- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.t w innej grupie, bo ma nazwisko na K. Do nas dołączy za jakiś czas. Rozglądam się po sali, w której siedzi jakieś dwadzieścia pięć osób. Parytety kompletnie zachwiane. Siedmiu, może ośmiu facetów, reszta to dziewczyny. Oczywiście od razu - choć nie wiem po co - zadaję sobie pytanie, kto jest miejscowym, a kto nie. Oceniam po wyglądzie. Ci bardziej odstawieni i wylansowani na pewno są stąd. Jeden przypomina Mikołaja Kopernika - warszawianin na stówę. Obstawiam, że jest mniej więcej pół na pół. Przegrywam. Niedługo okaże się, że w mojej grupie prowincja jest górą. Z Warszawy jest jakieś dziesięć osób. Reszta z mniejszych lub większych miejscowości z całej Polski. Od Podkarpacia i Zakopanego po Gdańsk i Ustkę. I moje miasteczko wcale nie jest najmniejsze! Szybko zaliczamy obowiązkowe punkty programu. Potem mamy wolne. Warszawa stoi otworem i błaga, żeby ją poznawać. Na pierwszy ogień idzie Stare Miasto. Na zwiedzanie wybieram się z nowo poznaną Emilią. Szczupła blondynka w różowej kurtce zwanej potem prosiakiem. Ani ja, ani ona nie znamy Starego Miasta. Rozmawiamy już od rana, siedzimy obok siebie na zajęciach. Szybko przełamujemy lody. Emilia ma ironiczne, nieco absurdalne i kąśliwe poczucie humoru. Przyjechała z Gdańska. Wcześniej już coś studiowała, zdaje się w Krakowie. Śmiejemy się z tych samych głupich żartów. W związku z tym, że robi się chłodno, chodzimy po Starówce pod rękę. Chłonę miasto. Czuję dreszcze i podniecenie, przechodząc koło Pałacu Prezydenckiego, Zamek Królewski widywałem dotąd tylko w telewizji, a teraz mogę go dotknąć. Na środku Starego Rynku stoi Syrenka. I ja też tu jestem! Przechodzimy koło archikatedry św. Jana, dalej jest taras widokowy, Wisłostrada. Warszawa jest piękna jesienią. Chcę to krzyczeć na całe gardło. Wisła jest spokojna, po jej drugiej stronie rozciąga się Praga. Ta sama, której dwa dni temu się bałem. A dziś wszystko wygląda inaczej. Czuję, że złapałem wiatr w żagle. Uśmiecham się do Emilii. I znów myślę, że dam sobie radę. Przechodząc obok Pałacu Ślubów, podejmujemy spontaniczną decyzję, że zostaniemy małżeństwem i że ślub weźmiemy właśnie tu. Pozostaje tylko problem jej chłopaka, którego zostawiła nad morzem. Ale wspólnie uznajemy, że pomyślimy o tym później. Chociaż z opowieści nie wydaje się, by był dla mnie wielką konkurencją. Zwykły spawacz statków, a ja jestem przecież studentem UW! I gejem, ale to zatrzymuję dla siebie. Nie chcę i nie mogę wejść w nowe towarzystwo z łatką geja. Powiem im, gdy przyjdzie na to czas lub gdy ktoś zapyta. Taką mam żelazną zasadę, że niepytany się nie wychylam. Oczywiście i Emilia, i ja jesteśmy uzbrojeni w plan miasta. Bo skąd mamy wiedzieć, jak z Krakowskiego Przedmieścia dojść na Dobrą? Z mapy wynika, że sprzed hotelu Bristol najszybciej będzie ulicą Karową. Idziemy więc, a w międzyczasie zaczyna padać potworny deszcz. Do szacownej biblioteki docieramy, wyglądając jak dwie zmokłe kury. Za chwilę rozpocznie się szkolenie dla nowych studentów i wydawanie kart bibliotecznych. A do nich potrzebne są zdjęcia! Tymczasem ja mam na sobie zielono-czarny golf, a na głowie zmoczoną przez ulewę kupę. Nic się z tym nie da zrobić. W trzecim - po indeksie i legitymacji - oficjalnym uczelnianym dokumencie wyglądam jak syn Frankensteina. Oczywiście mam też wytrzeszcz. Karta biblioteczna ląduje zatem w jednym z tych zakamarków portfela, do których zagląda się mało kiedy albo wcale. W trakcie szkolenia zachwycamy się niepowtarzalną architekturą BUW-u. Zarówno z zewnątrz, jak i w środku biblioteka jest niesamowita. Podczas kolejnych wizyt zawsze będziemy tu odkrywać coś nowego. Za każdym razem ten budynek będzie na nas robił piorunujące wrażenie. Jego fasada jest zielona, na ścianach widnieją napisy w różnych językach, matematyczne wzory. Wiadomo, świątynia nauki. Wnętrze jest surowe. Dużo betonu, szkła i stali. I tysiące książek na półkach. Zapach wiedzy przeszywa nozdrza, wchodzi w pory skóry. A my jesteśmy w tym budynku. Na dachu znajduje się ogród. Miejsce randek, także moich. Ale o tym dziś jeszcze nie wiem. Gej w wielkim mieście Wydanie pierwsze, ISBN: 978-83-8147-482-5 (C) Mikołaj Milcke i Wydawnictwo Novae Res 2019 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. REDAKCJA: Wioletta Cyrulik KOREKTA: Emilia Kapłan OKŁADKA: Paulina Radomska-Skierkowska ZDJĘCIE AUTORA: Łukasz Kamiński - fotografia, Artur Krysiak (Hair Circus) - włosy, Kasia Rawska - make-up ILUSTRACJA: DESIGNED BY FREEPIK KONWERSJA DO EPUB/MOBI: WYDAWNICTWO NOVAE RES ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia tel.: 58 698 21 61, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść społeczno-obyczajowa, książki o gejach |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 210x128 |
Liczba stron: | 392 |
ISBN: | 9788381473651 |
Wprowadzono: | 24.05.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.