Wracamy do Wrocławia, by poznać miłosne przygody kolejnych postaci z serii "Gansta Paradise". Ci, którzy czytali poprzedni tom, doskonale wiedzieli, czego mogą się spodziewać i jak zwykle- Autorka nie zawodzi. Otrzymamy świetną opowieść o niełatwym uczuciu, nie do końca legalnych interesach i życiu we wrocławskim półświatku. Bo do tej lektury, jak do każdej spod pióra Pani Agnieszki, naprawdę warto zasiąść!
Katan, a tak naprawdę Jędrzej, choć nie przywykł do używania swojego prawdziwego imienia, jest specyficznym człowiekiem. Nie bez powodu zyskał ksywkę robocop, bo dla postronnego obserwatora odrobinę go przypomina. Katan bowiem zazwyczaj nosi beznamiętną minę, a jakiekolwiek reakcje rzadko można ujrzeć na jego twarzy. Do tego praktycznie się nie odzywa, jedynie wybrani mogą liczyć na rozmowę z nim, a i tak jest dość oszczędny w słowach. Natomiast czyny świadczą więcej niż tysiąc niewypowiedzianych przez niego słów, stąd przyjaciele doskonale wiedzą, że zawsze mogą na niego liczyć, a wrogowie mają świadomość, że to człowiek, którego należy się obawiać. Lecz jakie tajemnice skrywa ten mężczyzna?
Alina pracuje w Prozacu zarówno za barem jak i przedstawiając spragnionej publiczności swój ulubiony taniec- pole dance. Przyjaźni się z Marią, ukochaną Reno, i całkiem nieźle odnajduje się w świecie, którego powoli staje się częścią. Choć pochodzi z wysoko postawionej rodziny to nie może zbytnio na nich liczyć z uwagi na fakt, że nie spełnia postawionych jej oczekiwań. Stara się jak może utrzymać i żyć na własnych zasadach, co obecnie wychodzi jej całkiem nieźle, jednak nie zawsze tak było. Alina bowiem ma swoje sekrety, które powoli pożerają ją od środka. Katan od razu zwrócił jej uwagę i zahipnotyzował swoimi oczami, lecz czy ten mężczyzna będzie w stanie zaakceptować ją wraz z całym bagażem i co najważniejsze- czy ona zaakceptuje jego demony, które niezmiennie nawiedzają go od lat?
"Gangsta Paradise. Katan" to przede wszystkim duża dawka emocji, zarówno na płaszczyźnie niebezpieczeństwa, które powiązane jest z "zawodem" postaci jak i na płaszczyźnie uczuć, których zdecydowanie nie zabraknie. Pomysł na kreację Katana jest wręcz niesamowity, chwyta za serce, zapada w pamięć, a jego historia życia utkana jest niezwykle boleśnie ale i szalenie realistycznie. Za sprawą jego postaci Autorka umiejętnie pokazuje jak traumy mogą niszczyć dalsze życie i wpływać na jego jakość. Ale to nie jedyny istotny temat, który odnajdziemy w powieści, bowiem poruszony jest tu także wątek narkotyków. Zarówno uzależnienia jak i okazyjnego korzystania z nich i tego, jakie szkody mogą wywoływać używki nie tylko w organiźmie ale i w całej rzeczywistości otaczającej osobę z nich korzystającą. Pomimo przemyconych tu poważnych wątków to lekturę czyta się jednym tchem, a to za sprawą genialnej narracji, która wręcz nie pozwala odłożyć książki. Ponadto fani twórczości Autorki znajdą tu także epizodyczne występy uwielbianych postaci, a ja osobiście przepadam wręcz za takimi wzmiankami. A sama relacja Katana i Aliny? Jest wyjątkowa, podobnie jak bohaterowie i choć nie pozbawiona przeszkód to ujmująca i przekonująca. Atutem są także ich tajemnice z przeszłości, które jedynie wzmagają ciekawość i zachęcają do przerzucania kolejnych stron. Jednak, by nie było zbyt słodko, książka ma jeden minus, jest bowiem zbyt krótka! Absolutnie nie miałam ochoty wracać z tego świata do rzeczywistości. Z niecierpliwością czekam na więcej, bo Pako.. to będzie szalony tom! ;-)
Opinia bierze udział w konkursie