Fałszywy świadek

Całość zaczyna się dość niepozornie. Opiekunka do dziecka wiedziała, że ojciec dziecka zajmuje się różnymi rzeczami, jednak nigdy się tym bardziej nie interesowała. Pewnego dnia jednak przypadkowo odkryła coś co miało sprawić że przetrwa tylko jedno z ich - ona lub on. Minęły lata i bardzo szybko okazało się, że przeszłość wcale nie dawała o sobie zapomnieć. Kto wtedy zwycięsko uszedł z życiem? Co wydarzyło się przed laty? Jaki to miało związek z teraźniejszością i czy ktoś znał prawdę odnośnie tego co zdarzyło się przed laty?

Pozycja jest tak obszerna i wydana w większym formacie, że początkowo może przerażać swoją objętością. Nie ma się jednak czym przejmować, gdyż autorka tak prowadzi akcję, że już od samego początku nie można się od niej oderwać. Z wielkim zainteresowaniem zapoznawałam się z kolejnymi stronami w ekspresowym tempie. Przeszłość znakomicie mieszkała się z teraźniejszością, sekrety ukrywane przez lata stopniowo wychodziły na jaw.

Karin Slaughter w swojej najnowszej powieści nawiązał,a także do bieżącego tematu, t.j. trwającej pandemii. Nie jest to jednak wątek bardzo przytłaczający. Nie chcę zdradzać głównej linii fabularnej, jednak zaręczam, że nie można narzekać na brak zaskakujących zwrotów akcji. ,,Fałszywy świadek" to jedna z tych książek od których nie sposób oderwać się przed przeczytaniem ostatniego zdania. Serdecznie polecam na jesienny dzień.

?Kiedy mierzysz wysokość góry, trudniej ustalić, gdzie zaczyna się jej podnóże, niż zlokalizować wierzchołek?.
Leigh i Callie to siostry. 23 lata temu ich siostrzana miłość została wystawiona na próbę. Jedna chwila na zawsze zmieniła ich życie. Naznaczyła ich przyszłość, zawładnęła nastoletnimi umysłami i połączyła jeszcze bardziej, paradoksalnie rozłączając ich historie..
Dziś Callie może powiedzieć o sobie, że sięgnęła dna. Przegrała swoje życie, zmarnowała szansę. Dla chwili zapomnienia, narkotycznej ekstazy, jest w stanie poświęcić wszystko, prawie wszystko..
Leigh, dzięki swojej ciężkiej pracy jest adwokatem, pracownikiem korporacji reprezentującym bankierów i biznesmenów. Prowadzi pozornie normalne życie. Ma nastoletnią córkę. Rozwodzi się z mężem w kulturalny i cywilizowany sposób.
Siostry kontaktują się jedynie w kryzysowych sytuacjach. Są sobie niezwykle bliskie, a jednocześnie dzieli je tak wiele. Jedna z uporem wciąż patrzy wstecz, druga desperacko przed siebie.

Pewnego dnia na biurku Leigh lądują akta dobrze sytuowanego mężczyzny na którym ciążą poważne zarzuty. Jej klient jest oskarżony o gwałt ze szczególnym okrucieństwem. W trakcie spotkania z oskarżonym kobieta uświadamia sobie, że mężczyzna nieprzypadkowo wybrał właśnie ją na swojego obrońcę.
Ona go zna.
On zna ją.
W dodatku on doskonale wie, co zdarzyło się 23 lata temu i dlaczego Leigh od tamtego czasu ucieka.
Rozpoczyna się niebezpieczna gra. Łowca wabi swoja ofiarę, podpuszcza, szuka słabych punktów, by ją w końcu pociągnąć w mroczna otchłań. Aby z nim wygrać trzeba nauczyć się rozdzielać emocje, wprowadzić je w stan hibernacji i działać tak, by być o krok przed nim..
?Fałszywy świadek? to znakomity thriller psychologiczny. Opowieść o świecie, w którym koronawirus rozdaje kart, życie jest okrutne i nie każdy musi być szczęśliwy. O miłości, traumie z przeszłości, tajemnicach i zemście.
Autorka zadaje trudne pytania. Pokazuje kilka punktów widzenia. Wywołuje lawinę emocji. Intryguje i zaskakuje. Dynamiczna akcja nie pozwala na nudę.
To jest historia od której nie sposób się oderwać. Z pewnością sięgnę po inne książki Autorki.
Polecam.

Dwadzieścia trzy lata temu doszło do tragedii. Zaginął Buddy Waleski. Prawdę znają tylko dwie osoby. Siostry Leight i Callie Collier. Zadbały o to, aby sprawa nigdy nie ujrzała światła dziennego. Niestety coś idzie nie tak. W roku 2021 Leight jest znaną i cenioną adwokatką. Na jej biurko trafia sprawa mężczyzny oskarżonego o gwałt. Nie byłoby w tym noc dziwnego, gdyby nie fakt, że jest jej on dobrze znany. Początku tej znajomości należy szukać wielu lat wstecz. Czy tajemnica wyjdzie na jaw? Jaki plan ma Andrew? Twórczość autorki nie była mi dotąd znana. To byłe moje pierwsze spotkanie. I powiem Wam, że dość szybko wpadłam w stworzoną historię. Wciągnęła mnie. Autorka sprytnie połączyła przeszłość i teraźniejszość. Wydarzenia aktualne z tymi, od których wszystko się zaczęło. Pozwoliło mi to na wczucie się w fabułę. Dodatkowym zaskoczeniem było dołożenie do treści aktualnego problemu globalnego, jakim jest Covid. Został on umiejętnie wplątany do lektury. Podczas czytania stopniowo wzrasta napięcie. Towarzyszy adrenalina i niepewność dalszych wydarzeń. Akcja jest dynamiczna, co nie pozwala na nudę i monotonię. Emocje wręcz buzują w czytelniku. Nie się oderwać od wydarzeń. Autorka bardzo dobrze skonstruowała postacie. Nadała im odpowiednich cech charakteru. Pasujących do ról, jakie odgrywają w książce. Nieugiętość, upartość, hardość. Prawda powoli o dogłębnie analizowana. Przerażająca, brutalna i drobiazgowa. Karma wraca. Sprawiedliwość zawsze dosięgnie prawdy. Autorka pokazała siłę i moc siostrzanej miłości. To, do czego jest zdolny człowiek. Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Okazała się być pasjonująca i intrygującą. Autorka pozytywnie zaskoczyła mnie stylem, w jakim tworzy. Spodobał mi się. Polecam. ...

Dwadzieścia trzy lata temu doszło do tragedii. Zaginął Buddy Waleski. Prawdę znają tylko dwie osoby. Siostry Leight i Callie Collier. Zadbały o to, aby sprawa nigdy nie ujrzała światła dziennego. Niestety coś idzie nie tak.
W roku 2021 Leight jest znaną i cenioną adwokatką. Na jej biurko trafia sprawa mężczyzny oskarżonego o gwałt. Nie byłoby w tym noc dziwnego, gdyby nie fakt, że jest jej on dobrze znany. Początku tej znajomości należy szukać wielu lat wstecz.
Czy tajemnica wyjdzie na jaw? Jaki plan ma Andrew?

Twórczość autorki nie była mi dotąd znana. To byłe moje pierwsze spotkanie. I powiem Wam, że dość szybko wpadłam w stworzoną historię. Wciągnęła mnie.
Autorka sprytnie połączyła przeszłość i teraźniejszość. Wydarzenia aktualne z tymi, od których wszystko się zaczęło. Pozwoliło mi to na wczucie się w fabułę. Dodatkowym zaskoczeniem było dołożenie do treści aktualnego problemu globalnego, jakim jest Covid. Został on umiejętnie wplątany do lektury.
Podczas czytania stopniowo wzrasta napięcie. Towarzyszy adrenalina i niepewność dalszych wydarzeń. Akcja jest dynamiczna, co nie pozwala na nudę i monotonię. Emocje wręcz buzują w czytelniku. Nie się oderwać od wydarzeń.
Autorka bardzo dobrze skonstruowała postacie. Nadała im odpowiednich cech charakteru. Pasujących do ról, jakie odgrywają w książce. Nieugiętość, upartość, hardość.
Prawda powoli o dogłębnie analizowana. Przerażająca, brutalna i drobiazgowa.
Karma wraca. Sprawiedliwość zawsze dosięgnie prawdy. Autorka pokazała siłę i moc siostrzanej miłości. To, do czego jest zdolny człowiek. Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Okazała się być pasjonująca i intrygującą. Autorka pozytywnie zaskoczyła mnie stylem, w jakim tworzy. Spodobał mi się.

Polecam.

...

Co najbardziej kształtuje człowieka? Geny, wychowanie, a może osobiste przeżycia? Czy w naszych żyłach płynąć może zło lub psychiczna siła? Dlaczego rodzone siostry, wychowywane w tym samym nieidealnym domu, dotknięte prywatną tragedią i obarczone ciężarem przeszłości podążają dziś zupełnie innymi ścieżkami dorosłości? Jak daleka jest droga od narkomanii do adwokatury?

Karin Slaughter kolejny raz stworzyła historię, która od początku trzyma w napięciu, wciąga ale i zadaje ból. Opowieść naszpikowana jest cierpieniem, wpływającym na czytelnika i zagnieżdżającym się w umyśle. Autorka odważnie uderza w problemy dzisiejszego świata, które nierzadko są zamiatane pod dywan i poddawane próbom przemilczenia. Tym razem wyciąga na światło dzienne pedofilię, odciskającą się na życiorysie ofiar tworząc wszelakie obrazy cierpienia. Slaughter kręci się więc także wokół tematu narkomanii. Uzależnienie całkowicie trawi człowieczeństwo skłaniając nie tylko do autodestrukcji, ale i chociażby do kradzieży. Oczywiście nie jest to nic zaskakującego, a jednak przedstawienie dziewczyny, która w heroinie szuka zapomnienia pozwala odrobinę inaczej spojrzeć na człowieka, którego z pogardą określa się "ćpunem".

Fałszywy świadek, to niesamowicie ciężka, trudna, ale i wartościowa powieść, którą czyta się z przerwami, by dawkować sobie cudzy ból i dać umysłowi przestrzeń na przetrawienie go we własnej głowie. Jestem pod wrażeniem. HarperCollins Polska kolejny raz wypuściło na nasz rynek książkę wartą uwagi, nieprzespanych nocy i refleksji m.in nad losem Dorosłych Dzieci Alkoholików, narkomanów, ofiar pedofilii.

...

Całość zaczyna się dość niepozornie. Opiekunka do dziecka wiedziała, że ojciec dziecka zajmuje się różnymi rzeczami, jednak nigdy się tym bardziej nie interesowała. Pewnego dnia jednak przypadkowo odkryła coś co miało sprawić że przetrwa tylko jedno z ich - ona lub on. Minęły lata i bardzo szybko okazało się, że przeszłość wcale nie dawała o sobie zapomnieć. Kto wtedy zwycięsko uszedł z życiem? Co wydarzyło się przed laty? Jaki to miało związek z teraźniejszością i czy ktoś znał prawdę odnośnie tego co zdarzyło się przed laty?

Pozycja jest tak obszerna i wydana w większym formacie, że początkowo może przerażać swoją objętością. Nie ma się jednak czym przejmować, gdyż autorka tak prowadzi akcję, że już od samego początku nie można się od niej oderwać. Z wielkim zainteresowaniem zapoznawałam się z kolejnymi stronami w ekspresowym tempie. Przeszłość znakomicie mieszkała się z teraźniejszością, sekrety ukrywane przez lata stopniowo wychodziły na jaw.

Karin Slaughter w swojej najnowszej powieści nawiązał,a także do bieżącego tematu, t.j. trwającej pandemii. Nie jest to jednak wątek bardzo przytłaczający. Nie chcę zdradzać głównej linii fabularnej, jednak zaręczam, że nie można narzekać na brak zaskakujących zwrotów akcji. ,,Fałszywy świadek" to jedna z tych książek od których nie sposób oderwać się przed przeczytaniem ostatniego zdania. Serdecznie polecam na jesienny dzień.