SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Give me love

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Editio
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 368

Opis produktu:

Zostawiła przeszłość za sobą... ale nie spodziewała się tego, co ją czeka

Przeprowadzki nie są łatwe. Zwłaszcza na inny kontynent, tym bardziej w ostatniej klasie liceum. Chyba że ktoś, tak jak Adele, nienawidzi swojej szkoły, w której jest ofiarą klasowego gangu. Wtedy zmiana otoczenia nie wydaje się złą perspektywą. Dziewczyna bez żalu żegna się z Wakefield, licząc, że w Nowym Jorku zacznie się nowy, lepszy etap jej życia.

I rzeczywiście, nowo poznani znajomi są przeciwieństwem szkolnych prześladowców z liceum w Wakefield. A niektórzy wydają się nawet bardzo interesujący... Czy to, że Alan Braun, gwiazdor szkolnej drużyny koszykarskiej, jest uderzająco podobny do przystojnego bohatera ulubionego serialu Adele to dobry znak, czy raczej zwiastun kłopotów? Trudno powiedzieć, bo chłopak jest równie arogancki, jak przystojny, ale na pewno między tymi dwojga nawiązuje się trudna do nazwania relacja.

Czy to niechęć, czy zupełnie inne uczucie? Przekonaj się - tak jak zrobiło to już 5 milionów osób w serwisie Wattpad!

- No nareszcie, moja kobieto.

Zagryzłam wargę, słysząc te słowa. Alan objął mnie szczelnie w pasie i zanim do siebie przytulił, odgarnął z twarzy kosmyk włosów uporczywie zasłaniający mi oczy. Tęskniłam za nim cholernie mocno, a zwłaszcza za tymi tęczówkami, które oczarowały mnie od samego początku. Delikatnie otarł nos o mój i w końcu doczekałam się upragnionego pocałunku powitalnego.

Smakował truskawkami, nic dziwnego, że nie mogłam się od niego oderwać.

O autorze
Maja Loks jest młodą debiutantką, urodzoną w 2001 roku na Kujawach. Od młodzieńczych lat pasjonuje się literaturą romantyczną. Własną twórczością po raz pierwszy podzieliła się jako czternastolatka, gdy jako littlebabyx12 zaprezentowała ją w serwisie Wattpad - teraz oddaje w ręce czytelników odświeżoną wersję swojej pierwszej książki.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: okazje do -60%,  Tania Książka
Kategoria: Literatura piękna,  Romans,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: Editio
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 140x208
Liczba stron: 368
ISBN: 9788328379503
Wprowadzono: 22.04.2022

RECENZJE - książki - Give me love - Maja Loks

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

3/5 ( 6 ocen )
  • 5
    1
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    2

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

och*******************

ilość recenzji:131

12-07-2022 18:39

W lekturach, po które ostatnio sięgam, dominuje New i Young Adult. Do tej pory udało mi się przeczytać parę naprawdę świetnych książek, których akcja kręciła się wokół nastolatków. Po ?Give me love? sięgnęłam z myślą, że odkryję kolejną perełkę. Cóż, myliłam się. Jasne, jest to wattpadowa książka, a utarło się, że taka ?wizytówka? to nic dobrego, jednak kompletnie się z tym nie zgadzam. Wattpad jest platformą, gdzie publikować może każdy ? mówi się, że swoje opowiadania wstawiają tam amatorzy, mimo to napotkałam tam na wiele genialnych publikacji. Niestety spotkałam też te gorsze, w większości łudząco podobne do ?Give me love?. I to właśnie pierwszy zarzut, który mam do tej książki ? swoją fabułą przypomina wiele innych pozycji, które pojawiły się w wersji papierowej, bądź w internecie. Dziewczyna przeprowadza się do innego miasta, poznaje nowych znajomych, a na horyzoncie pojawia się chłopak, który od razu wpada jej w oko. W schematach nie ma nic złego, jeśli tylko dobrze się je ogra. Tutaj niestety przez całą książkę nie działo się nic ciekawego. Nieustanne imprezy, uciekanie z lekcji, nadużywanie alkoholu przez małolaty ? to w sumie cała akcja tej powieści. A zaczęło się naprawdę nieźle, pierwszy rozdział był obiecujący i myślałam, że i tym razem zostanę zaskoczona czymś, co wyrywa się ze schematu. Nie denerwowało mnie nawet to, że Nowy Jork był nazwą miejsca akcji, a tak naprawdę mogłaby się ona dziać gdziekolwiek indziej ? najlepiej w Polsce, skoro bohaterowie świętowali Wigilię, jedli czerwony barszcz z uszkami i dzielili się opłatkiem. Tak, na początku byłam pozytywnie nastawiona do ?Give me love?, niestety z każdym rozdziałem mój entuzjazm topniał w zastraszającym tempie. Doczytałam tę książkę chyba tylko dlatego, że wciąż czekałam na jakiś moment zwrotny, który powstrzymałby mnie przed przekreśleniem tej pozycji. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Chyba nawet nie jestem w stanie napisać, że ta książka miała potencjał, bo byłoby to z mojej strony kłamstwem. Autorka ma przyjemny styl, który sprawił, że nie odłożyłam tej powieści na półkę, lecz wszystko inne kuleje. Fabuła była jedną wielką imprezownią, a gdy pojawiało się coś ciekawego, zaraz ten wątek zastępowała kolejna libacja alkoholowa. Czytałam, że ?Give me love? traktuje o przyjaźni i miłości, z czym w ogóle się nie zgadzam. Nie wiem, czy dobrzy przyjaciele powinni namawiać do upijania się do nieprzytomności i opuszczania lekcji tylko po to, by przyszykować dom do domówki. A w głębsze uczucia między głównymi bohaterami po prostu nie uwierzyłam.

W którejś recenzji napisałam, że chyba powoli wyrastam z młodzieżówek. Jednakże w ostatnim czasie przeczytałam kilka świetnych książek dla nastolatków. Czasem po prostu dana powieść nie wpada w nasz gust i tak jest w przypadku ?Give me love?. Być może kogoś ta książka zachwyci, ale mnie niestety tylko rozczarowała.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kam****************

ilość recenzji:166

17-06-2022 13:06

?? Recenzja ??

"Najpiękniejszym widokiem na świecie były jego oczy, które znaczyły więcej niż tysiąc wypowiedzianych słów."

Adel to nastolatka z ostatniej klasy liceum. Beztroskie życie, zabawy z przyjaciółmi, alkohol, miłość... Jednak to wszystko nie opisuje jej. Jest osobą, na którą spadła fala klasowej krytyki. Przez co, musi zmienić swoje życie. Przeprowadzka ma jej w tym pomóc. Wakefield to miejsce, które przypomina jej o złych chwilach. Nowy Jork ma być początkiem czegoś nowego. Jak będzie w rzeczywistości?

Pierwszymi osobami, z którymi nawiązuje dobry kontakt, jest Danielle i Chris. Dwójka przyjaciół, która już dawno przestała nimi być, jednak nie zdają sobie z tego sprawy. Odnajdują wspólny język i w końcu dziewczyna może zaznać chwilę spokoju, jednak nie na długo... Kiedy w jej życie wkroczy Alan, nic nie będzie już takie same... Szkolny bad boy i dziewczyna, która zostawiła przeszłość za sobą. Czy takie połączenie sprawi, że polecą iskry?

Alan to bezapelacyjnie przystojny sportowiec drużyny koszykarskiej. Jest arogancki, niebezpiecznych, ale też cholernie pociągający. Jednak owiany jest tajemnicą, którą skrzętnie ukrywa przed światem. Chowa w sobie demony, które i tak w pewnym momencie wyjdą na powierzchnię. Skrzywdzi przy tym nie tylko siebie, ale i osoby, na których mu zależy. Jak sobie z tym poradzi? Czy przeszłość można tak łatwo zostawić za sobą?

"Give me love" to książka, która opowiada o miłości, która jest tak niewinna, ale ukryta głęboko w naszym sercu. Brakuje nam odwagi, aby wykonać krok, który sprawi, że nasze życie zmieni się na lepsze.

Relacje pomiędzy bohaterami mogłabym opisywać godzinami. To jak rozwijało się uczucie pomiędzy Alanem a Adel, na początku nie miało nic wspólnego z miłością. Czuli do siebie czystą nienawiść.
Na każdym kroku chcieli udowodnić, że nic do siebie nie czują. Jednak kiedy zabraknie tej drugiej osoby, uświadamiamy sobie, jaką była ważną częścią naszego życia.

Opisana jest tutaj także relacja przyjacielska. Mimo że dziewczyna od niedawna mieszkała w Nowym Jorku, to zdobyła wspaniałą przyjaciółkę. Mogła na nią zawsze liczyć. Piękne jest to, że nie liczy się czas znajomości, a to, co w nią wkładamy. Bo można znać kogoś wieczność, a tak naprawdę być obcym.
Autorka stworzyła niezwykle lekką i przyjemną książkę new adult. Otwierając ją, nie spodziewałam się, że świat bohaterów pochłonie mnie w takim stopniu. Nie potrafiłam odłożyć tej książki. Ciągle myślałam, co będzie dalej? Jak skończy się ta historia? Nieustanne pytania, tajemnice, zwroty akcji i sytuacje, które raniły serce. Czytając ją, miałam ochotę potrząsnąć Alanem i powiedzieć mu, żeby w końcu się ogarnął. Krzywdził tych, na których najbardziej mu zależało.
Po co to robił? Czy ukoiło to jego wybujałe ego?
To, czego tu nie zabraknie to na pewno ciągłe imprezy. Ojj tych macie pod dostatkiem. Ale w końcu to książka dla młodzieży więc spodziewałam się tego. Każda imprez była niepowtarzalna i godna zapamiętania. No... Może nie każdy ją zapamiętał. Jeśli liczycie na sceny zbliżenia pomiędzy bohaterami, to tutaj ich nie dostaniecie. A jeśli jakieś sytuacje już występują, to są opisane ze smakiem i brakiem wulgarności. Autorka potrafiła to opisać tak, że nawet, jak nic wielkiego się nie działo, to pojawiał się rumieniec na twarzy.
Jeśli chcecie przeczytać książkę, gdzie dostaniecie pasmo niekończących się imprez i sercowe rozterki, to musicie sięgnąć po tę książkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zlo***********************

ilość recenzji:838

4-06-2022 23:07

W Wakefield Adele nie miała łatwego życia. O ile w domu sytuacja przebiega wzorcowo, tak w szkolnych murach doświadcza znęcania. Zbawieniem okazuje się dla niej przeprowadzka do Nowego Jorku. To nic, że porzuci wszystko co znane na rzecz wielkiej niewiadomej i to w ostatniej klasie liceum. Grunt, że będzie miała spokój i szansę na odetchnięcie. W nowym miejscu, w nowej szkole znajomi wydają się być w porządku. Danielle i Chris jako pierwsi zwracają uwagę na nową uczennicę i szybko znajdują wspólny język. Za to całkowicie inaczej ma się sprawa z ich przyjacielem - Alanem. Od przystojniaka bije arogancja i jawi się ogromną zagadką dla Adele, dla której jest on sobowtórem ulubionego bohatera serialowego.
Jaki będzie ten rok dla Adele? Czy w pełni odnajdzie się w nowym miejscu? Okaże się być on dla niej ideałem, czy może ponownym piekłem? Co skrywa Alan? Czy początkowy brak sympatii ma szansę przerodzić się w coś wartego uwagi? Kim jest Collin i jaki ma związek z Adele?
Jedno jest pewne - to będzie rok pełen niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji.

Książka z gatunku New Adult. W miarę przekręcania kolejnych miesięcy w kalendarzu, które przemieniały się w lata doszłam do wniosku, że nie powinnam czytać takich książek, że są przeznaczone dla młodego pokolenia. Wszak moja osiemnastka już dawno została wspomnieniem. A to absurd! Dlaczego mam sobie odmawiać lektury tylko dlatego, że jest skierowana do określonej grupy odbiorców? Właśnie dlatego ostatnio coraz częściej u mnie gości ten gatunek. I nawet nie wiecie jaką przyjemność odczuwam podczas czytania.
Właśnie tak było i tym razem. Autorka bowiem nadała swojemu debiutowi fajny klimacik. Od początku wczułam się w czytaną historię. W świat młodzieńczych marzeń, miłości, samego życia.
Kibicowałam Adele, bo tak po prawdzie to całkiem przyzwoita wyszła postać, jak na jej wiek. Wypatrzyłam same pozytywne cechy charakteru. Nawet popełniane błędy były odpowiednie do sytuacji i nie raziły mnie. Były jak najbardziej na miejscu.
Fajnym zabiegiem dla mnie był wątek z przyjaciółmi Adele. Pozwoliło to na dawkę rozgrywki i szaleństwa. Oczywiście tego w pozytywnym znaczeniu. Jak również humoru, który w tej powieści dodaje potrzebnej lekkości. Moje usta co rusz rozciągały się w uśmiechu.
Co nie znaczy, że w lekturze było tylko lekko, radośnie i przyjemnie. Znalazły się również wątki trzymające w napięciu. Wydarzenia mrożące krew w żyłach, gdzie serce wstrzymywało swój rytm.
Ale tutaj mam pewne zastrzeżenia. A dokładniej dwa. Pierwsze: niestety nie do końca kupiła mnie osoba Collina. Może nie tyle on, co jego dość gwałtowny przeskok w zachowaniu. W pierwszym etapie zabrakło mi tych niedoskonałości i skaz.
Po drugie pojawił się mroczny wątek głównego bohatera i niestety zabrakło rozwinięcia tematu. Całkowitego wyjaśnienia sprawy, skoro już się znalazła i wprowadziła konkretne zamieszanie, nad którym notabene jego przyjaciele przeszli ekspresowo do porządku dziennego.
Tak poza tym nie mam zastrzeżeń. Naprawdę lektura okazała się być bardzo przejmująca. Autorka fajny i lekki styl. Nie odczułam ilości stron. Nie zwracałam uwagi na fakt, że muszę przekręcić kartkę - za bardzo wczułam się w lekturę. Plastyczne opisy spowodowały, że moja wyobraźnia szalała. Była widoczna chemia i przyciąganie, która powodowała, że atmosfera przyjemnie gęstniała i dodawała smaczku.
Bardzo dobry start. Bardzo dobry debiut. Skutecznie oderwał mnie od otaczającej rzeczywistości i dostarczył wielu emocji. Czytałam go z przyjemnością.
Zachęcam do czytania. Nawet dla osób niepełnoletnich, jak na przykład 16+, gdyż nie ma opisu scen erotycznych które byłyby niestosowne dla nich.

Polecam...

Czy recenzja była pomocna?

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:1046

31-05-2022 19:22

Adele jest w ostatniej klasie liceum, nienawidzi swojej szkoły, w której jest ofiarą klasowego gangu, dlatego cieszy ją perspektywa przeprowadzki do Nowego Jorku. Nowi znajomi zdają się zupełnie inni niż szkolni prześladowcy, a gwiazdor szkolnej drużyny koszykarskiej - Alan budzi zainteresowanie Adele. Jak potoczy się relacja między bohaterami? Czy Adele znajdzie w nowej szkole przyjaciół?

Powieść "Give me love" jest debiutem Mai, a ja naprawdę lubię czytać historie debiutujących autorów. Jest to książka z gatunku new adult, więc to młodzieżówka, w której bohaterami są młodzi ludzie wkraczający w dorosłość, miała aż 5 milionów odsłon na Wattpadzie. Autorka ma lekkie pióro, ale niestety widać, że to debiut.
Historia ta przedstawiona jest z perspektywy głównej bohaterki, co pozwala nam lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, myśli i z czym zmuszona jest się mierzyć. Bohaterowie tej książki zostali dobrze wykreowani, jednak często działali mi swoim zachowaniem na nerwy. Usprawiedliwiam to tym, że są po prostu młodzi i dopiero poznają życie. Mogłoby się wydawać, że Adele i Alan są zupełnymi przeciwieństwami, jednak po zagłębieniu się w tą historię okazuje się, że idealnie się dopełniają. Spodobało mi się jak autorka pokazała zmiany, które zachodziły na naszych oczach w Adele, z szarej, zalęknionej myszki stała się pewną siebie dziewczyną. Mimo, że książka jest dosyć przewidywalna to miło spędziłam z nią czas. Jestem pewna, że znajdzie swoich fanów. Moja ocena to 7/10.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Marta ONIECKA.

ilość recenzji:287

30-05-2022 18:41

?Give me love ?


Czy ktoś z Was, po przeczytaniu książki, miał wrażenie, że może do niej napisać dwie, skrajnie różne recenzje? Ja tak mam w tym przypadku. Mogę na tę książkę, ten debiut Mai Loks spojrzeć z dwóch zupełnie różnych perspektyw i od tego zależy czy napisze tę recenzję pozytywną czy negatywną. A że jako recenzent czuje się w obowiązku być szczera, przedstawię Wam obie te perspektywy.

Adele Carter, wraz z rodzicami przeprowadza się z Wakefield do Nowego Jorku. W poprzedniej szkole była prześladowana i boi się braku akceptacji w nowym miejscu. Jednak już pierwszego dnia w szkoły trafia pod skrzydła Danielle i jej przyjaciela Chrisa. Zyskuje przyjaciół, których nie miała nigdy wcześniej. Poznaje także jego - Alana Brauna, który tak łudząco przypomina jej serialowego idola z "Domu z papieru" - Denvera.

Też kocham "Dom z papieru" jednak akurat ten bohater nie jest w moim typie ???? o gustach się nie dyskutuje, więc absolutnie nie krytykuje. Dobrze, że wszyscy nie wzdychają do tego samego bohatera.

Co do książki, zawsze byłam zdania, że nigdy nie będę za stara na młodzieżówki ale na te konkretnie chyba jednak jestem. Adele drażniła mnie pod każdym względem. Niby inteligentna dziewczyna, dobra uczennica, która ani do puszczalskich nie należy ani do imprezowiczek. Nagle zmienia się właśnie w dziewczynę, która tylko szuka okazji by wypić, a w sumie się upić. Taki cel życiowy. Leniwa, flejowata, bo nie raz ją tu upominają, że cóż .. już czas się umyć ???? i z mojej perspektywy w tej książce nie ma nic porywające, wzbudzającego emocje. Jest taka zwyczajna do bólu. Typowa grupa nastolatków i ich perypetie, dramaty, miłostki.

Ale ! Jeśli książkę chwyci w ręce ktoś młodszy ode mnie, sądzę, że uzna ją za dobrą lekturę bo jest lekka, styl całkiem fajny, są zabawne momenty i jak dla młodszego grona odbiorców ma też zalety.

Jak już pisałam - Adele nie należy do grona tych puszczalskich. Nie ma tu erotyki, jest dosłownie jedna scena konkretniejsza. Patrząc więc na to jako rodzic, jest to książka, która może dawać przykład młodym dziewczynom, że warto poczekać z tym pierwszym razem na tę wyjątkową osobę, dla której mocniej zabije serce.

Sam wątek miłosny z Alanem , a także z Colinem był nieco dziwny. Podobało mi się to, że Adele nie szalała z tej miłości, nie było jak to często bywa w młodzieżówkach, że chłopak staje się nagle centrum świata, nikt ani nic innego się nie liczy. Ale Colin z początku był ideałem i dla mnie wydaje się ta jego nagła zmiana w totalnie negatywnego bohatera, nieco naciągana. Jakby autorka nagle zmieniła swoją wizję książki, planowane zakończenie i mimo, że chłopak zachował się jak świnia , to było mi go jednak żal. Jakby nie patrzeć, miał powody do zazdrości. Alan... Miał Rose, a chciał Adele, więc powinien skończyć jeden związek by zacząć kolejny. Wiele oznak braku dojrzałości widać u bohaterów ale też nie są skrajnie nieodpowiedzialni. Korzystają z życia, są lojalni wobec siebie i jest między całą grupą niezaprzeczalna więź. Dziewczyna do tej pory odtrącana przez rówieśników, w końcu znalazła swoje miejsce i prawdziwych przyjaciół.

Czyli podsumowując ta książka nie jest dla każdego, ale znalazła grono fanów , nawet nie małe i znajdzie ich z pewnością jeszcze więcej . Po prostu nie jest w moim typie. Jestem jednak zdania, że nie ma złych książek, tylko każdy lubi co innego i autorka ma potencjał, powinna go wykorzystać i tworzyć kolejne historie. Życzę samych sukcesów i dziękuję EditioRed za egzemplarz do recenzji ??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

boo**************

ilość recenzji:105

27-05-2022 13:44

ięgając po tę książkę miałam ochotę na "powrót do szkoły", szkolne przyjaźnie i pierwszą miłość. Czy to dostałam? Może po części tak, jednak to nadal za mało, żebym była zadowolona z lektury.
Po pierwsze bohaterowie nie zyskali mojej uwagi, moim zdaniem ich kreacja była niewystarczająca. Uwielbiam do bohaterów czuć przeróżne emocje, jeszcze bardziej lubię, gdy one podczas lektury się zmieniają, a w tej książce czułam do nich zazwyczaj irytację.
Autorka z pewnością zwróciła uwagę, jak człowiek może się zmienić, zmieniając towarzystwo. Jednak jakoś ja w zmianę głównej bohaterki nie mogłam uwierzyć. Właściwie z dnia na dzień zmieniła się z szarej myszki w przebojową dziewczynę. Gdyby jej zmiana trwała odrobinę dłużej i pokazywała, to co dziewczyna w tym czasie przeżywa, to z pewnością zostałoby to przeze mnie lepiej odebrane.
Bardzo liczyłam na wątek miłosny, jednak został on potraktowany po macoszemu. Zabrakło mi chemii między bohaterami, a także emocji między nimi, które wpływałyby na mnie.
Odniosłam wrażenie, że gdy już zaczęło się dziać coś ciekawszego, to bohaterowie upijali się i wątek się urywał, a ja nie znoszę nieskończonych wątków.
Szczerze mówiąc czytając tę książkę przewracałam oczami i wręcz nie dowierzałam, że tak zachowują się nastolatkowie. I tak wiem, młodość rządzi się swoimi prawami. ????
Fabuła "Give me love" jest przewidywalna i niczym szczególnym mnie nie zaskoczyła, a skrycie właśnie na to czekałam, na jakiś moment, na który warto czekać. Tak mi szkoda, bo bardzo liczyłam na tę książkę i z wielkim entuzjazmem zaczęłam ją czytać, ale po kilku rozdziałach już czułam, że to niekoniecznie będzie to, czego oczekiwałam.
Ta książka mnie najzwyczajniejszy w świecie zawiodła. Jednak najbardziej przeraziło mnie jak bardzo dużą rolę w tej książce odgrywał Alkohol. Miałam wrażenie, że właściwie cała fabuła "kręci się" wokół procentów.
Nie mogę wam jej polecić, ale jeśli chcecie wyrobić sobie swoje zdanie, to jestem jak najbardziej za w końcu każdy z nas ma inny gust.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?