Fotografia produktowa

Publikacji poświęconych fotografii produktowej jest na rynku wydawniczym raczej za mało – tymczasem udane zdjęcie reklamowe nie tylko przeciąga wzrok, ale jeszcze sprawia, że odbiorcy zaczynają się zastanawiać, jak zostało zrobione. Oczywiście dzisiaj w opracowaniu fotografii olbrzymią rolę odgrywają programy graficzne – komputerowa obróbka zdjęć może całkowicie zmienić pierwotną pracę. Eberhard Schuy proponuje natomiast mariaż rozwiązań warsztatowych i komputerowych wspomagaczy, czego dowodem jest zamieszczona na okładce praca: zardzewiała, stara i niszczejąca resztka puszki z idealnym wieczkiem, spod którego wylewa się piwo. Autor, co ciekawe, odchodzi od dwóch najbardziej typowych podejść do tematu zdjęć w specjalistycznych poradnikach. Nie interesują go zupełnie kwestie techniczne – i nie poświęca im w ogóle uwagi, wychodząc z założenia, że i tak wszystko zależeć będzie od warunków, potrzeb i indywidualnych upodobań każdego fotografa. Idzie też w kierunku przeciwnym szlakom wytyczanym przez fotografów kreatywnych: nie zajmuje się podrzucaniem czytelnikom inspiracji ani podpowiadaniem, jakie odwzorowanie fotografowanego obiektu byłoby z marketingowego punktu widzenia najbardziej korzystne. Nie rozwodzi się nad jakością swoich kompozycji ani nie próbuje udowadniać ich wyższości nad pracami innych autorów – po prostu analizuje swoje wybrane zdjęcia, omawia schematy oświetlenia i ewentualne poprawki wprowadzane na komputerze. Zwraca za to uwagę na detale, które mają w obręb kadru wprowadzić nieco dynamiki – taką rolę pełni u niego często pojedyncza kropla czy dym z przyklejonego w niewidocznym dla odbiorcy miejscu podgrzewacza. Schuy patrzy na fotografię produktową przez pryzmat własnych upodobań i osiągnięć – nie szuka nowych środków wyrazu, tłumaczy za to, jak udało mu się stworzyć obrazy, które, co trzeba przyznać, są w wielu przypadkach imponujące. Do książki dołączona została płyta z godzinnym nagraniem filmików instruktażowych, poświęconych robieniu zdjęć przedmiotów (między innymi szkła). Jako lektura jest „Fotografia produktowa” tomem ciekawym i wartościowym – podsunie kilka ważnych pomysłów.