Louisa całe swoje dzieciństwo była związana z Nantucket. Powróciła tam przed kilku laty, by zająć się rozkręcaniem swojej firmy. Wraz z przyjaciółką zajmuje się organizacją imprez i jest naprawdę dobra w tym, co robi, choć nie każdy podchodzi poważnie do jej pracy. Pomimo że z miasteczkiem wiążą się dla niej także nieprzyjemne wspomnienia, to jednak tylko tam czuła się dobrze i chciałaby zapuścić w nim korzenie. Oprócz przyjaciółki może liczyć także na wsparcie ukochanej przyszywanej cioci, która skutecznie zastępowała jej mamę. Bowiem jej relacje z rodzicami nie należą do najlepszych. Dodatkowo, po wieloletnim związku pozostał jej niesmak i nie chce skupiać się na swoich prywatnych sprawach. Zwłaszcza, że w głębi serca nigdy nie przestała tęsknić za młodzieńczą miłością.
Cody nigdy nie zamierzał wracać do Nantucket. Dla niego wszystko, co związane z tym miejscem stanowiło temat zamknięty ? w innym wypadku otwierane były stare, lecz wciąż niezabliźnione rany. Wchodząc w dorosłość został naznaczony trudnymi doświadczeniami, które go ukształtowały. Jest dość pochmurny, stoi odrobinę z boku, nie zawiera przyjaźni, nie interesują go stałe związki, a sens jego życia stanowi praca. Pracuje w Straży Wybrzeża i traktuje swój zawód bardzo poważnie, chcąc zadośćuczynić za wydarzenia z przeszłości. Jest niezwykle ambitny i bardzo poważany wśród lokalnej społeczności. Zazwyczaj stanowi wzór zachowań, lecz, gdy spotyka Lou, wszystkie zagrzebane dawno demony znowu wychodzą na powierzchnię.
?Gdyby się nie wydarzyło? to kolejna z serii książka, której miejscem wydarzeń jest magiczne Nantucket. Niemniej jednak można ją śmiało czytać bez znajomości poprzedniego tomu, bowiem opowiada o zupełnie innych postaciach. Głównym wątkiem fabuły są tajemnice sprzed lat, które niechętnie dają o sobie znać, a ich odkrywanie jest żmudne, pełne ślepych uliczek i błędnych założeń. Oczywiście jest tu miejsce na element romansu, jednak Walsh nie skupia się tylko na nim, a sam temat miłości głównych bohaterów jest przedstawiony w sposób delikatny, wręcz kojący i subtelny. Jednak jest jak najbardziej przekonujący, a Autorka skutecznie udowadnia, że można poprowadzić taki wątek bez przytłaczających scen erotycznych, pokazując powolny rozwój postaci, ich przyciąganie oraz pogłębianie ich uczuć względem siebie za pomocą małych gestów i na poziomie duchowym. Jednak ta powieść to przede wszystkim istotny przekaz odnośnie utraconych więzi, błędów dorosłych, które rezonują na całą przyszłość, nieustannego żalu, który może skutecznie trawić od środka przez nazbyt wiele lat, obarczania siebie i innych poczuciem winy oraz zdolności przebaczania. Za pośrednictwem postaci i tego, z czym przyszło im się mierzyć widzimy jak kruche jest życie, jak potrafi nas zaskakiwać, jak szybko może zmienić swój bieg w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Lecz, choć czasem łamie nam serca tym, co dla nas szykuje, to tylko od nas samych zależy czy będziemy pielęgnować w sobie urazy oraz gorycz skierowaną do innych, czy uda nam się przebaczyć i żyć pełną piersią, bez przytłaczających jej ciężarów. Polecam wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych.
Opinia bierze udział w konkursie