Franek ma życzenie (twarda)

Czy jest sens opowiadać maluchom o dalekich krajach, lub słynnych stolicach? Rozbudzać w nich ciekawość świata i żyłkę podróżnika? Ależ oczywiście! Tylko, zamiast zanudzać je historycznymi faktami i opisami zabytków, warto wysłać w podróż jakiegoś fajnego bohatera. Całość ubrać w uroczą opowieść, przemycić w treści najważniejsze rzeczy i dopełnić wszystko ciepłymi, zabawnymi ilustracjami.

Przed Wami pierwszą część nowej serii podróżniczej Wydawnictwa Tako. Skierowana do dzieci w wieku 3+ opowiada historię małpki Franka, który wybrał się do Rzymu, by spełnić swoje marzenie.

Frank od dłuższego czasu próbuje wyhodować w doniczce bananowca, ale uparte nasionko w ogóle nie chce rosnąć. Prawdopodobnie ma z tym coś wspólnego pora roku, którą możemy zauważyć za oknem Franka. Ale nasz bohater tak bardzo się martwi, że gdy słyszy od swojej przyjaciółki Feli o spełniających życzenia, rzymskich fontannach, natychmiast postanawia się tam wybrać.

Gdy, po długiej podróży pociągiem, wysiada w Rzymie, rozpoczyna poszukiwanie fontanny. Przy okazji zjada spaghetti (chociaż tak naprawdę chciałby banana), zwiedza muzeum i wcina pyszne lody. A my widzimy w tle Watykan, Koloseum, włoskie flagi, czy trattorię.

Czy Franek znajdzie fontannę? Co będzie czekać na niego w domu? I czy nie zapomni o obietnicy danej Feli? Przekonajcie się sami!

Ta urocza, ciepła opowieść ma genialne ilustracje! Jestem zakochana w różowej walizce Franka i w jego butach na obcasach. Bardzo podoba mi się też naturalny rozgardiasz w jego domu. Tam leży kapeć, gdzie indziej skórka od banana, coś się wylało, a coś rozsypało. W Rzymie Frankowi robi się na pięcie pęcherz i widzimy, jak na ławce przykleja plasterek. Wyszukiwanie tego typu szczegółów to dla dzieci super zabawa.

Świetna jest ta książka i z niecierpliwością wypatruję kolejnej podróży Franka. Mam nadzieję, że tym razem wybierze się w nią z Felą.