SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Geneza

Laurie Montgomery/Jack Stapleton Tom 12

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo REBIS
Data wydania 2020
z serii Laurie Montgomery/Jack Stapleton
Oprawa miękka
Liczba stron 432

Opis produktu:

Kiedy na stół sekcyjny w nowojorskim Inspektoracie Medycyny Sądowej trafia ciało dwudziestoośmioletniej kobiety, Kery Jacobsen, wiele wskazuje na to, że doszło do przedawkowania narkotyków. Podczas sekcji okazuje się, że kobieta była w ciąży. Nikt nie wie, kto był ojcem dziecka. Czyżby jego tożsamość była kluczem do wyjaśnienia zagadki ostatnich chwil jej życia?

Aria Nichols, rezydentka prowadząca sprawę, postanawia wykorzystać kontrowersyjną metodę badawczą opartą na najnowszych osiągnięciach biotechnologii. Zwraca się o pomoc do firmy specjalizującej się w wyszukiwaniu przodków, by na podstawie DNA płodu ustalić prawdopodobnych męskich krewnych dziecka i tym sposobem dotrzeć do tajemniczego ojca. Śmierć najlepszej przyjaciółki ofiary rzuca na sprawę nowe światło: ktoś robi wszystko, by zagadka śmierci Kery nigdy nie została wyjaśniona. Każdy, kto zbliży się do prawdy, może stać się kolejnym celem zabójcy...

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Kryminał,  Detektywistyczny,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2020
Wymiary: 130x197
Liczba stron: 432
ISBN: 9788381880954
Wprowadzono: 11.08.2020

Robin Cook - przeczytaj też

Przyczyna zgonu Książka 32,99 zł
Dodaj do koszyka
Wirus Książka 26,33 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Geneza, Laurie Montgomery/Jack Stapleton Tom 12 - Robin Cook

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 3 oceny )
  • 5
    0
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

10-04-2021 09:53

O powieściach Robina Cooka słyszałam już wcześniej, ale nigdy nie miałam okazji po którąś z nich sięgnąć. Teraz się to odmieniło. Geneza była moim pierwszym spotkaniem z twórczością autora i byłam okrutnie ciekawa tego, jak spodoba mi się ta pozycja. O moich wrażeniach opowiem w poniższej opinii.

Na stół sekcyjny trafia ciało młodej kobiety, Kery Jacobsen i wiele wskazuje na to, że przedawkowała ona narkotyki. Nikogo to nie dziwi, bo w ostatnim czasie w mieście dochodzi do coraz częstszych przedawkowań. Przy sekcji okazuje się, że kobieta była w ciąży - nie wiadomo jednak, kim jest ojciec. Aria Nichols, która przeprowadzała sekcję, zaczyna angażować się w tę sprawę i chce odnaleźć mężczyznę, którego dziecko było w brzuchu zmarłej. Aby tego dokonać, postanawia skorzystać z metody opartej na najnowszych osiągnięciach biotechnologii. Ktoś jednak usilnie chce utrzymać tę sprawę w tajemnicy, a każdego, kto tylko zbliży się do rozwiązania, może spotkać coś złego...

Zacznę od głównych bohaterów. Zarówno Laurie, jak i Jack nie wzbudzili zbyt wielu moich emocji. Według mnie zostali potraktowani po macoszemu i nie potrafiłam wyłuskać z nich samych ich charakterów. Laurie była, bo tak postawił ją autor i tyle, podobnie Jack. Nie potrafiłam się z nimi zżyć, a ich problemy były mi dość obojętne (no prawie wszystkie).

Inaczej wygląda sprawa z Arią. Ją polubiłam od początku, widać, że Robin Cook skupił się na jej kreacji i dołożył wszelkich starań, by czytelnik skupił swoją uwagę właśnie na niej. Tak też zrobiłam. Podobała mi się jej pewność siebie, choć chwilami denerwował mnie jej lekceważący ton w stosunku do tego, czego mogła się nauczyć. W połowie książki zaczęło się coś psuć i ta postać zaczęła tracić w moich oczach, lecz i tak stwierdzam, że jest to bohaterka najbardziej wyrazista.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to była ona naprawdę ciekawie skonstruowana, a akcja całkiem dobrze prowadzona. Nie powiem, bywały chwile, gdy nie potrafiłam oderwać się od lektury tej powieści - a po jej odłożeniu, wciąż myślałam o opisywanych wydarzeniach. Bez wątpienia jest to również zasługa stylu pisania autora, który jest dość lekki i nawet opisywane informacje ze świata biotechnologii nie były nudne. To ogromna zaleta tej historii.

Pierwsze spotkanie z twórczością Robina Cooka zaliczam do udanych. Nie była to jednak książka idealna i choć dobrze mi się ją czytało, to uważam, że w swoim czytelniczym życiu miałam okazję poznać lepsze thrillery, a w tym i ciekawszy thriller medyczny. No ale mimo wszystko uważam, że Geneza to książka poprawna i idealna dla miłośników tego gatunku ? z pewnością nie można się przy niej nudzić. Dlatego, jeżeli szukacie podobnej powieści, to zdecydowanie Wam ją polecam.

Czy recenzja była pomocna?

Bookendorfina

ilość recenzji:1

13-10-2020 21:50

"Obcowanie z upiornymi skutkami nieludzkiej natury niektórych ludzi było jednym z najtrudniejszych aspektów pracy lekarza medycyny sądowej."

Moja przygoda z thrillerami zaczęła się od medycznej wersji, tak bardzo spodobał mi się ten typ rozrywki, że pozostaję mu wierna do dziś, a zwłaszcza twórczości Robina Cooka, który w zasadzie zainicjował ten gatunek literacki i tak wiele do niego wniósł. Książki Cooka nie tylko zapewniają przygodę z dreszczykiem, ale również ukazują dokonania współczesnej medycyny, dlatego i w tym wymiarze chętnie po nie sięgam, aby dowiedzieć się czegoś nowego, poznać kierunki badań naukowych, czy też otrzymać bogaty materiał do przemyśleń. W ?Genezie?, dwunastym tomie serii, której odsłony można poznawać niezależnie od siebie, klimat intrygi obraca się wokół zadziwiających osiągnięć genetyki, nieprawdopodobnych możliwości, jakie oferuje ludzkości, a w tym także postęp w zakresie rozwiązywania zagadek kryminalnych.

Narracja jest gładka, płynna i przyjazna, długo nakręca spiralę napięcia, jednak od początku dozuje mocne uderzenia, jak kończące się gwałtowną śmiercią incydenty, niepewność w weryfikacji intencji postaci, niemożność uniknięcia spodziewanych po części przestępstw. Pewni możemy być jedynie w odniesieniu do głównych bohaterów serii, patologów, Laurie Montgomery-Stapleton i Jacka, jej męża, z tym że Laurie pracuje na stanowisku nowojorskiego głównego inspektora medycyny sądowej. To zderzenie dwóch zupełnie odmiennych osobowości sprawia, że ich związek wydaje się ciekawy i pełen niespodzianek. Kłopoty, które przynosi im życie prywatne wydają się bliskie naszym, a przez to prawdziwe. Cook świetnie podsuwa bohaterom coraz to nowe problemy i wyzwania, ale nie zapomina o kontynuacji wcześniej zaczętych wątków.

Natomiast w sferze zawodowej, Laurie i Jack muszą obecnie zmierzyć się z mega irytującą rezydentką, Arią Nichols, pozbawioną empatii i wyczucia społecznego. Wyjątkowo nieznośna osobowość, lecz doskonale radząca sobie w medycznej sferze. W trakcie przeprowadzania sekcji zwłok młodej pracownicy socjalnej, Laurie i Aria trafiają na coś nietypowego, co skłoni je do chęci bliższego przyjrzenia się ostatnim dniom denatki. Na prośbę Arii, Laurie przydziela jej zadanie przeprowadzenia śledztwa w sprawie osobliwej śmierci. Aria mocno angażuje się w dochodzenie, co tak naprawdę przytrafiło się kobiecie, porusza wszelkie dostępne środki, aby tylko dotrzeć do prawdy. A nie jest to łatwe, nie tylko ze względu na ograniczenia prawne i medyczne, ale również z powodu zadziwiających zbiegów okoliczności wśród ofiar i powstającego ciągu wypadków.

Powieść nie należy do dynamicznie przebiegających po scenariuszu zdarzeń, dużą uwagę przywiązuje do opisów detali istotnych ze względu na poznanie tajemnic. Czytelnik widzi nadciągające nad postaciami niebezpieczeństwo, lecz długo nie zna tożsamości czarnego charakteru. Brakowało rozbudowania motywu postępowania sprawcy, co prawda zaprezentowany okazał się prawdopodobny, ale niewspółmierny w stosunku do rozwiniętej skali zbrodniczych działań. Z kolei, spodobał mi się portret Arii, pod wieloma względami bardzo zagadkowy, i choć kobieta nie wywołuje sympatii, to jednak zbliżamy się do niej, jest inaczej niż zazwyczaj, zatem atrakcyjnie. Odsyłam również do cyklu tragedii w ?Pandemii?, zaskakujących obrotów spraw w ?Znieczuleniu?, sprytnie zaciskającej się pętli niepewności w ?Szarlatanach?, serii zagadkowych incydentów w ?Polisie śmierci? i klasycznego wydania thrillera medycznego ?Epidemia?.

...

Czy recenzja była pomocna?

Katarzyna M

ilość recenzji:414

5-10-2020 09:37

Tym razem legenda thrillera medycznego razem łączy genetykę z patologią.
Na stół sekcyjny w nowojorskim Inspektoracie Medycyny Sądowej trafia ciało 28-letniej Kery Jacobsen. Najprawdopodobniej zmarła na skutek przedawkowania narkotyków. Podczas sekcji na jaw wychodzi, iż ofiara była w ciąży. Nie wiadomo, kto był ojcem dziecka. W ogóle o Kery niewiele wiadomo.
Szybko okazuje się, iż śmierć kobiety nie jest wcale tak oczywista. Dodatkowo zaczynają dziać się dziwne rzeczy, ktoś robi wszystko żeby młoda rezydentka Aria Nicholas nie odkryła prawdy. Dlaczego?
Książkę czytało mi się bardzo dobrze, mimo, że ze starego dobrego Cokka (tego od Roku interny i Śpiączki) pozostało na prawdę niewiele.
Mimo wielu zmian w stosunku do thrillerów medycznych sprzed 5-10-15 lat, Geneza jest dobrą powieścią, jednak nie trzyma w napięciu tak bardzo, jak wcześniejsze książki Cooka. Czegoś w Genezie brak.
Na pewno nie jest to kwestia samego pisarza. Cook w przeciwieństwie do wielu jego kolegów po fachu, z biegiem czasu nic a nic nie wyeksploatował się pisarsko, nadal trzyma poziom. Może więc ta delikatna zmiana, którą wyczuje każdy wierny czytelnik książek Robina Cooka, polega na postępie z jakim idzie w niebywale szybkim tempie medycyna?
Dodatkowo Geneza to bardziej kryminał z elementami thrillera medycznego niż stricte sam thriller medyczny. Chociaż nie ukrywam, elementy medyczne są nadal niezwykle mocną częścią książki.
Ciekawym zabiegiem jest nawiązanie do historii, a w zasadzie wplecenie w fabułę wątków historycznych. Nie zdradzę wam o co chodzi. Nie chcę psuć elementów zaskoczenia.
Napięcie jest umiejętnie dozowane i podkręcane, ale fabuła w niektórych miejscach trochę się ciągnie. Brak także odpowiedzi na niektóre pytania. Tak jakby autor nagle o nich zapomniał.
Geneza nie jest najlepszą książką Cooka, nie jest też najgorszą. Plasuje się mniej więcej pośrodku. Czyta się ją dobrze, z ciekawością. Chociaż nie ukrywam, po odłożeniu na półkę szybko o tej pozycji zapomnicie. Liczący blisko 50 lat Rok interny czy nieomal równie wiekowa Coma tego autora nadal po latach tkwią w mojej pamięci. Z Genezą z pewnością tak nie będzie.
Mimo drobnych wad zachęcam do lektury. Ciekawa książka, niezła intryga.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?