Sama książka jest nie tyle świetna, co bardzo spodobało mi się ostrzeżenie na jej początku. Mamy zaznaczenie, że świat w niej obecny jest brutalny, gdyż porusza tematy wojny, bitew, pojedynków i samych niebezpiecznych sytuacji. Zawiera wulgaryzmy oraz sceny dla osób pełnoletnich. Sugeruje, że akceptując te fakty możemy wejść do jej świata, a osoby zbyt wrażliwe na te wytyczne powinny się wstrzymać z jej czytaniem. W ten kulturalny sposób broni się przed rzeczami, które innym mogą nie odpowiadać. Jestem pewna, że gdyby każda książka zawierała takie ostrzeżenie, nie byłoby niskich punktacji. Sama książka jest większa niż zwyczajowe wydania, a jej druk mniejszy. To wydanie bez zdobionych boków. Świat jaki tu napotkałam naprawdę jest okrutny. Młode osoby już szkoli się na wojowników i wpaja twarde zasady. Dla naszego świata może to być odrobinę drastyczne, jednak patrząc pod kontem rzeczywistości w której żyją, powinni być wdzięczni, że ktoś daje im lekcje obrony przed wrogami. Właśnie to jak będą się zachowywać może ich uratować przed wrogiem, lub zwyczajnie polegną. Postacie z książki żyją według Kodeksu. To on zaznacza, że smok bez swojego jeźdźca cierpi, a jeździec bez swojego smoka ginie. Niektóre smoki potrafią przewidywać przyszłość, więc i jeździec wie, kiedy może zostać zaatakowany przez wroga. To cecha, która daje mu dużą przewagę. Jednak ten, kto ze smoka spada, a jest na terenie wroga, to nie ważne jakiej jest płci, przypłaca to życiem. Od niektórych wytycznych aż włos mi się na głowie jeżył. Można by powiedzieć, że główna bohaterka ma nieco pod górkę z wielu względów. Podejmując nauki pragnęła należeć do grupy w której jest cicho i spokojnie. Pragnęła tam być z wielu względów, choćby z tego, że jej choroba sprawia, że jej ciało jest bardzo delikatne. Jednak matka wybrała dla niej inny kierunek. To świat w którym dosiada się smoki i walczy. Trzeba mieć twardy charakter i szybkie myślenie jak obalić wroga. Tym wyborem skrzywdziła córkę, gdyż teraz mając wielkie ograniczeniami musi robić coś, czego nie lubi. Czuje dokładnie to, co inni na widok jej rodzicielki, która nie pozostawia jej żadnego wyboru. Do tego momentu było sporo stresu, jednak tak naprawdę to dopiero początek tej opowieści. W momencie kiedy staje oko w oko z wrogiem, zdaje sobie sprawę, że nie ma wyboru. Widząc nienawiść w jego oczach, wie, że musi zrobić wszystko, by wygrać tę walkę. Dużą rolę odgrywało tu psychologiczne podejście, które stosowała, by zwyciężyć. By przeżyć. Lecz czy to takie proste, kiedy agresor jest starszym i pełnym nienawiści mężczyzną?
Po przeczytaniu jej jeszcze bardziej doceniłam ostrzeżenie z początku książki. Bywały tutaj chwile, kiedy wydawało mi się, że znalazłam się w prawdziwym piekle. Postacie nie tylko walczyły fizycznie. Broniły jak mogły swoich sekretów, które pod żadnym pozorem nie mogły zostać odkryte. Liczyła się nie tylko siła, ale i spryt oraz szybkość w działaniu i kalkulowaniu. Książka jest świetnie napisana, by ani na moment nie wiało nudą. Zawsze jest coś, co nas stresuje i pozostaje nieodkryte. Dzięki tym rzeczom, czytanie jej to prawdziwa przyjemność:-)
Opinia bierze udział w konkursie