SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 248

Opis produktu:

Gdzie kończy się niewinność, tam zaczyna się⌠gimnazjum.Łódź z początku dwudziestego pierwszego wieku to miasto kontrastów. Z jednej strony prężnie rozwijająca się aglomeracja, z drugiej - wciąż nierozwiązane problemy z ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Właśnie do takiego środowiska trafia młody chłopak, przez rówieśników zwany Lektorem, przez matkę Niniusiem, a przez ojca Synkiem. Przeprowadzka do Łodzi to pierwsze tak poważne wyzwanie w jego dotychczasowym życiu. W nowej szkole Lektor będzie musiał wtopić się w tłum dzieciaków z rozbitych rodzin, nauczyć się dyskutować ze sfrustrowanymi nauczycielami i odpierać ataki kiboli, których interesuje odpowiedź na tylko jedno pytanie: Widzew czy ŁKS?. Życie przygotowało dla niego trudną lekcję, którą zapamięta na zawsze. Czy na przekór otaczającej go beznadziei uda mu się zachować niezależność i szacunek do siebie?

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży
Wydawnictwo: Novae Res
Wydawnictwo - adres:
wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 130x210
Liczba stron: 248
ISBN: 9788383135656
Wprowadzono: 27.06.2023

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Gimbaza - Krzysztof Czewojsta

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 3 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

ksi*******************

ilość recenzji:8

9-12-2024 18:35

Lubicie nostalgiczne powieści które przenoszą w czasie czytelnika?

Dziś przychodzę do was z krótką ale mam nadzieję treściwą recenzją książki którą miałam okazję ostatnio przeczytać dzięki uprzejmości Radosława Pietrzaka. Mowa tu o "Gimbazie" czyli książki która zabierze was w podróż w lata kiedy po podstawówce szło się do gimnazjum a nie od razu do liceum. Autor stworzył świetną nostalgiczną historię która przeniosła mnie w czasie do okresu który sama chciałabym wyprzeć z pamięci, mimo moim niezbyt dobrych wspomnień autor świetnie wykreował tę książkę i stworzył bardzo ciekawą historię która poszuszy niejednego czytelnika. To literacki debiut ale zdecydowanie nie można tego odczuć, miałam wrażenie jakbym czytała książkę autora który na swoim koncie ma masę powieści.
Dialogi w tej książce były świetne i dodawały autentyczności całej powieści. Są tu poruszone ważne tematy które każemy z nas mogłyby towarzyszyć w tym trudnym czasie dojrzewania. Autor przenosi nas w czasie do 2007 roku do miasta które mimo swojego rozwoju ma również biedniejsze dzielnice, co dodatkowo daje czytelnikowi odczuć że to wszystko co działo się w książce mogłoby dziać się w jego/jej miejscowości. Ja z czystym sumieniem mogę polecić wam tę powieść, dajcie się ponieść nostalgicznej historii.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zaczytana__m

ilość recenzji:48

27-11-2024 20:55

Jest rok 2007. Wyobraź sobie, że masz 13 lat i musisz zostawić wszystko to, co do tej pory znałeś. Szkoła, przyjaciele, miejsca bliskie Twojemu sercu staną się wspomnieniami, które będziesz musiał pielęgnować, aby o nich nie zapomnieć. Twoi rodzice już podjęli decyzję. Przeprowadzacie się. W końcu nie codziennie dostaje się awans w pracy, prawda? A co za tym idzie, podwyżkę. Nie od dziś wiadomo, że pieniądze ułatwiają życie. Nikt nie pyta Cię o zdanie, jesteś młody, poradzisz sobie. No i dzieje się, jedziecie do Waszego nowego domu, do Łodzi, miasta, które w tamtych latach słynie z patologii. Rozpoczynasz nowe życie. Wkraczasz w mury "GIMBAZY", która kształtuje człowieka już od najmłodszych lat...

"GDZIE KOŃCZY SIĘ NIEWINNOŚĆ, TAM ZACZYNA SIĘ... GIMNAZJUM!"
"Gimbaza" to opowieść o chłopaku, który musiał sobie radzić w nowym otoczeniu, chociaż wcale lekko mu nie było. Zmiany często są trudne, szczególnie dla młodzieży, która dopiero poznaje nieco świat z szerszej perspektywy. W nowym otoczeniu trzeba nauczyć się warunków, jakie tam panują. I to właśnie było jedno z zadań naszego głównego bohatera, który musiał wszystko dobrze zapamiętać, aby nie popełnić żadnej gafy i nikomu przypadkiem się nie narazić. W Łodzi zła odpowiedzieć mogła skutkować nawet przysłowiowym dostaniem w pysk. Zdziwiony? Nie ma co, kiedyś realia były inne, niż dziś.

Naszemu Lektorowi, bo taką ksywkę młody dostał w budzie, ­­poznanie kumpli nie przyszło wcale tak ciężko. Jednak wiadomo, że zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zrobić Ci pod górkę, szczególnie, gdy jesteś nowy w otoczeniu. I tym oto sposobem Lektor stanął gdzieś na środkowym szczeblu, razem ze swoją bandą. Musiał pamiętać tylko o najważniejszym - kibicuje ŁDZ (nawet wtedy, kiedy nie kibicuje nikomu), no i za nic w świecie nie wolno było mówić głośno o tym, kim jest jego ojciec. To od razu oznaczałoby spadek ze środkowego szczebla na samo dno...

Szkolne przygody Lektora przeplatają się z jego rodzinnym życiem, chociaż tych pierwszych jest zdecydowanie więcej. Widzimy, że w domu również nie ma on łatwo. Matka, która powinna być oparciem dla swojego dziecka, zachowuje się podle, chwilami wręcz karygodnie w stosunku do niego! Były momenty, w których strasznie mu współczułam. Wyzwiska i brak wsparcia to coś nie do pomyślenia. Dla tej kobiety jej jedyny syn miał zbierać dobre oceny, aby ta mogła chwalić się swoim koleżankom. Przykre. Zaś ojciec zwał go zawsze Synkiem i zachowywał się, jakby miał przy sobie małego bobasa, a nie dojrzewającego chłopca.

"Gimbaza" to debiut Krzysztofa Czewojsta, który zasługuje na ogromne uznanie. Autor świetnie wcielił się w młodego chłopca, posługiwał się językiem takim, jakim posługuje się młodzież, w okresie, w którym zaczynają buzować hormony. Jego historia co jakiś czas przeplatała się z wypowiedziami polonisty z tamtejszego gimnazjum, co dodało całej książce oryginalnej charyzmy. Każdy z nas miał w gimnazjum takiego szkolnego "guru", którego każdy uczeń lubił, prawda? W tej historii tę rolę pełnił Jacek Kornacki.

Powiem Wam tak - największym atutem tej historii jest to, że pozwala ona czytelnikowi na taki mały powrót do przeszłości, do tych wspaniałych gimnazjalnych lat. Jestem pewna, że prawie każdy z nas borykał się wtedy z jakimiś problemami. To był taki wiek, gdzie coś małego często miało dla nas ogromne znaczenie. Każdy z nas chciał jakoś się wpasować w otoczenie, aby nie stać się wyrzutkiem. Mam racje? Wtedy wydawało się nam, że to ciężki okres, a dziś wspominamy to, jako jedną z najfajniejszych lekcji życia. Czy jest wsród Was ktoś, kto nie miał komunikatora gadu-gadu? To było coś. Po lekcjach pędziło się do domu, odpalało kompa, aby "poklikać" ze znajomymi (oczywiście wtedy, gdy nie miało się za coś szlabanu i rodzice nie odłączyli kabla od neta). Komunikacja nie była tak prosta, jak dziś. Albo te kolejki do szkolnego sklepiku, żeby kupić bułko-pizze - mniam, tego smaku nie zapomnę nigdy!

Ta historia mnie w sobie rozkochała.
Dlaczego? Chyba przez to, że opisuje ona zwykłe życie. Każdy z nas może odnaleźć w niej cząstkę siebie.

Poczułam jedynie zawód na końcu... Bo jak można zostawić czytelnika w takim momencie?!
Panie autorze, na już potrzebuje kontynuacji!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Biegający Bibliotekarz

ilość recenzji:203

3-07-2023 19:06

Akurat w ostatnim czasie miałem okazję odwiedzić Łódź. W sumie to z Warszawy 120 km i czy to pociągiem, czy samochodem, półtorej godziny i już jesteśmy we włókienniczym mieście. Właśnie to miasto odgrywa tutaj jedną z głównych ról w powieści Krzysztofa Czewojsty. Łódź i gimnazjalna młodzież. No właśnie! Kto miał tę niewątpliwą przyjemność chodzić do gimbazy? Mnie to ominęło, mojego syna również, ale zapewne jest tu grono, które pamięta ten twór. Oczywiście chodzi o ostatnią reformę szkolnictwa, a nie o gimnazja, które zamknięto w 1948 roku, tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej. Ja możemy przeczytać w Internecie pierwszym rocznikiem, który poszedł do pierwszej klasy gimnazjum, był ten z 1986 roku, a ostatnim z 2003. Uczniowie, którzy kończyli szóstą klasę w 2017 roku, otrzymywali promocję do klasy siódmej. Tyle historii, przejdźmy do autora powieści.

Pan Krzysztof Czewojsta to pseudonim literacki młodego człowieka, Rafała Pietrzaka, który z wykształcenia jest prawnikiem. Niestety więcej informacji o autorze nie znalazłem. Liczyłem, że w pewnym wywiadzie udzielonym jednej z łódzkiej telewizji, który udostępnił na swoim fanpage, dowiem się czego więcej. Niestety mowa jest tylko o samej książce i o tym, co zafundowała reforma oświatowa młodym ludziom.

Na okładce spodobał mi się cytat:

Gdzie kończy się niewinność, tam zaczyna się... gimnazjum.

Sama okładka nie jest jakąś artystyczną (czytaj: graficzną) perełką, ale na pewno rzuca się w oczy sam tytuł książki. Zapewne postaci na okładce przedstawiają uczniów, pewnie i miejsce w tle związane jest z tym miastem. Może jest tu ktoś, kto kojarzy to miejsce na mapie Łodzi?

Przenieśmy się do Łodzi, do 2007, do początku roku szkolnego. Do miasta trafia młody chłopak, który musiał opuścić swoje miejsce zamieszkania, ponieważ jego ojciec, policjant, otrzymał awans zawodowy. Trzynastolatek trafia w miejsce, gdzie wybór kibicowania jednej z łódzkich drużyn piłkarskim ma znaczenie. Lektor, bo taką ksywkę otrzymuje od nowych kolegów w pierwszej klasie gimnazjum, ze względu na specyficzny głos, musi szybko odnaleźć się w otoczeniu. A hormony buzują, a jak zapewne wiecie i pamiętacie, to czas dorastania, pierwszych zauroczeń płcią przeciwną. Chłopak radzi sobie w nowym otoczeniu całkiem nieźle, choć boi się wykluczenia, a tym bardziej nie chce, by młodzież dowiedziała się, że jest synem policjanta. W tle mamy też możliwość poznania atmosfery gimnazjum od strony nauczycieli, choć jest to dosyć marginalne.

To powieść o młodzieży, ale nie tylko dla młodzieży. To rodzice powinni przeczytać koniecznie książkę. Zapewne wiele bardzo podobnych sytuacji dzieje się w wielu polskich szkołach w podstawówce. Wiem, o czym piszę, mając dziecko ciut młodsze niż Lektor. Zachowania bohaterów odzwierciedlają często to, co słyszymy w autobusach, na chodnikach. Krótkie i długie lecą na potęgę. Nie ma tu ograniczeń, nie ma też różnicy, czy ?łaciną? posługuje się chłopak, czy dziewczyna. Pojawiają się i alkohol, i narkotyki. Myślę, że po takiej lekturze rodzice baczniej będą przyglądać się swoim pociechom, bo często nawet nie zdają sobie sprawy, że ich córka, albo syn, posługuje się językiem prosto spod budki z piwem i robi to nie tylko między rówieśnikami.

To historia jakże prawdziwa i oddająca w 100 procentach realia, tego, co na co dzień można spotkać w szkole. To na pewno dobra wskazówka dla rodziców, opiekunów, nauczycieli, że warto poświęcić dzieciom, uczniom, podopiecznym zdecydowanie więcej czasu. Dziękuję Autorowi za tą lekturę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?