SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Gdy zasypie śnieg

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Czwarta Strona
Oprawa miękka
Liczba stron 368

Opis produktu:

W życiu każdego z nas przychodzi ten moment, gdy trzeba zrobić trochę miejsca na... miłość!

Marta woli być sama, niż tkwić w związku, który mógłby okazać się pomyłką. Całą energię poświęca swojej firmie, więc znalezienie miłości na pewno jej nie grozi...
Gdy w prezencie od ukochanej babci dostaje voucher na pobyt w pensjonacie pod Tatrami, jest sceptyczna. Nie zdecydowałaby się na urlop tuż po świętach, lecz nie chce sprawić przykrości Janinie. Żywiołowa i towarzyska emerytka nie może doczekać się wyjazdu - jak mawia, życie jest za krótkie, żeby tylko siedzieć i patrzeć, jak inni dobrze się bawią. Czy to jednak powód, by tak często pakować się w kłopoty? Marta musi mieć na nią oko, szczególnie że już pierwszego dnia pobytu w górach babcia znajduje adoratora.

Nie tylko Janina zawrze nowe znajomości pośród zaśnieżonych stoków, przy kubku pysznego grzanego wina. Czy ten międzypokoleniowy babski wypad okaże się sukcesem, czy zakończy połamaniem nart lub... serca?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Prezent świąteczny 🎄
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Romans,  książki na jesienne wieczory,  książki na lato
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 368
ISBN: 9788366981850
Wprowadzono: 26.11.2021

Agata Przybyłek - przeczytaj też

24 dni do Gwiazdki (twarda) Książka 25,07 zł
Dodaj do koszyka
Festiwal Lodowych Serc Książka 28,61 zł
Dodaj do koszyka
Nic piękniejszego od miłości Książka 31,44 zł
Dodaj do koszyka
Sięgnij ze mną gwiazd Książka 30,28 zł
Dodaj do koszyka
Zawsze będę cię kochać Książka 26,96 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Gdy zasypie śnieg - Agata Przybyłek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3.8/5 ( 14 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    4
  • 3
    5
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Liwia

ilość recenzji:39

17-06-2022 17:55

Gdy zasypie śnieg ?

Q: Lubicie rozwiązywać krzyżówki?
Kiedy przyjeżdżam na wczasy do babci, to właśnie tak umilamy sobie wspólnie razem chwile ?

Janina jest emerytowaną nauczycielką matematyki.
Kobieta zdecydowanie nie należy do grona spokojnych staruszek, tworzących robótki na drutach.
Jest energiczna, czerpie radość z życia - zawsze musi coś robić i wszędzie jej pełno.

Podczas spotkania z najbliższymi, postanawia dać swojej wnuczce dość nietypowy prezent...

Marta to pracoholiczka, a jej całe życie kręci się wyłącznie wokół pracy.
Nie ma czasu na spotkania ze znajomi, a tym bardziej na miłość.
W dniu świąt, trafia do jej rąk voucher na dwutygodniowy pobyt pod Tatrami.

Oczywiście jej babunia nie byłaby sobą, gdyby pozostawiła ją na ten czas samą - ona też tam jedzie.

Ten wyjazd odmieni ich dotychczasowe życie...

Historia dość spokojna i nieskomplikowana.
Niestety w moim przypadku bardzo przewidywalna.

Na początku Pani Janina troszkę przypominała mi swoją babcię, ale
wszystko się zmieniło od chwili, w której nasze bohaterki dojechały do pensjonatu.
Starsza pani niesamowicie mnie irytowała swoim dziecinnym
zachowaniem.
Marudziła, a poniekąd też źle traktowała swoją troskliwą wnuczkę.
JAK TAK MOŻNA?!

Czasami nawet współczułam Marcie i zastanawiałam się jak wytrzymuje z tą kobitą - miała do niej cierpliwość.
Ja już bym dostała nerwicy ????

Miłość jest poczuciem szczęścia, ale czasami może wyrządzić wiele krzywd...

W pewnym momencie nasza "kochana" Janinka poznaje Eugeniusza - starszego mężczyznę, którym jest osobiście zauroczona.
Przy nim się wygłupia, pije zbyt dużo trunków i jest bardzo odważna.

Oczywiście jej wnuczka, nie darzy go sympatią i prosi babcię o ostrożność.
Niestety jej nie słucha, co przynosi za sobą później okropne konsekwencje.

Jeśli chodzi o Martę, to na swojej drodze spotyka Jędrka - między nimi zaczyna zdecydowanie coś iskrzyć.
Jednak czy on też okaże się kimś innym niż nasza bohaterka myślała?

Tego musicie przekonać się sami ????

Marta jest bardzo sympatyczna, chodź z początku może tak się nie wydawać.
Pomimo paru wad, myślę że można ją polubić :)

Historia momentami nudna.
Szybko się czytało, ale zabrakło dynamiki.
Wypad w góry kojarzy mi się z przygodami, jakich niestety dostałam w mojej opinii niewiele.

Były narty, kulig, a nawet grzane wino, ale czegoś w tym wszystkim zabrakło...

Pod sam koniec autorka porusza bardzo ważną w dzisiejszych czasach kwestię zaufania do nowo poznanej osoby, gdyż nigdy nie wiadomo na kogo można trafić...

To nie jest świąteczna książka, więc jeśli szukacie lekkiej, od czasu do czasu humorystycznej pozycji z zimowym klimatem w tle, to warto właśnie sięgnąć po to opowiadanie.

Ja niestety coś czuję, że szybko o niej zapomnę :(

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

alliwantisbooks

ilość recenzji:133

8-01-2022 21:46

Jaki jest Wasz nie-wymarzony prezent? Bohaterka świątecznej powieści Agaty Przybyłek otrzymała na gwiazdkę prezent, o jakim bynajmniej nie marzyła ????

Marta jest singielką i pracoholiczką. Uwielbia swoją pracę i świat poza nią mógłby dla niej nie istnieć. Kiedy babcia wręcza jej na święta voucher na dwutygodniowy pobyt w Zakopanem zaraz po świętach, Marta nie jest specjalnie zadowolona. Dodatkowo okazuje się, że do pensjonatu ma jechać razem z ekscentryczną babcią. Aby nie sprawić przykrości staruszce, kobieta decyduje się jechać, jednak nie ma najmniejszego zamiaru wykorzystywać pełnego urlopu i zabiera ze sobą służbowy laptop. Jak uda jej się przetrwać dwa tygodnie bez wizyty w biurze, dodatkowo mając pod opieką babcię, która już pierwszego dnia zdobywa adoratora?

Powieść jest lekką obyczajowką z motywem zimowym i odrobiną świątecznego klimatu. Autorka doskonale ukazała różnicę charakterów obu głównych postaci. Babcia Janina z początku mnie rozczulała, ale później zaczęła mocno irytować. Zachowywała się jak zakochana nastolatka i mimo świadomości, że takie rzeczy naprawdę się dzieją, momentami miałam tej pani serdecznie dosyć ????

Marta natomiast z początku pretendowała do bycia jedną z najnudniejszych bohaterek ever, ale z czasem to właśnie ona zyskała moją sympatię. Zakończenie znajomości Janiny i Euzebiusza domyśliłam się już w połowie, za to rozstrzygnięcia losów Marty i Jędrka nie byłam pewna do samego końca.

Finał, jaki zapewniła nam autorka jest dosyć rozsądny i satysfakcjonujący. Nie ma tu wielkich zaskoczeń, ale chyba nie tego oczekujemy od historii świątecznych.

Podobało mi się, że akcja toczy się w Zakopanem, zabrakło mi jednak odrobiny wędrówek po okolicy, bowiem praktycznie cała fabuła skupiała się na terenie pensjonatu. Mimo to z książką spędziłam przyjemny czas i zapewne będę ją miło wspominać.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

och*******************

ilość recenzji:131

7-01-2022 10:43

Sięgnęłam po tę książkę z wielkimi nadziejami na coś naprawdę świetnego i niestety nieco się zawiodłam. Historia opisana w ?Gdy zasypie śnieg? nie jest zła i na pewno nie jednej osobie będzie w stanie umilić wieczór, ale mnie jakoś szczególnie nie porwała. Szkoda, bo ta książka zaczyna się nieźle i podczas lektury pierwszych rozdziałów nie mogłam się od niej oderwać.

Na początku czytelnik poznaje dwa przeciwstawne bieguny, czyli stateczną Martę, dla której praca jest wszystkim i jej babcię Janinę, która zaprzecza stereotypom o starszych osobach, bo ma w sobie pokłady nieskończonej energii i czerpie z życia garściami. Bardzo spodobała mi się taka rozbieżność między tą dwójką głównych bohaterek. Początkowo większą sympatią zapałałam do Janiny, ale zmieniło się to wraz z wyjazdem pań do pensjonatu. Wtedy postać babci zaczęła strasznie irytować mnie swoim zachowaniem. Była po prostu nieznośna! Zwłaszcza gdy na scenie pojawiał się Euzebiusz.

Akcja książki jest powolna, bardzo mało się w niej dzieje. Liczyłam, że gdy Janina i Marta wyjadą w góry, ich wypoczynek będzie obfitował w liczne przygody, a tak się niestety nie stało. Choć tak naprawdę trudno powiedzieć mi, czy to źle. Z jednej strony przez to historia opisana w książce, jest bardziej ludzka, z drugiej nie pogniewałabym się, gdyby akcja trochę przyspieszyła. Do gustu najbardziej przypadł mi klimat, bardziej zimowy niż świąteczny. Uwielbiam śnieg, góry i ich niezaprzeczalny urok, a tutaj autorka opisała to sposób dający wyobraźni duże pole do popisu. Dzięki temu książkę czytało mi się przyjemnie, nawet jeśli akcja mnie nie satysfakcjonowała, a sama końcówka była bardziej niż przewidywalna. Mimo że przewidziałam wydarzenia finału, to spodobała mi się puenta. To, że miłość możemy spotkać w nieprzewidywalnym momencie naszego życia. No i postać Marty zyskała w moich oczach. Na początku miałam ją za trochę gburowatą pracoholiczkę, ale ostatecznie pokazała mi, że nie należy oceniać bohaterów po pozorach.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

aza*****************

ilość recenzji:276

6-01-2022 07:10

Jeśli szukacie zimowej powieści, która wprowadzi Was w przedświąteczny nastrój to sięgnijcie po "Gdy zasypie śnieg" ...
Nie jest to typowo świąteczna książka, zatem w każdej chwili warto zaszyć się z nią pod kocem :)

Marta prowadzi własną firmę, zajmującą się pośrednictwem w sprzedaży wyrobów medycznych. Cały swój czas poświęca pracy, przez co nie ma go na życie towarzyskie. Marta jest singielką i dobrze czuje się w tym statusie :)

Kiedy w świątecznym prezencie od babci znajduje vocher na dwutygodniowy pobyt w górach, jest sceptycznie do niego nastawiona. Nie ma ochoty na urlop, jednak też nie chce zawieźć swojej babci, dlatego decyduje się na wyjazd.
Janina jest przebojową, emerytowaną nauczycielką, której nie da się nie lubić???? Marta jest niemal pewna, że prędzej czy później jej babcia wpakuje w kłopoty. Stara się trzymać rękę na pulsie, lecz gdy w grę wchodzi miłość, nie jest w stanie uchronić przed nią Janiny ? Tym bardziej, że szarmanckiemu Eugeniuszowi niczego nie może zarzucić...

Marta, na śnieżnym stoku, poznaje syna właściciela pensjonatu, w którym się zatrzymały. Chociaż dziewczynie wydaje się, że Jędrek nie do końca jest w jej typie, to bliższe poznanie go sprawia, że nie może przestać o nim myśleć.

Niestety dzień powrotu do domu, zbliża się wielkimi krokami...

Czy znajomość z Jędrkiem okaże się tylko przelotnym romansem?

Przekonajcie się sami????

"Gdy zasypie śnieg" to książka pełna dobrego humoru, zimowej scenerii i... grzanego wina ?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

ksiazkipaniinformatyk

ilość recenzji:118

2-01-2022 22:42

Marta i Janina, wnuczka i babcia? Te dwie kobiety wybiorą się na wspólny dwutygodniowy wypad w góry. Marta jest sceptyczna, jednak pełna życia Janina pragnie się bawić, nie chcąc tracić ani chwili! Jakie wydarzenia na nie czekają? Czy wyjazd okaże się sukcesem?

Siadłam do tej recenzji z totalną pustką w głowie. No bo co można napisać o książce, która nie była rewelacyjna, ale nie była też całkowitą klapą? Powiedzmy, że po prostu była? ?Gdy zasypie śnieg?? to opowieść z zimą w tle, która pokazuje, że zakochać można się w każdym wieku. Pomysł na fabułę był całkiem ok. Spodobał mi się wyjazd Marty oraz jej babci i byłam żywo zainteresowana, co spotka je podczas tych dwóch wypoczynkowych tygodni. Szczególnie że panie były swoimi totalnymi przeciwieństwami. Marta to pracoholiczka, która najchętniej zaszyłaby się pod kołdrą z laptopem na kolanach. Janina to natomiast wulkan energii, wszędzie jej pełno. Historia raczej nie zaskakuje. Gdy już poznamy początek, całkiem łatwo wydedukować, jak się to wszystko zakończy. Powiem Wam, że byłam pewna, że to starsza pani skradnie moje serce. Była dowcipna i bardzo wyluzowana, ale jej zachowanie godne nastolatki szybko zaczęło mnie denerwować. Sympatia do Marty zrodziła się w połowie powieści. Polubiłam jej rozsądek, spokój i z wielkim podziwem obserwowałam, jak znosi swoją babcię (a uwierzcie mi, miała bardzo trudne zadanie!). Mniej więcej do połowy książki czułam pewną ekscytację, potem czytałam tę historię, by po prostu dotrzeć do jej końca. Wszystkie emocje gdzieś się rozpłynęły. Na plus zimowa aura powieści! Potrafiłam poczuć ciepło kominka, czy usłyszeć śnieg skrzypiący pod stopami. Lubię książki Agaty i jej styl, ale tym razem czuję irytację spowodowaną postacią Janiny, no i pewien niedosyt.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

coo*******************

ilość recenzji:191

1-01-2022 15:27

Agata Przybyłek to kolejny pewniak jeśli chodzi o autorki powieści obyczajowych, cenię ją zwłaszcza za niebanalne poczucie humoru, które zawsze poprawia mi nastrój.

W następujących po sobie rozdziałach poznajmy dwie główne bohaterki, którymi są Marta oraz jej babcia Janina. Żyjąca w myśl zasady carpe diem babcia i rozważna wnuczka to mieszanka wybuchowa. Przeżyjemy wraz z nimi wiele ciekawych przygód, które często doprowadzą nas do wybuchów niekontrolowanego śmiechu. Lektura mija w mgnieniu oka za sprawą wartkiej akcji i sporej ilości dialogów.

Marta jest oddaną swej pracy singielką. Nie ma czasu na jakiekolwiek związki. Janina jest pełną wigoru emerytką, która nie zna pojęcia "nuda". Rezolutna babcia martwi się o zapracowaną wnuczkę i w bożonarodzeniowym podarunku ofiarowuje jej dwutygodniowy wypoczynek u podnóża Tatr, w swoim towarzystwie. Ta wspólna wyprawa w góry okaże się pełna niespodzianek.

Mimo umiejscowienia akcji w pensjonacie u podnóża Tatr i wszystkich towarzyszących wyprawie okoliczności przyrody, powieść "Gdy zasypie śnieg" w moim odczuciu, wypadła najsłabiej w porównaniu do pozostałych tegorocznych zimowych powieści od Czwartej Strony.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna Peredzyńska.

ilość recenzji:151

26-12-2021 20:40

Zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Przeczytałam ją w ciągu dwóch, świątecznych dni. Jest to idealna pozycja na okres świąteczny. Lekka, przyjemna, przy której czytelnik z pewnością odpocznie oraz poczuje podhalański, zimowy klimat.
W opowiadaniu poznajemy losy dwóch bohaterek: babci Janiny, która zabiera swoją wnuczkę Martę na dwutygodniowy urlop w górach, w ramach prezentu świątecznego. Marta, pracoholiczka, nie chcąc zostawić swojej firmy bez nadzoru, wybiera się na urlop z zamiarem pracy zdalnej i nadzieją, że jej babcia nie będzie chciała spędzić całych dwóch tygodni wspólnie. Janina zaś, twierdząc że życie jest zbyt krótkie, nie próżnuje. Ma zamiar zwiedzać, nauczyć się jeździć na nartach oraz przekonać wnuczkę, że nie tylko praca jest podstawą życia. Starsza bohaterka, pomimo doświadczenia, zakochuje się w Euzebiuszu i spędza z nim najbliższe kilka dni oraz nocy. Nie znając podstawowych danych o nim postanawia pomóc mu rozwiązać problemy finansowe, tym samym wpędzając siebie w poważne kłopoty. W między czasie, dotychczas niedostępna Marta, poznaje Jędrka ? syna właścicielki pensjonatu. Z dnia na dzień pojawia się między nimi coraz większa nić porozumienia.
Historia opowiada o dwóch rodzajach miłości. Miłości szalonej, porywczej, przypominającej pierwsze, nastoletnie zauroczenie oraz miłości, która kiełkowała powoli, rozsądnie, podczas powolnego poznawania się dwojga ludzi. Oba uczucia mogą wydawać się piękne, jednakże jedno z nich może przynieść przykre konsekwencje.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

przerwa.na.ksiazke

ilość recenzji:297

21-12-2021 18:45

Co byście powiedzieli na prezent w postaci 2 tygodniowego pobytu w pensjonacie w okolicach Zakopanego?


Taki prezent od swojej babci otrzymała Marta. W bonusie otrzymuje także towarzystwo babci na cały pobyt. Wnuczka nie jest zachwycona prezentem. Prowadzi własną firmę, jest pracoholiczką i nie wyobraża sobie porzucenia firmy na tak długi okres czas.

Nie chcąc jednak zrobić babci przykrości, jeszcze przed Sylwestrem, wraz ze starszą panią jedzie w Tatry. Janina jest towarzyska i bardzo kontaktowa i od razu znajduje sobie męskie towarzystwo. Marta najchętniej zaszyłaby się w pokoju z laptopem i oddała pracy zdalnej.

Co się wydarzy w ciągu dwóch tygodni w przytulnym pensjonacie pod Tatrami?

To była bardzo przyjemna lektura. Kiedy ją czytałam, akurat za oknem padał śnieg, więc miałam namiastkę zimowej, zaśnieżonej atmosfery pensjonatu. Grzaniec też się znalazł, tylko kominka brakowało.

Większość akcji rozgrywa się w zimowej tatrzańskiej scenerii. Autorka wykreowała idealną scenerię.
Bohaterkami są dwie całkiem różne kobiety. Różni je nie tylko wiek. Mają całkiem odmienne charaktery. Janina jest otwarta, towarzyska, żywiołowa i korzysta z życia, ile się da. Marta jest jej przeciwieństwem. Stroni od towarzystwa, lubi rutynę, nie szuka przygód. Czasami, więc między nimi lecą iskry.

Miałam momenty podczas czytania, kiedy współczułam babci takiego towarzystwa. Marta irytowała mnie swoim marudzeniem i traktowaniem babci jak dziecko. Z drugiej strony miałam też momenty, kiedy denerwowała mnie babcia Janina i jej naiwność.

"Gdy zasypie śnieg" pokazuje, że życie potrafi zaskoczyć czasami bardzo pozytywnie. Innym razem wręcz odwrotnie. Miłość przychodzi niespodziewanie w najmniej spodziewanym momencie. Trzeba się tylko na nią otworzyć.

Jak zakończy się ten babki wypad? Gorąco Was zachęcam do przekonania się samemu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

gas***************************

ilość recenzji:15

20-12-2021 21:13

?Gdy zasypie śnieg? to historia dwóch pań, pochodzących z różnych pokoleń. Jedna z nich to Marta: pracoholiczka, która już w wieku 25 lat założyła własną firmę i tylko pracą żyje. Druga z pań, to Janinka (babcia Marty). Ta druga to moja ulubienica. Kocha życie i bierze z niego co najlepsze. Uwielbia Święta Bożego Narodzenia i to całe mieszanie z nimi związane. Aby odciągnąć wnuczkę od pracy daje je nietypowy prezent. Wspólny wyjazd w góry. Na wyjeździe babcia na pewno nie zachowuje się jak grzeczna dziewczynka i swoim zachowaniem narobiła sobie trochę problemów.
Marcie, chociaż ten wyjazd na początku nie sprawiał przyjemności, udało się wcisnąć na luz i poznała Jędrka. Uważała, że to nie facet dla niej, ale z czasem coraz bardziej łapała się na nim, że uwielbia z nim spędzać czas. Dała się również porwać zimowemu szaleństwu.
Ta książka zostanie jedną z moich ulubionych. Bardzo bym chciała mieć taką babcie, która w prezencie ofiaruje pobyt w tatrach, które kocham. Autorka w całości oddała górski, zimowy klimat. Narty, kulig, skrzypienie butów o śnieg.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zaBOOKowana

ilość recenzji:197

12-12-2021 18:06

Marta czuje się spełniona w życiu. Zawodowo świetnie sobie radzi, w młodym wieku założyła firmę. Natomiast w życiu osobistym jest singielką, jednak taki stan rzeczy jej odpowiada. Babcia postanowiła zaszaleć i wręczyć Marcie voucher na wspólny wyjazd w góry na dwa tygodnie. Jej wnuczka jest pracoholiczką, dlatego uważa, iż przyda jej się przerwa od obowiązków. Marta jest zaskoczona i nie chce zostawiać całej firmy na barkach swojego zastępcy, choć z drugiej strony nie chce zranić babci odmową. Dlatego postanowiła się zgodzić i przejść na pracę zdalną.

Marta martwi się o babcię, ponieważ ta ma szalone pomysły jak na swój wiek i jest bardzo naiwna. Dlatego na każdym kroku musi ją obserwować i w razie potrzeby interweniować. Gdy kobieta spotkała Pana Euzebiusza, Marta jest sceptycznie nastawiona do ich relacji. Coś w głębi duszy jej mówi, że ten człowiek może oszukać naiwną starszą panią...

Agata Przybyłek wraca z lekką książką świąteczną, która wleje w Wasze serca dużo ciepła i radości. Mamy tutaj do czynienia z dwoma pokoleniami i dwoma różnymi charakterami. Marta jest stateczna, wycofana i nie w głowie jej romanse. Natomiast pani Janinka chce się zabawić, pojeździć na nartach i spotkać Amora, który trafi strzałą w jej serce. Umiejscowienie całości akcji w Zakopanem to świetne rozwiązanie, które pozwala wczuć się w klimat nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Livre_papillon

ilość recenzji:1

5-12-2021 10:14

?W ŻYCIU KAŻDEGO Z NAS PRZYCHODZI TEN MOMENT, GDY TRZEBA ZROBIĆ TROCHĘ MIEJSCA NA ? MIŁOŚĆ?

Marta to typowy samotnik ? woli być sama niż w związku, który mógłby okazać się nieporozumieniem. Oddaje się swojej firmie i to właśnie praca pochłania całą jej energię. Kiedy w prezencie świątecznym otrzymuje voucher na dwutygodniowy wyjazd do pensjonatu pod Tatrami nie jest szczęśliwa. Okazuje się, że to nie jest jedyna niespodzianka którą ma dla wnuczki Janina. Babcia zarezerwowała również pobyt dla siebie.

Żywiołowa Janina pomimo wieku, nie ma zamiaru siedzieć i patrzeć jak bawią się inni. Kobieta zawiera nowe znajomości, szaleje na stoku i upija się na balu Sylwestrowym. Marta, która miała zamiar pracować musi mieć oko na swoją babcię, która w małym pensjonacie znajduje sobie adoratora. Jak zakończy się ten babski wypad? Przekonajcie się sami ????

Jak ja lubię takie lekkie historie utrzymane w zimowym klimacie. Z tej książki pomimo mrozu szczypiącego w policzki bije ciepło i humor. Wiem, że będzie dużo sceptyków, ale ja bardzo polubiłam babcię Janinę. Ta żywiołowa kobieta co chwila wywoływała uśmiech na mojej twarzy. Troszkę mniej natomiast polubiłam Martę, która w mojej ocenie nie była do końca fair względem swojej babci.

W książce ukazany został problem współczesnego świata jakim jest oszustwo. Autorka zwraca uwagę czytelnika na naiwność osób starszych, które przez swoje zaufanie mogą zostać łatwo wykorzystane.

Chociaż w książce brakowało mi elementu zaskoczenia i przewrotności fabuły, to i tak oceniam ją na plus. Jeżeli lubcie spędzać zimowe wieczory z lekką historią zakrapianą nutką humoru, to ta książka jest dla Was ????

Czy recenzja była pomocna?

Martyna Myszke (ryszawa.blogspot.com)

ilość recenzji:1

26-11-2021 12:58

Marta jest pracoholiczką, nie widzi świata poza swoją firmą. Jej rodzice oraz babcia martwią się, że mimo ukończenia trzydziestu lat, w dalszym ciągu nie założyła jeszcze rodziny, nie rozumieją, że nie jest jej ona potrzebna do szczęścia. Janina, chcąc, by jej wnuczka nieco odpoczęła, za odłożone pieniądze w ramach bożonarodzeniowego prezentu wykupiła jej dwutygodniowy pobyt w górach, ale jakby tego było mało, wykupiła go również sobie. Obdarowana kobieta nie jest szczęśliwa z tego faktu.

Muszę zacząć od tego, że dawno w żadnej książce nie ?spotkałam? tak irytujących postaci. Marta zachowuje się, jakby połknęła kij, albo miała go, sami wiecie gdzie. Uważa się za kobietę sukcesu, lecz gdy tylko ktoś pochwali ją za jej działania, z fałszywą skromnością twierdzi, że to nic wielkiego. Denerwowało mnie również, że względem babci była miła oraz opiekuńcza, a za jej plecami obgadywała ją, jak to ciężko z nią wytrzymać

Janina natomiast zachowywała się jak podlotek, jak frywolna nastolatka, która pierwszy raz wyjechała gdzieś bez rodziców. Piła bez opamiętania, obdarzyła obcego mężczyznę uczuciem już pierwszego dnia i gotowa była polecieć z nim razem w kosmos, gdyby tego sobie zażyczył. Nie miała problemu z tym, by zostawiać wnuczkę samą, ale jak zdarzyło się, że ona miała spędzić samotne popołudnie, to niemal wpadła w lament. Była dla mnie niczym rozkapryszone dziecko, chociaż początkowo lubiłam w niej luz, to po pewnym czasie miałam go już dosyć.

Plusem dla mnie jest tło powieści: śnieżna, wietrzna zima, widok polskich gór, uroczy pensjonacik z kominkiem, wyciąg narciarski. W takie warunki chętnie przeniosłabym się na jakiś czas, by wypić grzańca lub gorącą czekoladę w miłym towarzystwie, Idzie się rozmarzyć przy tej pozycji.

Zakończenie jest, jak na mój gust przewidywalne, od początku wiedziałam, jak się skończy ta historia, ale nie oczekiwałam od niej spektakularnego finału. Według mnie książka spełniła swoją rolę, była lekka, niezobowiązująca i w klimacie zimowych powieści, a to, że bohaterki były irytujące, nie znaczy, że powieść była zła. Po prostu dostały w prezencie od autorki taką kreację.

Właściwie jedyne czego nie mogę ?wybaczyć? i zrozumieć, to kochliwość Marty i Janiny. Nie wiem, jak podczas dwutygodniowego wyjazdu można się zakochać, deklarować miłość właściwie nie znając swojego obiektu pożądania. Rozumiem zauroczenie, chęć kontynuowania znajomości, ale od razu miłość? Wszystko to jest nierealne i bajkowe, ale również magiczne i świąteczne. Cieszę się, że na tę pozycję nie wylano wiadra lukru, jak to często bywa w tego typu obyczajówkach. Czy polecam? Owszem. Nie jest to moja ulubiona zimowa opowieść, ale miło spędziłam przy niej czas.

Czy recenzja była pomocna?