Granite Hills tom T.2 Księga odrodzenia

Ulala jaka to była historia..!

Od feralnych zdarzeń w szkole Granite Hills minęło trzy lata Candice Campbell przybrała nową tożsamość i szuka sposobu by odzyskać utraconych przyjaciół. Wciąż ścigana przez czarownice ukrywa się w Wielkiej Brytanii gdzie planuje spotkać się z wyjątkową osobą Alyssą, ma nadzieję, że kobieta pomoże jej uporać się z przeszłością i pokonać wrogów.
Życie Candice nie jest łatwe, została sama i jakoś musi sobie radzić, doskwiera jej nie tylko strata przyjaciół ale i złamane serce. Ezra De Vymont, jest gdzieś tam, żyję nie wiedząc, że dziewczyna przetrwała rytuał i cierpi równie mocno jak ona. Jednak ich historia jeszcze się nie skończyłą? Czas zniszczyć ród Quesnel i zagoić swoje rany.

Przepadłam dla tej dylogii i wciągnęłam ją jak nitkę spaghetti, choć nie wszyscy bohaterowie są wspaniali, lekkość pióra, akcja i slow burn nadrabiają wszelkie niewielkie minusy.

Szkoła dla wampirów, zakazane rytuały, złe czarownice, aż chce się więcej zwłaszcza po takim zakończeniu.