SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Gałgankowy skarb (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo BABARYBA
Oprawa twarda
Liczba stron 14
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Mój ojciec napisał Gałgankowy skarb dla mnie. Nie umiałam jeszcze czytać więc uznał, że wiersz będzie w sam raz - nauczę się go na pamięć i nie będzie musiał w kółko zajmować się czytaniem, bo sama sobie wyrecytuję, oglądając ilustracje na których narysował mamę, mojego brata, babcię, kota, psa i w dodatku mnie samą w takiej zabawnej fryzurze, fartuszku i skarpetkach, jakie wówczas nosiłam. Jak zwykle ta praca w założeniu podjęta z lenistwa (przypominam - nie chciał mi czytać!) przyniosła jak najlepsze rezultaty.

Gałgankowy skarb to książka bardzo rodzinna. Historię zgubionej w ogrodzie lalki, którą znalazł pies, opowiadała moja mama. Jej opowiadania pełne były epizodów związanych ze zwierzętami, dziećmi i dużą rodziną, która potrafiła biec na ratunek wszystkim, którzy tej pomocy potrzebowali.
Katarzyna Lengren
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Babaryba
Kategoria: Dla dzieci,  Bajki
Wydawnictwo: BABARYBA
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Wymiary: 200x140
Liczba stron: 14
ISBN: 978-83-931805-1-6
Wprowadzono: 23.11.2010

Zbigniew Lengren - przeczytaj też

RECENZJE - książki - Gałgankowy skarb - Zbigniew Lengren

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 8 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

zabciaczyta

ilość recenzji:1

20-10-2022 14:10

Zbigniew Lengren i jego "Gałgankowy skarb" bawi kolejne pokolenia najmłodszych czytelników. Ta kultowa rymowanka pochodzi z czasów mojego dzieciństwa. I doskonale ją pamiętam.
Nadruk został wielokrotnie wznowiony, a na podstawie wiersza powstał również krótkometrażowy film pt. "Murzynek".
Prostą historię autor napisał dla swojej córki Kasi, na podstawie rodzinnej historii opowiedzianej przez mamę dziewczynki.
Mała Kasia zgubiła ukochaną lalkę. W jej poszukiwania angażuje się cała rodzina, sąsiedzi, a nawet przypadkowe osoby.
Na nic zdają się prezenty przyniesione za Murzynka. Kiedy tęskni się za ulubioną przytulanką nic nie jest w stanie jej zastąpić.
Łatwo wpadające w ucho zwrotki niosą w sobie prosty i znany od lat morał: w potrzebie zawsze można liczyć na rodzinę i przyjaciół!

Czy recenzja była pomocna?

JULIA ORZECH

ilość recenzji:79

brak oceny 8-05-2012 02:08

GAŁGANKOWY SKARB to ukochana książeczka z dzieciństwa wielu pokoleń. Takie zdanie przeczytałam na kilku stronach internetowych. Przyznaję się bez bicia, że nie przypominam sobie, abym czytała ją w dzieciństwie. Moja pamięć jednak często mnie zawodzi, dlatego wolę myśleć, że po prostu czytałam, ale zapomniałam. Teraz za to odkrywam tę książeczkę wraz z moim synem i robię to z niekłamaną radością. To świetna rymowana historyjka o poszukiwaniu zagubionej szmacianej lalki. Błahe? NIE! Wiedzą doskonale ci, którzy mają dzieci i przeżyli już poszukiwania ukochanej przytulanki. Dla dziecka to naprawdę duży problem. Mój syn ma dwa ukochane futrzaki: Misia Edzia i Szczurka Adinka:) Oj często gdzieś giną, na szczęście zawsze się odnajdują. Przytulaski te, nie wyglądają już atrakcyjnie. Są wyliniałe, obgryzione i wypłowiałe od częstego prania, ale tak kochane, że nie wiem co by było, gdyby zginęły już na zawsze. Dlatego właśnie mój dwuletni synek bardzo przejął się, kiedy mu przeczytałam Gałgankowy skarb. Dziewczynka chlipiąca za swoją ukochaną szmacianką to było dla niego coś. Oczywiście kiedy zaczęłam czytać o poszukiwaniach, w których brała udział cała rodzina (mama, tata, babcia, dziadek, brat, ciocia, wujek, stróż i pies, jego buzia już nie przestawała się śmiać:) No bo jak tu się nie śmiać z tak zabawnej rymowanki. Aby pocieszyć dziewczynkę, cała rodzina przynosi jej prezenty:
-Nie płacz, Kasiu, nie płacz i uśmiechnijże się. Za twego Murzynka każdy coś ci niesie:
Babcia placuszek, dziadek babeczkę, tato kwiatuszek i koneweczkę, mama dwie lale, wujek wazonik, ciocia korale, sąsiad balonik, listonosz paczkę, fotograf fotkę, ogrodnik taczkę, komisarz szczotkę, gosposia prosię, brat misia z pluszu, a pies nic, bo się gdzieś zawieruszył.

Nie wiem, czy mi uwierzycie, bo ja też jestem pod wielkim wrażeniem, ale mój dwuletni synek zna już na pamięć prawie całą książeczkę i co najśmieszniejsze powtarza sobie wyrwane wersy podczas różnych zajęć. Podobają mu się nawet ilustracje (autor), które są bardzo proste, wręcz komiksowe. Przemawiają do mnie komizmem i prostą kreską, ale nie spodziewałam się, że przemówią także do tak małego dziecka. A jednak!

Na stronie wydawnictwa Babaryba i qulturka.pl przeczytałam bardzo ciekawą wypowiedź córki Zbigniewa Lengrena, dla której to specjalnie autor napisał tę rymowankę… aby przestała go nagabywać o czytanie książek. Podobno pan Lengren pomyślał, że kiedy córka nauczy się prostej rymowanki, przestanie go nękać. Jeśli chcecie przeczytać więcej zajrzyjcie na stronę wydawnictwa.

Pozostaje mi tylko gorąco polecić Wam tę książeczkę, którą Wydawnictwo Babaryba tak pieczołowicie przygotowało i zdecydowało się wznowić po ponad trzydziestu latach.

Czy recenzja była pomocna?

Ania mama Alicji - ksiazeczki-synka-i-coreczki.blo

ilość recenzji:1

brak oceny 25-03-2012 03:09

Przyznam szczerze, że choć książeczka jest niewielka i tekstu również nie ma w niej dużo, to jest tak sympatyczna, że natychmiast wpadła mi w oko. Naprawdę nie umiem powiedzieć czym mnie zauroczyła. Bo na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym, mimo to darze ją ogromną sympatią.

Wierszyk zawarty w książeczce jest bardzo prosty i ciekawy. Natomiast ilustracje przypominają mi moje książeczki z dzieciństwa.

Książeczka ma grube i sztywne strony zatem ta lektura z całą pewnością nadaje się nawet dla bardzo małych dzieci. Nawet roczny bobas bez kłopotu poradzi sobie z przewracaniem stronic. A treść na pewno spodoba się zarówno tym mniejszym jak i większym dzieciaczkom. Moja Ala choć ma już ponad 4 lata z przyjemnością słuchała zawartego w niej wierszyka.

Czy recenzja była pomocna?