Iga marzy o kotku. Jej rodzice jednak niezmiennie uważają, że ze względu na młodsze rodzeństwo dziewczynki przygarnięcie zwierzaka póki co nie wchodzi w grę. Kiedy pewnego dnia Hania, przyjaciółka Igi, chwali się, że już niebawem jej rodzina adoptuje ze schroniska kolejnego kotka, Iga jest zazdrosna. Cieszy się oczywiście szczęściem przyjaciółki, ale z drugiej strony ona ma już kota, a Iga nie może mieć nawet jednego. Kiedy więc do domu Hani trafia mała kotka o imieniu Gracja Iga chętnie odwiedza dziewczynkę wypytując o to jak radzi sobie w nowym domu i jak wyglądają jej relacje ze starszym kotem. Niestety są one bardzo napięte. Pukiel nie toleruje na swoim terytorium małej kotki. Czy Gracja będzie musiała wrócić do schroniska? A może znajdzie się dla niej inny dobry dom i kochający opiekun?
Lektura, podobnie zresztą jak cały cykl, pełna jest wzruszeń i mądrej wartościowej treści. Gracja, bo tak właśnie nazwano przygarniętą ze schroniska pręgowaną kotkę, okazała się bardzo przyjacielskim i lubiącym zabawy zwierzakiem. Niestety starszy kot Hani Pukiel, nie był zachwycony wizją wspólnego mieszkania. Gracja bardzo się go bała, a i sam Pukiel od czasu jej pojawienia się w domu był coraz smutniejszy i mniej skory do psot. Adoptując kolejnego zwierzaka warto więc zastanowić się nad tym jak na jego obecność zareaguje ten, który już z nami mieszka. To niewątpliwie ważna kwestia i bardzo fajnie, że ten właśnie temat został poruszony przez autorkę w jednym z tomów cyklu.
Jestem przekonana, że lektura spodoba się każdemu młodemu czytelnikowi kochającemu historie o zwierzakach. Jest bardzo ciepła i w sumie prosta. Uczy przy okazji, że jesteśmy odpowiedzialni za naszego zwierzaka, przypomina, że zwierzęta podobnie jak ludzie mają uczucia, ale i przyzwyczajenia których nie chcą zmieniać. Czują też strach, dlatego decyzja o przygarnięciu zwierzaka wiąże się z wielką odpowiedzialnością, a czasem też i sporym poświęceniem.
Książka przyciąga młodego czytelnika okładką prezentującą uroczego małego kociaka. W środku natomiast na najmłodszych czekają delikatne czarno-białe ilustracje i duża czcionka ułatwiająca samodzielne czytanie. Zdecydowanie jest to lektura obowiązkowa dla wszystkich małych miłośników zwierząt, ale także warto się nią zainteresować gdy planujecie przygarnąć pod swój dach małego kotka. Sprawdzi się też w przypadku dzieci rozpoczynających przygodę z czytaniem. Gorąco polecam ;)
Opinia bierze udział w konkursie