SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Fikołki na trzepaku

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Zysk I S-Ka
Data wydania 2009
Oprawa miękka
Liczba stron 336

Opis produktu:

Fikołki na trzepaku. Wspominki z podwórka i nie tylko... (niezmiennie zamieniane w mojej głowie na fiołki), czyli nowa książka Małgorzaty Kalicińskiej, przez wydawnictwo została okrzyknięta Premierą roku (samego Zysku z pewnością; zobaczymy, jak będzie w ogóle polskiej literatury roku 2009). Książka pojawi się na rynku 20 października. W Bluszczu padły słowa: Kalicińska z właściwą sobie lekkością tka portret rodzinny, ale jest też czujnym obserwatorem zdarzeń i wrażeń, odnotowującym PRL-owską rzeczywistość z kronikarską wręcz pieczołowitością. Po lekturze Fikołków na trzepaku pozostał mi kojący smak chleba posypanego cukrem. Uwielbiałam taki chleb...


Małgorzata Kalicińska o książce - To zbiór literackich pocztówek z dzieciństwa. Zapamiętane i zatrzymane w kadrze pamięci podwórko, szkoła, wakacje i życie rodzinne. Ta pamięć jest utkana ze szczegółów - kolorów, kształtów, zapachów smaków, zdarzeń. W miarę możliwości widziana oczami, umysłem dziecka - spisywana bez komentarza mnie (autorki) dzisiejszej. Jest tu klimat domu, zwykłej podstawówki na Kępie, przyjęcia u dziadków, zapach wsi białostockiej podczas żniw i zacisze bezpiecznego podwórka, kolorowe rajstopy... Znaleźć tu można też muzykę z dawnych lat - nazwiska wykonawców, zespoły, aktorów i aktorek - czyli gwiazd ówczesnych. Patchwork ze wspomnień, z naszych najmłodszych lat, jakże innych niż dzisiejsze dzieciństwo naszych dzieci i wnuków.

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Zysk
Kategoria: Biografie i wspomnienia,  Wspomnienia
Wydawnictwo: Zysk I S-Ka
Wydawnictwo - adres:
biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2009
Wymiary: 155 x 243
Liczba stron: 336
ISBN: 978-83-7506-359-2
Wprowadzono: 15.10.2009

RECENZJE - książki - Fikołki na trzepaku - Małgorzata Kalicińska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 8 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    1

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

kajakrasnal

ilość recenzji:79

brak oceny 3-08-2010 00:35

Małgorzata Kalicińska to charakterna autorka, która zachwyciła swoich czytelników Trylogią Mazurską (Don nad rozlewiskiem, Powroty nad rozlewiskiem, Miłość nad rozlewiskiem). Jej książki sprawiają, że ludzie na nowo chcą kochać, wierzyć i mieć w sobie nadzieję. Wsiąkając w literaturę pani Kalicińskiej człowiek uspokaja się, wycisza i poddaje refleksji. Sprawne słowa autorki zadomawiają się w mózgu, sercu i duszy. Czytając jej zapiski czytelnicy stają się pewniejsi, szczęśliwsi i mądrzejsi.
Fikołki na trzepaku Małgorzaty Kalicińskiej to opowieść innego rzędu. Książka ta jest sentymentalną podróżą do przeszłości z wszystkimi jej ważnymi smakami, zapachami, obrazami. Całość opisana jest z perspektywy aktywnego i pogodnego dziecka, które rośnie, rozwija się i z wielką uwagą patrzy na świat. Dziewczynka jeszcze niewiele rozumie i niewiele wie, za to jej oczy są zawsze szeroko otwarte a jej pamięć fotograficznie zatrzymuje najdrobniejsze szczegóły. Klimat, który stworzyła autorka przy pomocy malowniczych wspomnień całkowicie pozwala czytelnikowi przenieść się na dawne podwórka, gdzie najważniejszym przedmiotem był trzepak. Dla jednych będą to wspomnienia, które obok beztroskiego śmiechu przyniosą też refleksyjną łzę. Dla drugich będzie to zbiór drogocennych faktów, które pozwolą zachłysnąć się przeszłością.
Książka ta jest kroniką, reportażem, spisem rzeczywistych wydarzeń i przeobrażeń. Na łamach tych kartek autorka opisuje swoje dzieciństwo na Saskiej Kępie, własną rodzinę i przyjaciół. Dotykamy zwyczajnego życia owych czasów, atmosfery świąt oraz tradycyjnych pochodów. Podpatrujemy również jak wyglądała emigracja rodziny Kalicińskich do Moskwy, powrót do kraju i zmiany, które w ojczyźnie zastali.
Wszystko opisane jest lekkim i swobodnym językiem. Książka spokojna, stateczna i refleksyjna. Nie mogę nazwać jej ciekawą, intrygującą czy wciągającą. Ten zwyczajny opis dzieciństwa przypomina pamiętnik dziecka, który choć bogaty w szczegóły to jednak jest pozbawiony charyzmy. Brnęłam przez tę opowieść wyszukując wspomnień o Warszawie, Polsce, realiach i przeobrażeniach. Czułam smak świeżego chleba i kradzionych niedojrzałych owoców od sąsiada. Wdychałam osiedlowe powietrze, które wciąż było otoczone polami i łąkami. Przesiadywałam na podwórku, aby wraz z innymi rówieśnikami bawić się w tamtejsze gry, bądź wraz z koleżankami tworzyć widoczki. Robiłam zakupy w plecionej siatce. Widziałam wiadomości w czarno- białym telewizorze i słyszałam pierwsze utwory Maryli Rodowicz albo Czerwonych Gitar. Czułam dumę nosząc pierwsze kolorowe cienkie rajstopy, jeansy albo fartuszek szkolny z falbankami. Kolekcjonowałam papierki po gumach Donalda i tworzyłam zeszyty ze sławnymi postaciami. Czytając kolejne strony rozczulałam się nad tymi wspomnieniami i uśmiechałam się sama do siebie. Cały jednak opis wypraw do kolejnej ciotki czy wujka nie wzbudziły mojego zainteresowania, nie zaszczepiły ciekawości. Bez większych emocji gościłam się w tym rodzinnym towarzystwie.
Nie potrafię polecić tej książki z czystym sumieniem. Nie czytałam jej zachłannie, nie poświęcałam jej każdej wolnej chwili, nie rozmyślałam o niej całymi dniami. Momentami nudziłam się i nie do końca rozumiałam po co ja to wszystko czytam. Pomimo wielkiego szacunku do autorki muszę stwierdzić, że czegoś mi zabrakło w tej książce. Tym razem nie czułam wyraźnie wszystkich smaków.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

jolunia559

ilość recenzji:17

brak oceny 6-11-2010 16:24

Książki Małgorzaty Kalicińskiej znam od odość dawna.Jak każda kobitka w naszym kraju /tak mniemam/przeczytałam jej trzy tomowy cykl o Rozlewisku i jego bohaterach.
Obeirzałam serial telewizyjny Dom na Rozlewiskiem,a jakże /klęłam potem jak szewc.Jak można spaprać tak fajną książkę kręcąc kiepski serial!/Gdy przeczytałam w necie,że ukazała się następna książka tej autorki Fikołki na trzepaku-natychmiast zapragnęłam ją przeczytać.
Słuchajcie,słuchajcie,czytajcie,czytajcie!
Przeczytałam książkę w jeden wieczór!
Połknęłam jednym tchem!
Zakopałam si ę w kocyk,w ręku ksiązeczka i pełen odlot !
Boże ja czytając książkę wróciłam myślami do swojego dzieciństwa.Zobaczyłam przaśne mieszkanka w blokowiskach lat sześdziesiątych.Nasze szare ubranka,Rajstopy na gumowych szelkach.Kąpiących się chłopaków w ochydnych granatowych gaciach w jeziorze.Każdy z nich tylko trzymał gacie w garści i uważał,by mu nie opady i nie ukazała się zebranym goła d...
Zobaczyłam siebie maszerującą z siatką uplecioną ze sznurka po zakupy z kanką na mleko w garści.Poczułam smak margaryny o smaku czekolady i oranżady w proszku lizanej mokrym paluchem.
Zobaczyłam majówki z rodzicami,na które obowiązkowo wywozili nas rodzice biorąc do torby jaj na twardo,chleb ze smalcem i butelki z kompotem/oranżada to był rarytas/
Zobaczyłam siebie w paskudnym granatowym fartuszku maszerującą do szkoły z tekturowym tornistrem na plecach i dumną z tego,ze jestem już nie byle siusiumajtką tylko pełnoprawną uczennica.Potem Elementarz Falskiegio i po półrocznej nauce Pierwsza Czytanka!
Liceum-takie same fascynacje jak w książce!
Pierwsze kosmetyki,balangi,wino La patik i pierwsze randki z chłopakami z sąsiedniego liceum.
Wakacje na wsi!Coś niepowtarzalnego i cudownego!
Ł <grin>za się oku zakręciła!
Ja w Szczecinie,Małgorzata Kalicińska w Warszawie,a nasze dzieciństwo tak do siebie podobne!
Przeczytałam książkę i jestem pod jej urokiem Chciałoby się powiedzieć tak jak Stempowski w jednej z piosenek-Och Kalicińsko-co ze mną zrobiłaś!
Jak podobnie żyłyśmy

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?