- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Dobrze, możesz iść. Rozmowa trwała krótko. Zważywszy, że przewinienie nie było codzienne, a on sam obiecywał karę surowszą niż zwykle, odczuwała pewne niedowierzanie. Bała się, że tuż przy drzwiach ojciec ją zatrzyma i zabawa zacznie się od nowa. Przekręciła klucz w zamku i wyszła. Ojciec został w gabinecie. W salonie odbywało się sprzątanie i to na całego. Matka przebrała się w dres i zamiatała, pochylając się niekiedy, żeby zebrać jakiś kawałek szkła gołą ręką. Anka zasuwała za nią na kolanach w swojej ślicznej, błękitnej sukience, którą kiedyś wystała w Juniorze, i szorowała podłogę szmatą. To jedyna skaza na idealnym wizerunku lepszej siostry; nie ma zwyczaju przebierać się do porządków. Nawet w tamtym momencie Matylda nie potrafiła odmówić sobie drobnej złośliwości, chociażby w myśli. Miała wrażenie, że dzięki niewypowiedzianym uszczypliwościom jakoś funkcjonuje. Matka nie zwracała na ten drobny defekt Anki uwagi, a ojcu też wydawał się w miarę obojętny. Czasem wygłosił jakąś uwagę - bardziej dla zasady niż z prawdziwego przekonania. Mat stała przez chwilę nieruchomo z rozdziawionymi ustami. - Chciałam was przeprosić. - Wreszcie przypomniała sobie, co miała zrobić bezpośrednio po wyjściu z gabinetu. Anka podniosła głowę. Lewą stronę twarzy miała spuchniętą i siną. Wyglądała znacznie gorzej niż przed rozmową Matyldy i ojca w gabinecie. - Przepraszam, Aniu. - Mat podeszła do siostry. Postarała się, żeby jej głos był słodki, a jad słyszalny jedynie dla siostrzyczki. - To, co zrobiłam, było bardzo złe. Anka patrzyła szeroko otwartym okiem. Drugiego niestety otworzyć nie mogła. - - zaczęła i umilkła. Matylda poganiała ją spojrzeniem. Niech ta idiotka wykrztusi, co ma do powiedzenia, ona przecież musiała wykonać dalsze instrukcje. - To ja cię przepraszam - powiedziała Anka drżącym głosem. No niezłe! Idealna siostrzyczka zdobyła się nawet na to. Przez chwilę Mat walczyła z odruchem, żeby przywalić jej z pięści w drugie oczko. Pomyślała jednak o konsekwencjach i uśmiechnęła się smutnym uśmiechem, który sam mówił, jak bardzo boli ją serce. - To moja wina. Dotknęła napuchniętego policzka i wstrząsnęła się. Za tę scenę należałby mi się Oskar, pomyślała. Opuściła rękę i podeszła do matki. - Przepraszam, mamo. Wiem, ile wysiłku włożyłaś w przygotowanie przyjęcia dla mnie, a ja odwdzięczam ci się w ten sposób - powtórzyła słowa ojca, wkładając w to sporo uczucia. Nowoodkryty talent aktorski działał. Matka była nabrzmiała od płaczu, oczy i nos miała czerwone, nasuwała skojarzenie z królikiem. Wyświechtany, nieco poplamiony dres nie dodawał jej atrakcyjności. Jest po prostu brzydka, pomyślała Matylda z ponurą satysfakcją i zastanowiła się, czy ojciec ją zdradza. - Już tak nie będziesz, prawda, kochanie? Świergot, pomyślała Matylda, postanawiając użyć synonimu w pamiętniku. - Nie będę - potwierdziła. - Bardzo przepraszam. - Spuściła głowę. - Wiem, że moje zachowanie było niewybaczalne. Matka wyciągnęła ramiona i przytuliła ją. W jakiś pokrętny sposób ten uścisk sprawił dziewczynie przyjemność. - Wy idźcie spać - powiedziała Mat, kiedy w końcu matka wypuściła ją z objęć. - Dziękuję, że sprzątałyście, ale to należy do mnie. - Tak. - Ojciec stanął w progu pokoju. - To należy do niej. Dzisiejszą noc my z mamą spędzimy w twoim pokoju, a kiedy uporasz się z porządkami, możesz się przespać na naszej kanapie. Żadna nie zaprotestowała. Pan i władca nie tracił słów na darmo. Zamienili pościel. - Nie włączaj odkurzacza - usłyszała na dobranoc gruchanie matki. Następny synonim. - Sąsiedzi się zbudzą. - A dzisiaj mieli już i tak wiele atrakcji - dodał ojciec. Poszli więc, a ja sprzątałam niemal fanatycznie, nie myśląc o niczym, nawet nic nie czując. Myśli i uczucia przyszły później, kiedy już leżałam. Napiszę o tym, ale już nie dzisiaj. Teraz muszę podejść do każdej z pań na sali, zapytać, czy czegoś im nie potrzeba, pogadać, pocieszyć. Później pewnie znowu źle się poczuję. ***
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Kryminał, Literatura piękna, Dla kobiet, książki dla babci, książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Prozami |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 432 |
Wprowadzono: | 22.05.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.