?Zło mogło być wszędzie, a z pewnością miejsce na nie było w sercu każdego człowieka...?
?Geneza zła? autorstwa Maxa Czornyja to już kolejny, dwunasty tom serii przygód komisarza Eryka Deryło. Jak pewnie wiecie, (bądź też nie), jest to seria, którą czytam dość wyrywkowo, jednak mam nadzieję, że kiedyś znajdę czas by nadrobić pozostałe tomy, jednak wracajmy do naszej recenzji... Pierwsze słowo, które przychodzi mi do głowy po przeczytaniu ?Genezy zła?, jest jedno wielkie wow. Czornyj przygotował dla swojego czytelnika powieść z dużą ilością akcji, emocji oraz dobrą intrygą, która nie pozwala nawet na moment oderwać się od czytania - w sumie jak większość książek tego autora. To jak, jesteście gotowi na więcej szczególików? :)
Komisarz Deryło poszukuje wytchnienia w ustroniu nad Bałtykiem. Jednak Zło nie spuszcza go z oczu.
Kilkadziesiąt kilometrów dalej dochodzi do potwornej zbrodni. Pewna kobieta zostaje zamordowana tak brutalnie, jakby sprawcą był prawdziwy diabeł.
Tymczasem w okolicy pojawia się tajemniczy badacz wiary w zjawiska paranormalne, a grupka dzieci rozpoczyna niezwykłą grę. Ponoć jej autorem jest sam szatan.
Deryło zostaje wplątany w wydarzenia, które zachwieją jego wszelkimi przekonaniami. Aby zrozumieć okrutną prawdę będzie musiał odkryć przerażającą genezę Zła.
Zła, z jakim do tej pory nigdy się nie spotkał. I które być może tkwi w nim samym...
Napięcie w tej książce budowane jest już od samego jej początku. Może i w moim odczuciu akcja pierwszych rozdziałów była dość powolna, to jednak w głębi duszy czuła, że coś jest nie tak, że to tylko cisza przed burzą... Co tu dużo mówić, twórczość Czornyja ma to do siebie, że jak zaczynam czytać, to przepadam totalnie, a kontakt z rzeczywistością odzyskuję dopiero po skończeniu ostatniej strony.
Nie wiem, z czym kojarzy Wam się twórczość Maxa Czornyja, ale za każdym razem, kiedy usłyszę jego nazwisko, w mojej głowie pojawiają się mocne, brutalne opisy ciał ofiar, o których nie można dość szybko zapomnieć. Jak możecie się domyślić, w ?Genezie zła? nie zabraknie makabrycznych opisów, które sprawią, że będziecie mieć odruchy wymiotne. Niektóre fragmenty były na tyle realistyczne, że nie miałam żadnych problemów z wyobrażeniem sobie niektórych scen oraz czasami wręcz czułam smród rozkładających się ciał.
Na koniec kilka słów o zakończeniu, które jak dla mnie jest totalnie nieprzewidywalne. Finał tej części dosłownie zmiótł mnie z planszy. W pewnym momencie byłam w pełni przekonana, że już wszystko wiem - wręcz połączyłam wszystkie elementy ze sobą, jednak na samym końcu pojawił się fragment, który zmiótł moje przypuszczenia jak domek z kart, a autor udowodnił mi, że nie wiedziałam kompletnie niczego.
Czy książkę polecam? Wiem, że się powtarzam kiedy recenzuję książki tego autora, jednak muszę te powiedzieć - polecam tę książkę czytelnikom o mocnych nerwach. Jeśli cenisz sobie książki z dobrą intrygą oraz pełną niewiadomych, to ?Geneza zła? jest pozycją idealną dla Ciebie.
Opinia bierze udział w konkursie