegra w śledztwie niebagatelną rolę. Poza tym od tej pory policjant zaczyna otrzymywać anonimowe wiadomości, wskazujące, że jest stale obserwowany. Z oddechem na karku swojego tajemniczego obserwatora odkrywa w ruinach Zamku Pienińskiego kolejne zwłoki ? tym razem ofiarą zabójstwa jest młoda kobieta.

Na każdym etapie dochodzenia Malejko wraz ze swoją partnerką, młodszą aspirant Majką Michalik, napotykają opór. Krętymi ścieżkami natrafiają w końcu na trop legendarnego skarbu Inków, który, jak się okazuje, powiązany jest z zabójstwami i prowadzonym śledztwem. Komisarz ma jednak wrażenie, że demony z jego przeszłości nie pozwolą mu rozwiązać tej sprawy i nigdy nie przestaną go gonić? choć powinny pozostać martwe.

Autor ponownie łączy krwawe legendy, rytuały oraz brutalne mordy, osadzając je w pięknych górskich krajobrazach ? tak jak zrobił to w bestsellerowym "Diablaku". Czy Malejko stawi czoła pradawnym legendom i rozwiąże zagadkę nietypowych zabójstw? Co tak naprawdę wydarzyło się w noc Kupały w starożytnej świątyni ukrytej we wnętrzu Babiej Góry?

Kolejny rollecoaster Grzegorza Mirosława! Pieniny, Szczawnica, trzystuletnia legenda Inków i tajemnica, dla której wielu jest w stanie zabić. Po sukcesie Diablaka wydawało się, że wiele więcej nie da się wymyślić. A jednak Eutymia nie tylko zaskakuje, ale także nie pozwala się odłożyć? Serdecznie polecam! Agnieszka Lis

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: nowości
Kategoria: książki na jesienne wieczory,  książki na jesień,  Sensacja, thriller,  Polskie thrillery
Wydawnictwo: Initium
Wydawnictwo - adres:
initium@initium.pl , http://www.initium.pl , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2024
Liczba stron: 376
ISBN: 9788368205077
Wprowadzono: 18.11.2024

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Eutymia - Grzegorz Mirosław

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 8 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Natalia Waleczek

ilość recenzji:312

15-12-2024 15:46

"Pod spo­koj­ną taflą rze­czy­wi­sto­ści kryją się burz­li­we fale, a gra­ni­ca mię­dzy świa­tem a ilu­zją jest tak cien­ka, że cza­sem nie wiemy, po któ­rej stro­nie stoimy."

W dolinie Pienińskiego Potoku leśnik natrafia na ciało mężczyzny. Wszystko wskazuje, że doszło do wypadku spowodowanego nieostrożnością hiszpańskiego turysty, który stoczył się ze stromego zbocza. Prowadzący sprawę komisarz Edmund Malejko odkrywa w walizce należącej do ofiary kipu ? inkaskie pismo węzełkowe. Otrzymuje również anonimowe wiadomości, które jednoznacznie sugerują, że jest pod stałą obserwacją. Przeszukując ruiny Zamku Pienińskiego, natrafia na kolejne ciało ? młodej kobiety, a okoliczności jej śmierci nie pozostawiają wątpliwości, że doszło do morderstwa. W trakcie śledztwa pojawia się wiele niejasności, a Malejko odkrywa tajemnicę sięgającą znacznie głębiej, niż można sobie wyobrazić. Szybko przekonuje się, że nie może ufać nawet sobie.

Myślę, że napisanie drugiej książki to prawdziwe wyzwanie dla autora. Pojawiają się już oczekiwania, zwłaszcza gdy debiut zyskał uznanie czytelników. Widzę jednak, że autor od samego początku miał wizję serii z komisarzem Malejką, a drugi tom doskonale współgra z pierwszym. Tym razem tłem wydarzeń są malownicze Pieniny, które urzekają swoją bogatą historią, legendami oraz majestatycznymi zamkami. W te piękne górskie krajobrazy wkrada się zbrodnia, a echem wybrzmiewa trzystuletnia legenda Inków oraz tajemnica, dla której wielu gotowych jest zabić. To nie jest typowy kryminał, gdyż w pewnym momencie akcja zbacza w stronę science fiction, jednocześnie wyjaśniając pewne wątki. Nie mam nic przeciwko takim mieszankom, jednak ten zabieg może nie przypaść wszystkim do gustu. Książkę czyta się szybko, a opowieści przytaczane przez Majkę dodają jej dodatkowego kolorytu. Długo zastanawiałam się, w jakim kierunku ostatecznie podąży cała akcja, ale takie rozwiązanie zupełnie mnie zaskoczyło. Jestem bardzo ciekawa, czy pojawi się kolejny tom.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Maggie w książkach

ilość recenzji:16

14-12-2024 09:37

To była naprawdę świetna książka. Akcja rozpoczyna się od początku i nie zwalnia, tylko przyspiesza, by w końcówce rzucić bombą. Działo się tu bardzo dużo. Była zbrodnia, morderstwo, nawiązanie do historii Inków i do tego ta przepiękna przyroda. Żeby było ciekawiej, autor wplątał w fabułę elementy fantastyki. To wszystko sprawiało, że chciało się to czytać.

Czy recenzja była pomocna?

mon******************

ilość recenzji:203

8-12-2024 23:07

"Eutymia" to bezpośrednia kontynuacja "Diablaka" i serii o komisarzu Edmundzie Malejce. Akcja powieści zostaje przeniesiona tym razem do Szczawnicy i moich ulubionych, malowniczych Pienin. Fabuła rozpoczyna się od pozornie banalnego wypadku, w górach ginie hiszpański turysta. Komisarz Malejko odkrywa jednak (powiedzmy, że odkrywa, bo to nie jest takie proste) w pobliżu ciała kipu, inkaskie pismo węzełkowe, co natychmiast sugeruje, że sprawa ma głębsze podłoże. Wraz z nową partnerką, aspirantką Majką Michalik, Malejko zaczyna podążać tropem mordercy, a kolejne odkrycia komplikują śledztwo. Tajemnicze przesyłki, jakie otrzymuje Malejko, jego poczucie bycia obserwowanym oraz odnalezienie kolejnych zwłok, tym razem młodej kobiety, prowadzą wspomniany duet na trop powiązań między pradawnymi legendami a morderstwami.

Po zakończeniu "Diablaka", które było niespodziewane i pełne niespodzianek, byłam bardzo ciekawa, co stanie się z komisarzem, którego tak polubiłam w pierwszym tomie. Okazało się, że został przeniesiony do Szczawnicy (jak i dlaczego tak naprawdę dowiadujemy się znacznie później) i że cieszy się względnym zdrowiem, no może poza kolanami, które cały czas mu dokuczają. Rzecz jasna ucieszyło mnie to, bo od początku kibicuję komisarzowi, jednak ilość wzmianek o gumach nikotynowych, które Malejko żuje, którymi się raczy, które wyjmuje, sięga po nie czy kupuje osobiście mnie przerosła. Dopiero wątek szpitala psychiatrycznego zdecydowanie przystopował ten wątek i całe szczęście, bo już odnosiłam powoli wrażenie, że gumy nikotynowe to kolejny, równie ważny bohater powieści. Poza tym jednak nie było w powieści niczego, co by mi w tej historii nie odpowiadało. Mimo że jest mocno pokręcona, a klasyczny kryminał nie jest taki klasyczny, bo wzbogacony został o motywy przygodowe i wątki związane z fizyką kwantową, teorią wieloświata oraz inkaskimi i słowiańskimi wierzeniami, które wprowadziły motyw legendarnego skarbu Inków ukrytego w ruinach Zamku Pienińskiego. "Eutymia" zdecydowanie wymyka się jednoznacznym klasyfikacjom gatunkowym, a fantastyki jest na moje oko w tej części jeszcze więcej niż w poprzedniczce. Ale ja tak właśnie lubię i mnie się to połączenie spodobało.

Bo po pierwsze powieść zaskakuje na każdym kroku, a w końcówce już w ogóle, bo wyjaśnia się sprawa posądzenia Malejki o niepoczytalność i inne sprawy również. Wszystkie puzzle wpadają na swoje miejsce, w tym wyjaśnia się na przykład, dlaczego Malejko ciągle wspomina o coli, która smakuje mu po sprawie z "Diablaka" jakoś inaczej. I co najważniejsze, chociaż fabuła zaskakuje nieprzewidywalnością i skomplikowaną siecią powiązań między pozornie niepowiązanymi wydarzeniami, całość na końcu okazuje się być niewiarygodnie aż spójna. Ja do tej pory nie mogę wyjść z podziwu, jak sprawnie autor połączył wszystkie wątki, jak to wszystko dobrze zagrało i jak ładnie trzyma się kupy. Finał powieści pozostawia nas z mieszanką odpowiedzi i nowych pytań. Większość wątków zostaje wyjaśniona, a mimo to zakończenie wyraźnie wskazuje na dalszy ciąg przygód Malejki po raz kolejny zapewne w innym "miejscu" niż rozpoczęła się ta przygoda. Bardzo czekam i mam nadzieję na powrót Majki w kolejnej części, bo polubiłam tę bohaterkę, a w szczególności jej wyjątkową relację z komisarzem Malejką. I nie, nie chodzi o relację romantyczną, takiej w ogóle w książce nie ma. Więź tej dwójki opiera się na wzajemnym zaufaniu i trosce i wlewa takie ciepełko do serca, że to jest wręcz nie do opisania. Doświadczony przez życie Malejko odnajduje w Mai Michalik coś na kształt córki, a ona traktuje go jak ojca, który zaginął dawno temu i którego komisarz jej przypomina. Chociaż teoretycznie nie trzeba znać pierwszego tomu, aby czytać ten, dobrze jest zacząć od "Diablaka", żeby mieć pełny obraz sytuacji. W tym tomie wracamy wprawdzie czasem do przeszłości Malejki, związanej z sektą Welesa i wydarzeniami z nocy Kupały na Babiej Górze, dlatego nie będzie ciężko się odnaleźć w tej opowieści, ale powieść robi mocniejsze wrażenie, kiedy się zna wcześniejszą historię.

Tytułem podsumowania mogę napisać tylko, że autor po raz kolejny udowodnił, że potrafi wzbić się wysoko ponad utarte schematy oraz połączyć skrajnie różne gatunki literackie w jedną spójną opowieść, w której wszystko ma swoją przyczynę i skutek i wszystko się ze sobą klei, nawet jeśli na początku wydaje się inaczej. Ja takie połączenia uwielbiam. Wielowarstwowa intryga kryminalna wzbogacona o wątek poszukiwania zaginionego skarbu podobała mi się, ale jeszcze bardziej przypadły mi do gustu wątki fantastyczne. Czekam na więcej i oczywiście oba tomy serii o komisarzu Malejce z całego serca polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

pat*************************

ilość recenzji:101

8-12-2024 22:54

W górach ginie turysta z Hiszpanii. Pozornie niewinny wypadek okazuje się pozorny, gdy komisarz Edmund Malejko znajduje przy ciele kipu - inkaskie pismo węzełkowe. Rozpoczyna się pogoń nie tylko za przestępcą, ale i za legendarnym skarbem Inków oraz demonami przeszłości...

Muszę przyznać, że po "Diablaku" ten tom podobał mi się bardziej i zdecydowanie mocniej zaskoczył. Rozpoczęte wcześniej wątki związane z tajemnicza organizacją Welesa idą w tak nieoczekiwanym kierunku, że pozornie prosta zagadka śledcza staje się wielowymiarowym, ciekawie zagmatwanym tworem z elementami kryminalnymi, thrillerowymi, przygodowymi, historycznymi, a nawet nadprzyrodzonymi.

Napięcie rośnie w trakcie lektury, startując już z wysokiego poziomu, a finalnie zapewniając niekończącą się dawkę zagadek, pościgu, szybkiej akcji oraz adrenaliny. Szczególnie przypadł mi do gustu wątek w szpitalu psychiatrycznym - ogólnie uwielbiam ten motyw w książkach, więc ta wstawka, która dodatkowo jeszcze nakręciła w fabule, była szczególnie porywająca. Zresztą też i finalne rozwiązanie i wyjaśnienia również wątków z poprzedniej książki to coś, po czym można zbierać szczękę z podłogi - kompletnie nie sądziłam, ze ta historia pójdzie w takim kierunku. Autor zgrabnie tym samym spaja wszystkie nieoczywiste wątki w jedną, spójną całość o wręcz filmowym rozmachu.

Bohaterowie się rozwijają, nabierają bogactwa osobowości, ich przeżycia coraz bardziej udzielają się emocjonalnie w trakcie lektury. Zakończenie sugeruje opcjonalne kontynuowanie serii, więc jeśli do takowego dojdzie, to jestem pełna optymizmu i zaciekawienia, w co jeszcze uwikłają się te postacie i jak dotychczasowe losy na nie wpłyną.

Jeśli lubicie nieoczywiste historie, które zgrabnie wybiegają poza swoje ramy gatunkowe, to mogę serdecznie polecić "Eutymię" :) A sama czekam na kolejne książki autora :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:39

5-12-2024 19:40

Na wstępie przyznam się bez bicia, że nie czytałam "Diablaka" Zupełnie mi to nie przeszkadzało w odbiorze "Eutymii".
Autor zabiera nas góry, gdzie spotykamy komisarza Edmunda Malejkę, który w Pieninach razem z policjantką Majką Michalik próbują rozwiązać sprawę zabójstw. Wkrótce okazuje się, że makabryczne zbrodnie wiążą się z krwawymi legendami, rytuałami i brutalnymi morderstwami.
Co skrywają piękne góry?

"Eutymia" Grzegorza Mirosława to intrygująca powieść, która wciąga czytelnika w głąb emocjonalnego i psychologicznego labiryntu. Autor z niezwykłą wrażliwością i precyzją przedstawia zawirowania wewnętrzne bohaterów, ich zmagania oraz dążenia do odnalezienia spokoju i harmonii w życiu. Narracja jest płynna i przemyślana, a styl pisania autora łączy w sobie poetyckość z głęboką refleksją. Każda strona książki emanuje intensywnymi obrazami, które sprawiają, że czytelnik czuje się, jakby sam uczestniczył w emocjonalnych zawirowaniach postaci. Autor zręcznie balansuje między opisami wewnętrznych konfliktów a rzeczywistością zewnętrzną, co nadaje opowieści wielowarstwowości. W "Eutymii" szczególnie zauważalna jest tematyka poszukiwania sensu życia oraz dążenie do równowagi psychicznej. Autor stawia pytania dotyczące natury szczęścia oraz źródeł wewnętrznego spokoju, co sprawia, że książka jest nie tylko literacką przygodą, ale także inspirującą podróżą w głąb siebie. Postaci są dobrze skonstruowane, złożone i autentyczne. Każda z nich ma swoje marzenia, lęki i pragnienia, co sprawia, że ich losy są niezwykle angażujące. Czytelnik łatwo się z nimi identyfikuje, co potęguje emocjonalny ładunek książki.
"Eutymia" Grzegorza Mirosława to dzieło, które zachwyca zarówno literackim kunsztem, jak i głębią poruszanych tematów. To książka, która skłania do refleksji nad własnym życiem i relacjami z innymi. Zdecydowanie warto po nią sięgnąć. To lektura, która pozostaje w pamięci na długo po jej przeczytaniu.

Czytajcie! Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

z_ksiazka_w_plecaku

ilość recenzji:1105

4-12-2024 20:09

Książka posiada nie tylko mroczny klimat, ale również górski. Czytając czułam, że autor zna dobrze opisane szlaki. Znajdziemy tu również odniesienia do poprzedniej książki "Diablak".
Książka trzyma w napięciu od pierwszej strony. Czytelnik wrzucony jest w wie wydarzeń od razu. W jeden chwili zbieraliśmy grzyby z Edmundem, a za chwilę pojechaliśmy na miejsce zbrodni. Tempo akcji jest raczej zróżnicowane. Momentami jest szybsza, a za chwilkę nieco zwalnia.
To co bardzo podoba mi się w tej książce to nawiązanie do słowiańskich legend i rytuałów. Sprawia to, że thriller ten wyróżnia się spośród innych. Książka zdecydowanie należy do tych, które ciężko odłożyć. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

wol*******************

ilość recenzji:101

4-12-2024 11:19

Czytanie tej książki było jak wyprawa w głąb mrocznych, pełnych tajemnic zakamarków Pienin. Autor po raz kolejny udowodnił, że jest mistrzem budowania napięcia i kreowania bohaterów, którzy żyją własnym życiem. Malejko, zmęczony życiem, ale wciąż pełen determinacji, oraz Michalik, jego niezłomna partnerka, tworzą duet, który z każdą stroną staje się coraz bardziej autentyczny. Ich zmagania z tajemnicami morderstw, które splatają się z pradawnymi legendami Inków, wciągnęły mnie bez reszty.

Każdy rozdział przynosi nowe pytania, a zaskakujące zwroty akcji nie pozwalają się oderwać. Szczególną rolę odgrywa tu kipu - inkaskie pismo węzełkowe - które dodaje historii niezwykłego smaku, łącząc teraźniejszość z mroczną przeszłością. Atmosfera Pienin, odmalowana z dbałością o szczegóły, sprawia, że niemal czułam chłód górskiego powietrza i zapach jesiennych liści. To książka, która nie tylko wciąga, ale też pozostawia z uczuciem, że chcę więcej. Mam nadzieję, że Malejko powróci w kolejnej odsłonie swoich przygód.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

gos*****************

ilość recenzji:130

27-11-2024 12:09

"Eutymia" Grzegorza Mirosława to dalsza część przygód komisarza Malejki, który zachwycił niemal wszystkich czytelników w swojej debiutanckiej powieści "Diablak". Przyznajmy szczerze, że debiutem autor sam sobie wysoko postawił poprzeczkę, niemniej jednak myślę, że udało mu się sprostać zadaniu, pisząc "Eutymię".
Autor tym razem zabiera nas w Pieniny, poza sezonem, gdzie życie stracił młody Hiszpan. Wszystko wskazywałoby na nieszczęśliwy wypadek, gdyby nie inkaskie pismo węzełkowe, które wzbudza jego podejrzenia. Kolejnym niepokojącym elementem są wiadomości, które komisarz malejko zaczyna otrzymywać. Wraz z Majką Michalik pochylają się nad sprawą, aby rozwiązać tajemniczą zagadkę śmierci. Jakby tego było mało, podążając poszlakami i wskazówkami, które otrzymuje komisarz, docierają do kolejnego ciała, kobiety w pienińskim zamku. Bohaterom przyjdzie zmierzyć się z legendarnym skarbem Inków, do których nawiązania ewidentnie kieruje ich prowadzone śledztwo. Intrygująca historia, która wciąga nie tylko w górski klimat, ale również zabiera nas do świata inków oraz ich wierzeń.
Przyznam szczerze, że odkąd tylko poznałam komisarza Edmunda Malejko, od razu obdarzyłam go sympatią i z niecierpliwością czekałam na jego dalsze poczynania. Autor mnie nie zawiódł i po raz kolejny wyruszyłam z nim w górską przygodę, pełną niebezpieczeństw i zaskakujących zwrotów akcji. Dla mnie element zaskoczenia w dobrym kryminale jest konieczny, a tutaj go nie brakuje. Ciekawy jest również zabieg nawiązania do skarbu inków ukrytego na zamku w Niedzicy, o którym krążą w Pieninach opowieści. Autor do napisania powieści zdecydowanie musiał zgłębić temat, gdyż nawiązał w znacznym stopniu, niemniej jednak z rozwagą.
Styl autora jest ciekawy i intrygujący, zdecydowanie nie ma mowy, aby podczas czytania można było się nudzić, gdyż akcja powieści nie zwalnia. Genialnie wykreowani bohaterowie, każdy z nich ma osobowość, obok której nie można przejść obojętnie. Niektórzy irytujący, innych polubiłam, niemniej jednak wobec nikogo nie pozostałam obojętna i za to również ogromny plus!
Ja zdecydowanie uważam, że autor nie obniżył poziomu, o ile jeszcze bardziej go nie zawyżył! Ten tytuł bardzo polecam, jak również poprzednią książkę autora!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?