Francuskie love story

???? RECENZJA
Tytuł: Francuskie love story
Autor: nataliasonska
Wydawnictwo:
czwartastrona

Lena pełna życia i optymizmu dziewczyna spędza wakacje w słonecznej Prowansji. Przyjechała na kilka tygodni, aby wesprzeć wujostwo w pracy na plantancji. Uwielbia to miejsce, a Francja jest dla niej drugim domem.

Pewnego dnia poznaje Marcela, przystojnego Francuza. Lato, słońce i swobodny klimat sprawiają, że Lena pozwala się oczarować chłopakowi. Jak zakończy się ta znajomość? Czy francuskie love story będzie tylko wakacyjnym romansem?

Nie mam zbyt wielu doświadczeń z twórczością Autorki, ale po tej lekturze myślę, że mam sporo do nadrobienia. Bardzo lekkie pióro, książka jest łatwa i przyjemna w odbiorze, a po takie pozycje sięgam właśnie najchętniej.

"Francuskie love story" to cudowna, wakacyjna książka. Natalia Sońska spowodowała, że oczami wyobraźni przeniosłam się do malowniczej Prowansji, poczułam zapach lawendy i letni klimat powieści. Urzekła mnie ta delikatna i wciągająca historia.

Lena to taka dobra dziewczyna, zawsze uśmiechnięta, pomocna i pełna empatii. No nie daj się jej nie lubić. Przez całą lekturę czułam jakbym razem z nią walczyła o marzenia, podejmowała trudne życiowe decyzje, ale jednocześnie cieszyła się z każdego dnia.

Jeśli chcecie poczuć letnią aurę i poznać romantyczną historię, nie możecie przejść obok tej książki obojętnie!

Lena pragnie otworzyć własną pracownię, jednak nie wszystko idzie po jej myśli, pomoc oferuje jej wójtostwo mieszkające w okolicach Awinionu. Lena wyjeżdża tam, żeby wesprzeć ciotkę i wujka w pracy na plantacji. Na miejscu poznaje Marcela, chociaż ich pierwsze spotkanie jest pełne nieporozumień, to z czasem oboje zaczynają działać na rzecz "lawendowego" biznesu. Z czym przyjdzie się mierzyć Lenie? Czy zrealizuje wszystkie swoje plany?

To już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, poprzednim razem czytałam książki Natalii, których akcja działa się w zimowym klimacie, dlatego teraz postanowiłam sięgnąć po wakacyjną historię spod pióra autorki. Styl w jakim napisana jest ta książka jest bardzo lekki i przyjemny, a zawarta tutaj opowieść jest wręcz idealna na jeden wakacyjny wieczór. Fabuła może nie jest jakoś szczególnie wymagająca, jednak od pierwszych stron można się zatracić w pięknych, malowniczych krajobrazach Prowansji i razem z bohaterami podziwiać i chłonąć klimat lawendowych pół, autorka tak umiejętnie opisywała te widoki, że wielokrotnie czułam się tak jakbym tam była. Jeśli chodzi o bohaterów, to zostali oni dobrze wykreowani, autorka przedstawiła ich w bardzo realny sposób i myślę, że wielu z nas mogłoby się z nimi utożsamić, podzielając ich obawy, problemy i troski. Relacja pomiędzy Leną a Marcelem została w ciekawy sposób poprowadzona, wszystko toczyło się swoim niespiesznym rytmem, co bardzo mi się podobało, nastąpiło nawet kilka zwrotów akcji, które tylko spotęgowały u mnie chęć dalszego czytania i dowiedzenia się jaką finalnie decyzję podejmie Lena. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i z chęcią sięgnę po kolejne powieści autorki. Polecam! Moja ocena 8/10.

"Francuskie love story" Natalia Sońska

Lena jest młodą Poznanianką z ogromnymi ambicjami. Planuje otworzyć swoją własną pracownię z ofertą projektowania ogrodów, a do tego sklep ogrodniczy. Kiedy okazuje się, że nie ma wystarczających środków na remont lokalu, decyduje się na wyjazd do słonecznej Prowansji, gdzie jej życie odmieni się już na zawsze...
"Francuskie love story" to następna letnia, wakacyjna, relaksująca opowieść, która wyszła spod pióra specjalizującej się w pisaniu frapujących, przykuwających uwagę powieści obyczajowych Natalii Sońskiej. Przyznam, że jestem miło zaskoczony! Była to świetna historia na złapanie oddechu, zrobienie małej przerwy w codziennej zabieganej rutynie. Wydarzenia zaserwowane nam przez autorkę na kartach książki zaciekawiły mnie, zaintrygowały do tego stopnia, iż pochłonąłem tę pozycję na jeden raz!
W swojej najnowszej powieści Natalia Sońska wprost cudownie poruszyła wątek marzeń, ambicji, celów do realizacji, a wszystko po to, by osiągnąć spełnienie i szczęście w życiu, czego pragnie także Lena. Autorka pokazuje, że są one integralną częścią naszej egzystencji, pozwalają zanurzyć się w innej rzeczywistości, a niejednokrotnie stanowią motor napędowy do działania. Jakby nie patrzeć - stawka jest wysoka, gdyż jest nią nasze szczęście i budowanie miłych wspomnień oraz własnej przyszłości. Poruszając ten temat, Natalia Sońska nie pozwala sobie na bujanie w obłokach, pozostaje zapartą realistką, podkreślając ogromną wagę niezależności, całkowitej autonomii w życiu, umiejętności samodzielnego podejmowania decyzji.
"Francuskie love story" urzeka swoich czytelników idealnie odwzorowaną pod względem wizualnym i sensualnym atmosferą francuskiej Prowansji, gdzie na łagodnych wzniesieniach terenu, wzgórzach rozciągają się winnice i lawendowe pola, kojarzone oczywiście z tą częścią kraju. Autorka umiejętnie wprowadza nas w tę francuską, gorącą rzeczywistość, dzięki czemu na chwilę przenosimy się właśnie tam, zachwycamy pięknem i niecodziennością tego miejsca.
Główną oś powieści stanowi, rzecz jasna, wątek romantyczny. Jest on niespotykanie subtelny, delikatny, zajmuje swoje miejsce w szyku całości, nie wypycha się na przód, przyćmiewając tym samym wszystko inne, lecz nie pozostaje również niezauważony. Stylistycznie powieści Natalii Sońskiej nie mam nic do zarzucenia! Każdy fragment układanki jest idealnie zrównoważony względem innego, zachowany jest dobry balast, będący jak najbardziej atutem.
Podsumowując, jeśli szukacie odprężającej, wakacyjnej lektury, to "Francuskie love story" będzie idealnym wyborem. Historia Leny i jej letniego romansu angażuje, stanowi swoistą odskocznię od obowiązków. Opowieść ta stanowi również świetne dopełnienie wakacyjnego odpoczynku i rozleniwienia. Polecam!
?7/10
...