www.niesamowity-swiat-ksiazek.blogspot.com
"Kończ waść, głodu oszczędź!"
Ta książka jest ponoć powieścią dla młodzieży, moje osobiste odczucia są jednak nieco inne. Goodbay days posiada w sobie przeogromny przekaz, który z całą pewnością daje do myślenia. Przygotujcie się na wiele ciekawych momentów, które wzbudzą w was niesamowicie intensywne emocje.
"Firmie "Carver i spółka" bardzo zależy na państwa opinii. Cieszymy się, że zechcieliście się z nami podzielić wrażeniami po współpracy! Niestety, obecnie wszystkie linie są zajęte i nie jesteśmy w stanie przyjąć ani jednego słowa krytyki!"
Carver Briggs to zwykły nastolatek z talentem pisarskim, posiadacz trzech przyjaciół, każdego uzdolnionego w innych dziedzinach i niesamowicie zżytych z wcześniej wymienionym chłopcem. Życie idealne prawda? Lojalni przyjaciele, dobra i wspierająca rodzina, szansa na naprawdę dobrą przyszłość. Sielanka oczywiście nie trwa długo, a wszystko sypie się przez jeden SMS. Przyjaciele Carvera giną w wypadku, a on sam czuje się wszystkiemu winny, a prawo mówi samo za siebie, czy jednak jest to aż tak ważne? Właśnie stracił część swojego życia. Nie jest to racze bezmyślny romans, ale przyznaję, że odrobinka miłości się w niej znajdzie, choć nie obiecuję, że was to zadowoli.
Są książki, które zasiewają ziarenko niepokoju, które powoli kiełkuje i przekłada się na życie codzienne. Taką książką jest Goodbay days, która porusza realny problem, który co prawda w Polsce nie jest aż tak dotkliwy jak w Ameryce. Przyznaję, że ostatnio średnio idzie mi pisanie recenzji, głównie dlatego, że wybieram książki, które albo wywołują skrajne emocje, albo są po prostu przyjemne i niewymagające. Zapewniam was, że Goodbay days zalicza się do tych pierwszych.
Stwierdzenie na okładce ("Ta książka najpierw was przygnębi, potem pocieszy, a z całą pewnością zmieni!") jest niezwykle trafne, bo niestety albo wręcz przeciwnie uświadomiła mnie dosadnie jakie konsekwencje niosą ze sobą tak bezmyślne działania.
"W życiu ludzkim pojawiają się niekiedy chwile, gdy mierzymy się z wyzwaniami ponad nasze siły."
Jeff Zentner to autor, który niezwykle zdaje się rozumieć młodzież, tak jakby siedział im w głowie, albo sam się czuł jako młodzieniec. Emocje, które zostały zawarte w książce wydają się niezwykle realne i mocno oddziałują na czytelnika.
Bohaterowie, wykreowani na postacie z z krwi i kości, nieidealnych i prawie, że namacalnych. Jeff nie wie co to schematy, a nawet jeśli to unika ich jak ognia. Problemy. które poruszył w książce nie są wzięte z księżyca, każdego z nas może to spotkać, a w wieku młodzieńczym każdy z nas przeżył bądź przeżyje zawód miłosny czy utratę przyjaciela/przyjaciół (niekoniecznie przez śmierć) i wiele naprawdę nieprzyjemnych spraw.
"Wiesz? z anegdotami o naszych bliskich zawsze tak jest. Nie da się ich opowiedzieć. Trzeba je przeżyć."
Fabularnie książka ta jest dość nietuzinkowa, tak jakby autor opowiadając tę historię był całkowicie świadomy tego jak odbierze ją czytelnik. Świadomie zawarł w niej przeogromny przekaz, który zaszczepia strach w podświadomości i wręcz odpycha nas od popełnienia tego samego błędu co bohaterowie.
Podsumowując, z całą pewnością nie jest to lekka młodzieżówka pełna błahostek. Jest to powieść, która nas uświadamia, wymaga zaangażowania. Szczerze podziwiam Jeffa za podjęcie się takiego tematu, a także mam nadzieję, że chociaż z czystej ciekawości sięgniecie po Goodbay days, bo jest to niezwykle pouczająca i wartościowa powieść.
Pozdrawiam ciepło, Sara ?
Opinia bierze udział w konkursie