- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.leczyć, a jak wyleczymy, to ci oddamy. - Chcesz powiedzieć, że nie wolno mi odwiedzać żony w szpitalu? - Chcę powiedzieć, że twoja żona jest chora, źle się czuje, potrzebuje odpoczynku. Od ciebie też. Od wszystkiego. - Ale czy w nocy będzie się nią ktoś opiekował? Może ja wynajmę jakąś pielęgniarkę eks - Pielęgniarki będą do niej wpadać. Ja też, mam dyżur na mojej internie. Idź już, naprawdę. Tak będzie najlepiej. Jutro przyjdź. Na chwilkę. Aleks wstał i wciąż demonstrując wielkie niezadowolenie z tego, że oto każą mu odejść od ukochanej żony, wyniósł się z sali. Doktor Brudzyński usiadł na zwolnionym zydelku. - Powinno ci już być nieco lepiej, Marysiu. - Jest mi nieco lepiej. - Słuchaj, moja dro Aleks wspominał coś tam o twoim pi Maria nie miała zamiaru prostować wersji swojego męża. Ten cały Jacek to przecież jego koleżka najlepszy od golfa, i na tenisa razem latają... nie ma sensu żadne prostowanie. Skinęła tylko głową, nie otwierając oczu. - Teraz też byłaś po alkoholu? - Tak. - Maryś - odezwał się lekarz tonem tak ciepłym, że Maria z zaskoczenia otworzyła oczy. - Co ty mi tu chrzanisz, dziewczyno? Gdzie twoja inteligencja, która mi się tak u ciebie zawsze podobała? - Co ma wspólnego picie z inteligencją? - Niewiele. Zauważyłaś może, że robiliśmy ci tutaj różne badania, prawda? Pobierały ci krew nasze dziewczyny? - Badaliście zawartość alkoholu? - Maria nie powstrzymała uśmiechu. - No, poprawia ci się. Oczywiście, że badaliśmy. W życiu nie widziałem nikogo trzeźwiejszego. Ponieważ nie zaprzeczyłaś oczywistej nieprawdzie, doszedłem do wniosku, że to Aleks tak cię urządził. Dlaczego? Maria skrzywiła się. - Różnica zdań na temat pojmowania roli żony. Powiedziałam mu, że chcę wrócić na uniwersytet. Zdenerwował się i rzucił mnie na kanapę, tylko zrobił to dość moc - Zaczęła się śmiać. Trochę przypominało to szloch. - Żałuj, że tego nie widziałeś. Jak u Disneya. Walnęłam głową w kolumienkę, a z niej zleciała mi na czółko donica z dużym kwiatkiem. Chyba miałam szczęście, że Aleks wrócił. - Trochę miałaś, bo pewnie dotąd byś tam leżała. Ale mnie to wcale nie śmieszy. Maryś, tak naprawdę powinienem zawiadomić policję. - A możesz nie zawiadamiać? - Myślałem o tym. Jeśli zawiadomię, to i tak niewiele zmieni, a twój mąż zrobi ci piekło, co? - Nie wiem. Nigdy nie robił mi specjalnego piekła. - Do dzisiaj. - No tak. Słuchaj, Jacek, jeśli możesz, to nie zawiadamiaj. Ja muszę sobie to wszystko poukładać. Sama. Na razie średnio mi się myśli. Boli mnie głowa. Cała jestem rozbita. - Dobrze. Nie zawiadomię. Ale pamiętaj, jakbyś potrzebowała, to my tu oboje wiemy, jak było naprawdę. I mamy te kwity z laboratorium. Ja nie jestem za tym, żeby mężowie ciskali żonami po pokoju. W ciągu następnego tygodnia Maria, którą powoli przestawała boleć głowa, wiele sobie przemyślała. Przypomniała sobie te wszystkie sytuacje, kiedy Aleks okazywał jej zniecierpliwienie albo ją żartobliwie strofował. Działo się tak zawsze wtedy, kiedy miała inne zdanie niż on. W dowolnej sprawie. Zawsze w końcu poddawała się i zgadzała z Aleksem, który tak cudownie potrafił być zadowolonym mężem. Bo przecież był również szalenie pociągającym mężem. Mężem cudownym w łóżku. Marię bawiło to wyciąganie świetnych szampanów z tajnych schowków, tanga-przytulanga na środku wielkiego salonu, ostateczne i spontaniczne godzenie się (czytaj: jej ustąpienie) na kana tej samej, cholera, kanapie. Po raz pierwszy zamierzała postawić na swoim, a on to zrozumiał. I ani mu się śniło na to pozwolić. Najbardziej wciąż zdumiewał Marię fakt, że namiętna miłość... . . . Spis treści Karta tytułowa Karta redakcyjna Podziękowania Gosposia prawie do wszystkiego
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwo: | Sol |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2016 |
Wymiary: | 145x210 |
Liczba stron: | 352 |
ISBN: | 9788395811913 |
Wprowadzono: | 31.03.2016 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.