Given 1 ?
Q: Gracie na jakimś instrumencie?
Ja kiedyś grałam na ukulele.
Wszystko zaczęło się od jednego akordu.
Akordu, który poruszył czyjeś serce...
Ritsuka Uenoyama to niesamowity nastolatek.
W szóstej klasie, dzięki swojemu tacie pokochał muzykę.
Po latach ciężkiej nauki - osiągnął zamierzony cel i teraz należy do zespołu, w którym gra jako gitarzysta.
Pewnego popołudnia idąc do ulubionego miejsca w szkole, napotyka na drodze ucznia z niższej klasy - Mafuyu Sato.
Chłopak w ręce trzyma gitarę z popękanymi strunami.
Uenoyama nie zamierza stać bezczynnie - zabiera mu instrument i pomaga go naprawić.
Od tej pory Sato nalega nowego znajomego, by ten nauczył go grać.
Tak się właśnie zaczyna początek ich wspólnej historii...
Tom pierwszy ?Given? wprowadza nas do świata wypełnionego muzyką.
Niesamowicie podobają mi się ilustracje.
Kreska jest delikatna, ale bardzo szczegółowa, przez co mocno odznacza się na tle mang, jakie miałam okazję przeczytać.
Fajnie, że nie dostajemy od razu typowego romansu.
Główny bohater nie jest idealny.
Nawet on sam widzi swoje wady.
Dostrzega, że im bardziej doskonali umiejętności, tym szybciej zanika jego ekscytacja podczas grania.
Aby temu jakoś zaradzić - z odsieczą przychodzi roztargniony Mafuyu.
Chłopak często buja w obłokach.
Z jednej strony może być to denerwujące, ale ma ku temu
poważne powody.
Polubiłam siostrę gitarzysty.
Z pewnością jest ciekawą postacią. Szkoda tylko, że pojawiła się chwilowo - oby w następnych częściach autorka bardziej
rozwinęła życie Yayoi.
Po niektórych rozdziałach dostajemy interesujące ciekawostki o bohaterach.
Można dowiedzieć się co lubią jeść, kiedy mają urodziny, czy nawet jaką posiadają grupę krwi.
Bardzo lubię takie dodatki ^^
Wisienką na torcie pozostaje pochwalenie wyboru okładki.
Z ciekawości sprawdziłam inne obwoluty i nasza zdecydowanie należy do najładniejszych.
Niezwłocznie zabrałam się za
kolejny tom, który okazał się jeszcze
lepszy od debiutu, ale o tym niebawem w kolejnej recenzji ?
Opinia bierze udział w konkursie