Moim pierwszym wyzwaniem była "Farmagia", książka o tyle nietypowa, że w przeciwieństwie do swoich rywalek, nie jest kolorową, przeładowaną obrazkami bajką dla najmłodszych. Książka Magdaleny Jasny skierowana jest do nieco starszych dzieci ( tych już gotowych na Harrego Pottera ), które potrafią słuchać bez konieczności wpatrywania się w kolorowe rysunki. Mnie jako osobę dorosłą "Farmagia" wciągnęła bez reszty, córka już dawno spała kiedy ja kończyłam czytać o przygodach mądrej Tereski.
Pewnego dnia podczas zabawy w ogrodzie Tereska znajduje połyskujące w słońcu, ogromne jajo. Kiedy bierze je na ręce z zarośli dobiega głos, który nakazuje dziewczynce jego rozbicie. Okazuje się, że właścicielem głosu jest niewidoczny elf, który obawia się tego co może się wykluć z jajka. Niestety jest już za późno. Kiedy Tereska kłóci się z elfem, skorupka pęka i na świat wylatuje piękny smok. Przerażony elf boi się, że stwór ziejący ogniem będzie siał spustoszenie w magicznym świecie. Prosi więc Tereskę by została Opiekunką Farmagii - farmy dla magicznych zwierząt. Dziewczynka
się zgadza i otrzymuje klucz do innego wymiaru.
Magdalena Jasny napisała wspaniałą książkę dla najmłodszych, która powinna się znaleźć w biblioteczce każdego dziecka. A co jest w niej takiego co sprawiło, z niecierpliwością czekam na kolejne części? Po pierwsze świat wykreowany przez autorkę różni się od tych, które znamy z baśni czy bajek telewizyjnych. Jest bardziej mityczny. Owszem również tutaj mamy do czynienia z pięknymi jednorożcami, mądrymi choć sarkastycznymi elfami czy syrenami. Jednak oprócz tych dobrych istot na naszej drodze stają te mniej przyjazne a często wręcz niebezpieczne.Ten zabieg miał na celu pokazanie dziecku, że na swojej drodze mogą spotkać wiele złych istot, które choć z pozoru magiczne mogą im wyrządzić krzywdę. Morał? Nie wolno we wszystko ślepo wierzyć.
Po drugie "Farmagia" jest książką, która uczy. Większość bajek przekazuje młodym czytelnikom wzorce zachowań i normy społeczne według których powinniśmy postępować. Ta książka jest nieco inna gdyż punktuje również niewłaściwe zachowania niekoniecznie je piętnując. Nasi główni bohaterowie, w przeciwieństwie do znanych mi bajek, to ludzie z krwi i kości mający swoje wady i zalety. Tereska nie słucha się mamy a Jonatan przynosi do domu dwóje i jedynki i jest postrachem wszystkich uczniów. To magiczny świat i Farmagia uczą ich tego jak być dobrym człowiekiem i jednocześnie pozostać sobą.
Po trzecie, język jakim napisana została ta książka również wyróżnia ją z tłumu. Jest on zabawny, często sarkastyczny. Dialogi przesycone są poczuciem humoru i choć książka porusza wiele ważnych tematów, jak chociażby przemoc w rodzinie, to wszystko napisane jest przystępnym językiem.
Jednak czytając tę książkę zwróciłam uwagę na dwie rzeczy, które mnie zastanowiły. Po pierwsze wyczuwam tutaj delikatną nutkę dyskryminacji. Oczywiście książka przeznaczona jest dla wszystkich młodych czytelników jednak często odnosiłam wrażenie, że autorka to właśnie dziewczynki stawia na pierwszym miejscu, są one lepsze od chłopców o czym wiedzą nawet magiczne zwierzęta. Jak ma się poczuć mały chłopiec, który się dowie, że elfy nie chcą z nim rozmawiać gdyż wolą obecność cierpliwszej i bardziej rozgarniętej dziewczynki? Czy nie wpłynie to negatywnie na jego psychikę? Nawet moja czteroletnia córka wychwyciła te momenty, co oczywiście wywołało u niej salwę śmiechu. Jednak nie wiem czy teraz w przedszkolu nie zacznie się naśmiewać ze swoich rówieśników. Oczywiście mowa o chłopcach.
Drugą rzeczą, która zwróciła mają uwagę jest fakt, że nasi bohaterowie rozwiązują wszystkie swoje problemy praktycznie bez pomocy dorosłych. I wszystko przychodzi im bez trudu. Moim zdaniem ta "lekkość bytu" sprawi, że nasze dzieci zaczną postrzegać świat jako miejsce gdzie wszystko przychodzi bez problemu a rozwiązania tylko czekają by po nie sięgnąć. Niestety życie prędzej czy później to zweryfikuje i mogą się poczuć rozczarowane i oszukane.
Moja córka uwielbia "Farmagię" i choć jeszcze nie jest w stanie wysłuchać więcej niż kilkunastu stron naraz to książka towarzyszy nam codziennie. Ja, pomimo paru wad, również pokochałam tę magiczną opowieść i liczę, że jeszcze nie raz spotkam się z Tereską i Jonatanem. Polecam wszystkim rodzicom, którzy pragną pokazać dzieciom coś nowego. Nie spodziewajcie się jednak kolejnej słodkiej i kolorowej bajki. Czarno-białe ryciny raczej nie zainteresują młodszych czytelników jednak jestem pewna, że magiczny świat farmy dla zwierząt poruszy ich wyobraźnią. Na pewno jest to lektura na dobry sen. Polecam.
Opinia bierze udział w konkursie