ZAKAZANA MIŁOŚĆ
Bianca Iosivoni lubi sięgać po trudne tematy i wraz z ogromnym ładunkiem emocjonalnym przelewać je na papier, dając nam jednocześnie historię, dzięki której zarwiemy nockę. Tym razem mamy Callie, która wraca po latach do domu, by spędzić wakacje z przybraną mamą i siostrą, przed podróżą dookoła świata tej drugiej. Jednak do domu wraca też ktoś jeszcze... Keith. Jej przybrany brat, którego obwinia o wypadek, w którym zginął jej ojciec, a także do którego od zawsze żywiła skomplikowane uczucia. Mamy więc traumy związane ze stratą rodziców, nienawiść zmieszaną z zakazaną miłością, próby uzyskania wybaczenia, i w końcu prawdę, która może postawić wszystko do góry nogami. Iosivoni porwała mnie już od pierwszej strony i ani się obejrzałam, a przewracałam już ostatnią. Uwielbiam sposób, w jaki autorka prowadzi swoje historie. Zawsze robi to w taki niewymuszony sposób, a jednocześnie zgrabny i wyważony. Wszystkie traumy i trudności są ukazane z wyczuciem i odpowiednią dozą delikatności i empatii. Podobała mi się również kreacja głównej bohaterki, która wydała mi się bardzo realistyczna, jednak mam wrażenie, że tu najbardziej skupiono się na Callie, ignorując nieco resztę. A szkoda, bo można było rozbudować postać nie tylko Keitha, ale też Holly, Faye, Stelli i Bradena, których udało mi się polubić z biegiem stron. Ciekawi mnie, jak to będzie w kolejnych tomach, ale z tego, co udało mi się już podpatrzeć, to będą to historie innych bohaterów (cześć Parker!), więc pewnie stracimy szansę na lepsze zbliżenie się do tej ekipy. To mój jedyny zarzut, jaki mam wobec książki.
STRUKTURA
Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których pierwszoosobową narrację prowadzi Callie. Dzięki temu poznajemy całą historię jej oczami i możemy wczuć się we wszystkie emocje, które nią targają. Przez chwilę brakowało mi perspektywy Keitha, ale później zdałam sobie sprawę, że może gdybyśmy dostali się do głowy chłopaka, to niektóre fakty wyszłyby na jaw zbyt szybko i historia nie byłaby już tak ciekawa. Styl pisania B.Iosivoni jak zwykle prosty i łatwy w odbiorze, a jednocześnie przepełniony emocjami, które wciągają czytelnika. Nie miałam absolutnie żadnych zgrzytów podczas lektury.
PODSUMOWUJĄC
Finding Back To Us to książka, której główną domeną są emocje. Całe mnóstwo emocji. A także wciągające pióro autorki. Nawet jeśli miałam jakieś zarzuty, tak jak tutaj, gdy brakowało mi większego rozbudowania postaci drugoplanowych, to i tak z zaangażowaniem przewracałam strony i nie mogłam się oderwać od lektury. Jeśli więc lubicie książki autorki, to serdecznie polecam Wam tę historię, bo Bianca Iosivoni serwuje nam dokładnie to, co w jej opowieściach lubimy. ;-)
Amanda Says
Opinia bierze udział w konkursie