Są takie książki, które od pierwszych zdań udowadniają, że będą warte każdej chwili z nimi spędzonej, że będą bawić inteligencją, jednocześnie pozwalając odnaleźć w sobie zagubioną dwunastolatkę. Ellen Raskin stworzyła właśnie taką historię. Trochę ekscentryczną, pełną zagadek i radości, napisaną teoretycznie dla młodszego czytelnika, ale tak dojrzałą i pomysłową, że odnajdzie się w niej nie jeden dorosły. Tak, to dokładnie taki rodzaj książki, który odkrywa nasze wewnętrzne dziecko. To ten rodzaj literatury, gdzie nie sposób wymienić jej jednej mocnej strony, bo każdy aspekt jest wręcz perfekcyjny. Począwszy od fabuły, na bohaterach nie kończąc. Złożoność fabuły wciąga i oszałamia po mistrzowsku splecioną tajemnicą. Żaden szczegół nie jest nieistotny, brakujący lub nie na miejscu, a każdy skomplikowany wątek jest precyzyjnie umieszczony jako mały fragment całości. I te małe fragmenty, powoli i cicho eskalujące, zmierzają do porywającego i oszałamiającego punktu kulminacyjnego. A ten delikatny, trochę słodko gorzki, ale ciepły ostatni rozdział należy do jednej z moich ulubionych jej części.
Równie złożeni są bohaterowie, błyskotliwi, wyjątkowi, czasem trochę dziwaczni. Nie brakuje im wad, czasem są samolubni, ale wszystkie są niezmiernie interesujące, sympatyczne i przede wszystkim bezmiar realne. Do tego barwny i opisowy język ożywia każdą z postaci w sposób, z jakim boryka się większość pisarzy. Język, który sprawia, że kroczymy i rozwiązujemy zasupłane zagadki razem z nimi. Nie często zdarza się spotkać tak fascynującą i pobudzającą książkę, a jednocześnie tak dogłębnie poruszającą i dającą miejsce na zastanowienie się nad moralnością i tym, co to znaczy być dobrym człowiekiem. Naprawdę doceniam różnorodność książki i jej postaci, a także sposób, w jaki autorka poradziła sobie z rasizmem, seksizmem i dyskryminacją osób niepełnosprawnych. I tak po prostu, jeden wieczór wystarczył, by ta książka stała się jedną z moich ulubionych.
Nie mogę na koniec nie napisać i nie wyrazić zachwytu nad naszym polskim tłumaczeniem tej historii. Zdecydowanie zasługuje ono na bycie hołubionym, bo odtworzenie zagadek i gier słownych, jakie nam zaserwowała Pani Raskin niewątpliwie było wyzwaniem. Pani Emilia Kiereś wykonała kawał niesamowitej pracy. ?
Opinia bierze udział w konkursie