SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Grimm City Wilk!

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo SQN Sine Qua Non
Data wydania 2016
Oprawa miękka
Liczba stron 384

Opis produktu:

Przyznaj, spodziewasz się baśni

Miasto Grimm - ponura, spowita obłokami tłustej czerni metropolia to miejsce, gdzie o sprawiedliwość równie trudno, co o bezchmurne niebo. Zbudowane na ciele olbrzyma, napędzane jego smolistą krwią i odłamkami węglowego serca trwało w dawno ustalonym porządku. Do teraz. Na przestępczą scenę wkracza właśnie bezkompromisowo Nowy Gracz, a oficer policji Wolf zostaje brutalnie zamordowany we własnym domu. Czy te fakty się łączą? I czy czerwony płaszcz z kapturem zaobserwowany u głównej podejrzanej w sprawie zabójstwa czyni ze sprawy zbrodnię na tle religijnym?

Jakub Ćwiek tym razem funduje nam gorzki, brutalny kryminał noir w niezwykłym świecie inspirowanym amerykańskim podziemiem przestępczym lat dwudziestych i trzydziestych. W mieście, w którym rządzi strach i... opowieść.

W tym mieście nie wybacza się żadnych błędów!



Jakub Ćwiek - jest autorem dziewiętnastu książek, licznych opowiadań, artykułów publicystycznych i scenariuszy. Najbardziej znany ze stworzenia uniwersum Kłamcy, rozwija też światy, w których prym wiodą Chłopcy i Dreszcz, oraz wypuszcza się na zupełnie inne rejony. Dziesięciokrotnie nominowany do Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla, otrzymał ją w 2012 roku za opowiadanie Bajka o trybach i powrotach. W tym samym roku oraz ponownie dwa lata później został nominowany do Śląkfy w kategorii Twórca Roku.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Fantastyka,  fantasy,  Dark fantasy,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: SQN Sine Qua Non
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2016
Wymiary: 13.5x21.0
Liczba stron: 384
ISBN: 978-83-7924-601-4
Wprowadzono: 27.04.2016

Jakub Ćwiek - przeczytaj też

Ciemność płonie Książka 35,41 zł
Dodaj do koszyka
Dreszcz Facet w czerni Dreszcz Tom 2 Książka 31,94 zł
Dodaj do koszyka
Grimm City Wilk! Książka 36,00 zł
Dodaj do koszyka
Permanentne wakacje Dreszcz Tom 3 Książka 35,49 zł
Dodaj do koszyka
Piwniczne chłopaki Książka 28,94 zł
Dodaj do koszyka
Sues Dei Książka 31,93 zł
Dodaj do koszyka
Święty z Centralnego Książka 28,94 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Grimm City Wilk! - Jakub Ćwiek

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 7 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    2
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Natalia Pych

ilość recenzji:1

brak oceny 10-08-2018 11:45

Gdy usłyszałam tytuł nowej serii Kuby Ćwieka, wiedziałam, że muszę ją poznać. ?Grimm City? chyba każdemu skojarzy się z baśniami pewnych słynnych braci, a że autor ruszył już wiele znanych historii czy motywów jak Piotruś Pan, mitologia nordycka czy superbohaterowie, tak i odniesienie do braci Grimm wydaje się tym bardziej nasuwać tutaj ?samo przez się?.
Jednak jakże się zdziwiłam, gdy zaczęłam tę książkę czytać! Pytanie tylko, czy zaskoczenie było pozytywne, czy raczej niekoniecznie.

Alfie Moore to, cóż, nie kłamiąc, nie najlepiej radzący sobie grajek. Pewnego razu los wycina mu psikusa i gdy zastępuje kolegę w prowadzeniu taksówki, jego klientką zostaje niezmiernie tajemnicza i interesująca dama w czerwonej pelerynie z kapturem. Szybko okazuje się, że pod adresem, do którego ją dostarczył, popełniono morderstwo ? zginął Wolf, policjant, uwikłany w konflikt między stróżami prawa a miejskimi gangami. Rozpoczyna się śledztwo, kto zabił? =
Tylko czy Alfiemu opłaca się dążyć do prawdy, gdy może podpaść gangsterom?

Grimm City. Z czym kojarzy się ta nazwa? Słynne komiksowe Miasto Grzechu (oryg. Sin City) i związana z nim wszechobecna korupcja, przemoc i przestępcy czający się na każdym rogu? Bracia Grimm i (poniekąd) parodia ich twórczości? Grimm w znaczeniu ?ponury?? Tak, tak, tak. Te trzy elementy chyba najlepiej opisują to miejsce ? miasto zbudowane na ciele pewnego olbrzyma, znanego pewnie niektórym z opowieści o Tomciu Paluchu, którego serce odpowiada za działanie wszystkiego wokół. Moim zdaniem ? pomysł kapitalny, który na polskim podwórku tylko Jakub Ćwiek mógł zrealizować z powodzeniem.

Zwróciliście uwagę na Tomcia Palucha? Damę z czerwonym kapturem? Wierzcie mi, że to nie wszystko. Ćwiek po raz kolejny sięga do baśni, łącząc je z zupełnie innym klimatem. Skorumpowana policja, wysoka przestępczość?i bajki? No któż by pomyślał, prawda? A no właśnie, autor to zrobił. I wyszło świetnie!

Warto zauważyć, że nie ma tu podzialu na bohaterów czarnych i białych. Wszystkich można by określić różnymi odcieniami szarości, bo nikt nie jest w 100% dobry lub zły, a pozory często mylą. Zdarzyło mi się polubić kogoś i nagle po xx stronach stwierdzać, że byłam w błędzie.

Co więcej, jak na taką historię i jak na tego autora, w ?Grimm City. Wilk? wyjątkowo mało jest przekleństw i wulgaryzmów. Bardzo pozytywnie mnie to zaskoczyło, gdyż o ile naprawdę lubię styl Jakuba Ćwieka i przywykłam do tych ostrzejszych słów, tak wolę czytać o bohaterach, którzy walczą zamiast się nap&8%3$lać.

Podsumowując, jeśli lubicie takie zwariowane połączenia klasyki z teoretycznie niepasującym do niej klimatem, to powinniście przekonać się sami, jak dobrze udało się zestawić te dwie rzeczy Ćwiekowi w jego serii ?Grimm City?. I pamiętajcie, że ta historia ma już drugi tom! ?

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 28-11-2017 13:42

Alfie Moore pracuje jako taksówkarz w Grimm City, mieście ponurym i mocno zanieczyszczonym smolistą czernią. Pewnego razu na prośbę swojego kolegi, zastępuje go podczas jednego z kursów. Nieszczęśliwym trafem zlecenie to, okazuje się wyjątkowo feralne i Alfie zostaje wciągnięty w zagadkową sprawę zabójstwa. Bowiem we własnym domu zostaje bestialsko zamordowany oficer policji, Wolf. Z pomocą dla Moore?a przychodzi agent do zadań specjalnych, MacShane. Razem będą starali się rozwikłać mroczne tajemnice złowieszczego miasta.
To moje kolejne spotkanie z piórem Jakuba Ćwieka i po raz kolejny, jak najbardziej udane. Pomysł na książkę, był wyjątkowo oryginalny. Nowatorskie nawiązanie do bajek słynnych Braci Grimm, oczywiście tych pierwotnych, a nie tych z biegiem czasu złagodzonych. Podczas czytania niejednokrotnie rzucały się oczy aluzje do nich odnoszące. Samo Grimm City, jest typowo komiksowym retro miastem stylizowanym na noir. Świat ten został świetnie wykreowany i zobrazowany, przez absorbujące i plastyczne opisy. Przyjemnym umileniem były dialogi, które zostały ubarwione o cięty czarny humor. Niestandardowa fabuła autentycznie zaciekawia i wciąga. Ciągle coś się dzieje, zupełnie nie ma czasu na nudę. To wszystko prowadzone jest przez dynamiczną akcję, pełną niespodziewanych zwrotów wydarzeń, które budują intensywne napięcie. Kreacji bohaterów też nie mam nic do zarzucenia, byli pełnokrwiści i naturalni. Narracja prowadzona była przez różne postacie, których spojrzenie dawało nam możliwość szerszego poglądu na to co się działo. Całość jest przemyślana i dopracowana.

Czy recenzja była pomocna?

NaWidelcu

ilość recenzji:55

brak oceny 19-09-2017 11:01

Czy wyobrażacie sobie miasto tak gęste od smogu, że nie sposób nocą dostrzec księżyca? W którym deszcz nie tylko moczy ubranie, ale też brudzi wszystko czarną ropą? Nie wspominając o przestępczości. Tutaj czarne jest nie tylko powietrze, ale też serca wielu mieszkańców. Czy życie w nim to męka, wyzwanie, a może... fascynująca opowieść?

Zaczyna się kolejny, ponury dzień. Miasto huczy o serii podejrzanych morderstw. Tym bardziej bezsensownych, że ich ofiarami stali się zupełnie przypadkowi taksówkarze. Strach, niczym cień, naznacza mieszkańców. Dzień jak co dzień... Kolega Alfiego jest taksówkarzem i pech chce, że akurat tego dnia ciężko choruje w ich wspólnej łazience. Nie ma innego wyjścia - prosi współlokatora o zastąpienie go w pracy, na co ten niechętnie się zgadza. Obiecuje sobie, że będzie ostrożny, podrzuci kilku spokojnych klientów i szybko wróci. Wszystko idzie jak po maśle, prawie... Bo gdy zadowolony z siebie wchodzi do mieszkania, okazuje się że jego kolega wcale nie jest mu wdzięczny. Może dlatego, że właśnie siedzi w kałuży własnej krwi, a z głowy zwisa mu skalp. I jest poważny, śmiertelnie...

Jakub Ćwiek lubi przekomarzać się z Czytelnikiem. Tym razem zatytułował swoją książkę Grimm City (nawiązując do baśni braci Grimm), a następnie zaczepnie dodał ?przyznaj, spodziewasz się baśni?. Początkowo sądziłam, że chodzi o Kłamcę i ostentacyjne zamanifestowanie, że tym razem Czytelnik ma spodziewać się czegoś innego. Rodzaj działania, które ma na celu uniknięcie zaszufladkowania. Im bardziej zagłębiałam się w losy ponurego miasta i jego pokrętnych mieszkańców, tym bardziej rozumiałam drugie dno tego zapisu. Powieść nie tylko nawiązuje do baśni. Ona na nich wyrasta, podnosząc je do rangi religii. Grimm city jednak daleko do bajkowego klimatu. W książce dominuje mroczny klimat, nawiązujący do twórczości braci Grimm. Ten zabieg jest dla Czytelnika sygnałem, że w powieści ?poukrywano? kilka ?smaczków?.

Kto jest głównym bohaterem tej opowieści? Miasto, zdecydowanie! Opisane zostało szczegółowo, z pomysłem, a przede wszystkim rozmachem. Łatwo zapomnieć, że takie miejsce nie istnieje. Nazwy dzielnic, lokali czy budynków, brakuje już tylko imion dla mijanych kamieni. Autor opowiada o Grimm City tak dokładnie, jakby się tam urodził. Poza samą topografią, zachwycił mnie rozmach, z jakim zaprezentowano relacje między warstwami społecznymi. Polityka, religia, prawo lub jego brak. W tej układance wszystko się zazębia, co rusz powodując zgrzyt. I niejeden wystrzał z pistoletu.

Z takim tłem dla swojej zagadki muszą się zmierzyć tutejsi policjanci. Do serii morderstw przypadkowych cywilów i taksówkarzy dochodzi kolejne, które przelewa szalę goryczy. Ofiarą ?nowego gracza? pada jeden z głównych funkcjonariuszy policji. Ceniony przez media, ale też... przestępców. Kto za tym stoi? Tym razem Jakub Ćwiek proponuje nam mroczny kryminał osadzony atmosferą w amerykańskim półświatku przestępczym z lat dwudziestych i trzydziestych. I da się to odczuć. Czytelnikowi szybko udziela się nastrój bohaterów - zmęczenie ciężką rzeczywistością czy rozczarowanie bezkarnością kryminalistów.

Liczne opisy, świetnie oddające Grimm City i jego bohaterów, mają też swoje minusy. Spowalniają akcje, która w kryminałach powinna być wartka i utrzymująca napięcie. W tym przypadku niestety tak nie było. Książkę czytałam dłużej, niż zazwyczaj powieść tej objętości. Ciężko mi było skupić uwagę na akcji, ponieważ bardzo rzeczowe opisy przekazywały mi za dużo informacji. Z jednej strony dowiedziałam się sporo o wykreowanym świecie, z drugiej często traciłam zainteresowanie głównym wątkiem. Gdy po ponad trzystu stronach przeczytałam, że od początkowych wydarzeń minął mniej niż tydzień... nie mogłam uwierzyć. Nigdy nie byłam zwolenniczką rozwlekłych opisów i to chyba było dla mnie największe utrudnienie. Może to typowo męska literatura? Dla mnie za dużo faktów, za wiele informacji, za mało akcji...

Od tego schematu odbiegało kilka retrospekcji, które pozwalały nam lepiej poznać głównych bohaterów. Wspomnienia z przeszłości, opowieści z życia prywatnego, te fragmenty czytałam nie tylko z zainteresowaniem, ale dużą przyjemnością.

Zapoznając się z wcześniej opublikowanymi recenzjami dowiedziałam się, że w książce za często pojawiają się brutalne opisy. Po części się zgadzam, chociaż bynajmniej nie chodzi mi tutaj o przemoc. Bohater, jak każdy inny człowiek, czasem do toalety chodzi, czasem się pochoruje, ale żeby opowiadać o tym z takimi szczegółami... Nie jest to ani interesujące, ani niezbędne. Nie poczułam się zniesmaczona, nie przeszkadzałoby mi to nawet podczas obiadu... nie rozumiem tylko, po co? Mi wystarczy informacja, że bohater z obrzydzeniem zatkał sobie nos wchodząc do publicznej toalety. Naprawdę potrafię się domyśleć, jakie zapaszki nie przypadły mu do gustu. Naprawdę!

Na tle ponurego miasta bardzo ciekawie prezentują się bohaterowie. Nie, żeby byli czyści! Tak, jak i Grimm City, umorusani są mniejszymi lub większymi podłościami. Przeszłość ciągnie się za nimi ogonem, nie raz wychodząc w najmniej oczekiwanym momencie. Te rysy niedoskonałości nadają im wyczekiwanej przez czytelnika wiarygodności. Z ich ust i w ich myślach padają też świetne teksty. Wielka szkoda, że tak mało!

Na końcu warto wspomnieć finał, który okazał się świetnie przemyślaną zagadką. Pocieszające jest, że nie tylko Czytelnik był cały czas wodzony za nos. Finał powieści zamyka dużą ilość wątków, ale nie wszystkie. Kluczowy wciąż pozostaje otwarty, stanowiąc furtkę dla drugiej części. I chociaż jest to popularny zabieg, wolę, gdy tomy zawierają samodzielne historie. Bo teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny!

Jestem bardzo empatycznym odbiorcą. Czytając o mieście zmęczonym życiem, przepełnionym bezsilnością, przesiąkniętym smogiem, szybko sama zaczynam się ?dusić?. I może właśnie to wpłynęło na mój całościowy odbiór książki. Bo chociaż fabuła była ciekawa, bohaterowie zdobyli moją sympatie, a wykreowany świat to kawał dobrej roboty, za nic nie mogłam czytać jej nieprzerwanie. To zupełnie inny sposób narracji niż ten do którego przyzwyczaiłam się czytając inne książki autora. Coś nowego! Powiew świeżości w wydaniu wiatru niosącego dym i ciemność. Odważysz się za nim podążyć? Z pewnością gdzieś pod ręką jest Latarnik. Ale czy nie powinieneś się go bać? To w końcu kryminał i to do tego bardzo niebezpieczny.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Weni

ilość recenzji:1

brak oceny 16-09-2017 18:06

Z twórczością Jakuba Ćwieka spotkałam się już wcześniej w cyklu kłamca jak i znam wiele (samych) pozytywnych opinii na temat innego jego cyklu czyli chłopców. Może znając same pozytywne opinie na temat autora miałam ogromne oczekiwania wobec jego nowej książki otwierającej cykl grimm city? Może spodziewałam się całkowicie czegoś innego i moje oczekiwania musiała sprostować rzeczywistość? Wszystko pięknie fajnie, ale dlaczego mnie ta książka męczyła i dlaczego nie chcę jej za bardzo skrytykować? Tak więc zapraszam Was do dalszej lektury. Książka Grimm City: Wilk, jest napisana z perspektywy wielu bohaterów dzięki czemu mamy zobaczyć wszystkie wątki całej sprawy i mieć pełny obraz tego co się dzieje w tym mrocznym mieście. Jednak wątek Alfiego mnie maksymalnie nudził... przysypiałam nawet na nim i właśnie ten bohater doprowadził do tego, że ta pozycja w mojej głowie została zarchiwizowana jako "nie wiem co o niej myśleć". Zabierałam się jednak do tej recenzji bardzo długo, ponieważ na prawdę nie chcę jej krytykować! Postanowiłam więc podzielić tą recenzję na plusy i minusy książki, a sami ocenicie czy książka jest w Waszych gustach czy nie. No w moim raczej nie... Sama fabuła opiera się na morderstwach, mamy tutaj seryjnego morderce dzięki któremu spokojny zawód taksówkarza przestał być taki bezpieczny, jednak na nieszczęście pozostałych (jeszcze żywych) panów prowadzących taksówki zamordowany zostaje komisarz Wolf. W tym momencie całe zaangażowanie mediów i policji skupia się tylko na tej sprawie.... a taksówkarze niech sobie radzą sami. Tyle z tego co mi się nie podobało, ale jako że na razie tylko krytykuję. Napisze więc na miłe zakończenie to co mi się bardzo spodobało w tej książce, a raczej fakty jakie w niej zauważyłam. Świat! Paskudny, ale zbudowany w taki sposób, że wiemy o nim wszystko. Co się dzieje, dlaczego, dlaczego taka nazwa miasta (ale o tym później) i dlaczego jest tam tak ponuro i przez co dziewczynka w czerwonym płaszczyku rzucała się w oczy. Poznajemy ludzi jacy w nim rządzą, gdzie można, a gdzie lepiej się nie zbliżać. Nazwa miasta: Grimm, jak można się domyślać od słynnych braci którym zawdzięczamy nasze dzieciństwo, a gdy dorastamy dowiadujemy się, że nasze ukochane bajki w oryginale były straszne i brutalne! A do tego słowo "grim" z angielskiego znaczy tyle co ponury po polsku więc tutaj dodatkowy plus dla autora. Inspiracja baśniami w sposób taki, że nasze ulubione postacie zyskują tutaj mroczne role, olbrzym na którym zbudowano świat, Wolf (wilk) zamordowany, a w okolicy widziany był Czerwony Kapturek (spokojnie to nie jest duży spoiler bo dowiemy się o tym na pierwszych kartkach książki). Tak więc moim zdaniem w tym tomie Jakub Ćwiek mógł za bardzo skupić się na budowaniu świata oraz rozwiązaniu zagadki morderstwa Wolfa tak, że miałam takie "to po co byli mordowani Ci wszyscy taksówkarze"? Autor w książce już zapowiada kolejny tom historii i baśniowym mieście, jednak uprzedza nas już w wilku abyśmy nie spodziewali się baśni. Książki ani nie polecam, ani nie odradzam. Recenzja troszkę zamieszana tak samo jak moje odczucia wobec tej książki.....

Czy recenzja była pomocna?

subiektywnik literacki

ilość recenzji:1

brak oceny 10-07-2017 08:23

Do przeczytania tej książki zachęciła mnie zdecydowanie okładka i opis z tyłu książki. "Przyznaj, spodziewasz się baśni..." to właśnie te słowa najbardziej mnie zaintrygowały. Jakub Ćwiek ma w swoim dorobku wiele książek, w 2015 roku był nominowany do Książki Roku na portalu Lubimy czytać za "Chłopcy 4. Największa z przygód". W dziedzinie literatury Fantastyka nie ma sobie równych, stwarza świat, który wydaje się istnieć naprawdę. "Grimm City Wilk! " to czarny i mroczny, jak okładka książki kryminał noir. Ćwiek stworzył miasto tak ponure, z całym jego smogiem i duchotą, że czytając książkę mamy wrażenie jakbyśmy sami tym zanieczyszczonym powietrzem oddychali. Opisy są tak realistyczne, że czytelnik ma wrażenie jakby żył w tym skorumpowanym i brudnym mieście. Zapewne po przeczytaniu tytułu książki, każdy z nas spodziewał się baśni. Przecież Grimm z tym nam się kojarzy, z baśniami, a w dodatku tajemnicza czerwona peleryna. Nic bardziej mylnego, chociaż autor nawiązuje w książce do niektórych baśni i postaci baśniowych, jest to mocny i mroczny kryminał z gatunku noir. " Każda opowieść zaś ma jedno nadrzędne prawo - niezależnie od poziomu skomplikowania ma jeden finał, gdzie wszystko splata się w całość." Akcja toczy się w mieście Grimm City w latach 30-stych. Kiedy zostaje znaleziony martwy policjant, tytułowy Wilk ( Wolf), w mieście giną taksówkarze, dochodzi do wielu samobójstw, zostajemy wciągnięci w wir akcji. Sam autor prezentuje nam brutalny i romantyczny obraz tamtych lat, kiedy rządziła gangsterka, a zwykły człowiek nie ma łatwego życia. W książce znajdziemy trochę wulgaryzmów, lecz po przeczytaniu kilku opinii o innych książkach Jakuba Ćwieka myślę, że autor troszkę się w niej ograniczył. Lektura niezmiernie wciągająca, do tego pięknie wydana. Zawiera w swoim wnętrzu piękne ilustracje, nawiązujące do treści. Pomimo tego, iż było to moje pierwsze spotkanie z Jakubem Ćwiekiem wiem, że z chęcią sięgnę po jego inne tytuły, a moja biblioteka na pewno powiększy się o jego serię "Chłopcy". "Grimm City Wilk!" to obowiązkowa lektura dla miłośników wartkiej akcji osadzonej w początkach XX wieku. To mocny i mroczny kryminał z elementami fantastyki.

Czy recenzja była pomocna?

Wiedźma

ilość recenzji:27

brak oceny 20-05-2016 19:43

Atmosfera powieści jest równie gęsta, lepka i ponura jak powietrze w Grimm City. Pod tym kątem autor rewelacyjnie oddał charakter miasta. W trakcie lektury odnosi się wrażenie oglądania czarno-białego filmu, gdzie detektywi przez cały czas chodzą w pomiętych prochowcach, z kapeluszami typu fedora na głowie; za oknem ciągle pada deszcz, a złoczyńcy nie próżnują. Wprowadzenie do historii elementów baśniowych absolutnie nie wpływa na złagodzenie ciężkiego klimatu książki, wręcz przeciwnie, intrygująco go podkreśla.

Więcej na: ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

NaWidelcy

ilość recenzji:10

brak oceny 5-05-2016 00:43

Czy wyobrażacie sobie miasto tak gęste od smogu, że nie sposób nocą dostrzec księżyca? W którym deszcz nie tylko moczy ubranie, ale też brudzi wszystko czarną ropą? Nie wspominając o przestępczości. Tutaj czarne jest nie tylko powietrze, ale też serca wielu mieszkańców. Czy życie w nim to męka, wyzwanie, a może... fascynująca opowieść?

Zaczyna się kolejny, ponury dzień. Miasto huczy o serii podejrzanych morderstw. Tym bardziej bezsensownych, że ich ofiarami stali się zupełnie przypadkowi taksówkarze. Strach, niczym cień, naznacza mieszkańców. Dzień jak co dzień... Kolega Alfiego jest taksówkarzem i pech chce, że akurat tego dnia ciężko choruje w ich wspólnej łazience. Nie ma innego wyjścia - prosi współlokatora o zastąpienie go w pracy, na co ten niechętnie się zgadza. Obiecuje sobie, że będzie ostrożny, podrzuci kilku spokojnych klientów i szybko wróci. Wszystko idzie jak po maśle, prawie... Bo gdy zadowolony z siebie wchodzi do mieszkania, okazuje się że jego kolega wcale nie jest mu wdzięczny. Może dlatego, że właśnie siedzi w kałuży własnej krwi, a z głowy zwisa mu skalp. I jest poważny, śmiertelnie...

Jakub Ćwiek lubi przekomarzać się z Czytelnikiem. Tym razem zatytułował swoją książkę Grimm City (nawiązując do baśni braci Grimm), a następnie zaczepnie dodał ?przyznaj, spodziewasz się baśni?. Początkowo sądziłam, że chodzi o Kłamcę i ostentacyjne zamanifestowanie, że tym razem Czytelnik ma spodziewać się czegoś innego. Rodzaj działania, które ma na celu uniknięcie zaszufladkowania. Im bardziej zagłębiałam się w losy ponurego miasta i jego pokrętnych mieszkańców, tym bardziej rozumiałam drugie dno tego zapisu. Powieść nie tylko nawiązuje do baśni. Ona na nich wyrasta, podnosząc je do rangi religii. Grimm city jednak daleko do bajkowego klimatu. W książce dominuje mroczny klimat, nawiązujący do twórczości braci Grimm. Ten zabieg jest dla Czytelnika sygnałem, że w powieści ?poukrywano? kilka ?smaczków?.

Kto jest głównym bohaterem tej opowieści? Miasto, zdecydowanie! Opisane zostało szczegółowo, z pomysłem, a przede wszystkim rozmachem. Łatwo zapomnieć, że takie miejsce nie istnieje. Nazwy dzielnic, lokali czy budynków, brakuje już tylko imion dla mijanych kamieni. Autor opowiada o Grimm City tak dokładnie, jakby się tam urodził. Poza samą topografią, zachwycił mnie rozmach, z jakim zaprezentowano relacje między warstwami społecznymi. Polityka, religia, prawo lub jego brak. W tej układance wszystko się zazębia, co rusz powodując zgrzyt. I niejeden wystrzał z pistoletu.

Z takim tłem dla swojej zagadki muszą się zmierzyć tutejsi policjanci. Do serii morderstw przypadkowych cywilów i taksówkarzy dochodzi kolejne, które przelewa szalę goryczy. Ofiarą ?nowego gracza? pada jeden z głównych funkcjonariuszy policji. Ceniony przez media, ale też... przestępców. Kto za tym stoi? Tym razem Jakub Ćwiek proponuje nam mroczny kryminał osadzony atmosferą w amerykańskim półświatku przestępczym z lat dwudziestych i trzydziestych. I da się to odczuć. Czytelnikowi szybko udziela się nastrój bohaterów - zmęczenie ciężką rzeczywistością czy rozczarowanie bezkarnością kryminalistów.

Liczne opisy, świetnie oddające Grimm City i jego bohaterów, mają też swoje minusy. Spowalniają akcje, która w kryminałach powinna być wartka i utrzymująca napięcie. W tym przypadku niestety tak nie było. Książkę czytałam dłużej, niż zazwyczaj powieść tej objętości. Ciężko mi było skupić uwagę na akcji, ponieważ bardzo rzeczowe opisy przekazywały mi za dużo informacji. Z jednej strony dowiedziałam się sporo o wykreowanym świecie, z drugiej często traciłam zainteresowanie głównym wątkiem. Gdy po ponad trzystu stronach przeczytałam, że od początkowych wydarzeń minął mniej niż tydzień... nie mogłam uwierzyć. Nigdy nie byłam zwolenniczką rozwlekłych opisów i to chyba było dla mnie największe utrudnienie. Może to typowo męska literatura? Dla mnie za dużo faktów, za wiele informacji, za mało akcji...

Od tego schematu odbiegało kilka retrospekcji, które pozwalały nam lepiej poznać głównych bohaterów. Wspomnienia z przeszłości, opowieści z życia prywatnego, te fragmenty czytałam nie tylko z zainteresowaniem, ale dużą przyjemnością.

Zapoznając się z wcześniej opublikowanymi recenzjami dowiedziałam się, że w książce za często pojawiają się brutalne opisy. Po części się zgadzam, chociaż bynajmniej nie chodzi mi tutaj o przemoc. Bohater, jak każdy inny człowiek, czasem do toalety chodzi, czasem się pochoruje, ale żeby opowiadać o tym z takimi szczegółami... Nie jest to ani interesujące, ani niezbędne. Nie poczułam się zniesmaczona, nie przeszkadzałoby mi to nawet podczas obiadu... nie rozumiem tylko, po co? Mi wystarczy informacja, że bohater z obrzydzeniem zatkał sobie nos wchodząc do publicznej toalety. Naprawdę potrafię się domyśleć, jakie zapaszki nie przypadły mu do gustu. Naprawdę!

Na tle ponurego miasta bardzo ciekawie prezentują się bohaterowie. Nie, żeby byli czyści! Tak, jak i Grimm City, umorusani są mniejszymi lub większymi podłościami. Przeszłość ciągnie się za nimi ogonem, nie raz wychodząc w najmniej oczekiwanym momencie. Te rysy niedoskonałości nadają im wyczekiwanej przez czytelnika wiarygodności. Z ich ust i w ich myślach padają też świetne teksty. Wielka szkoda, że tak mało!

Na końcu warto wspomnieć finał, który okazał się świetnie przemyślaną zagadką. Pocieszające jest, że nie tylko Czytelnik był cały czas wodzony za nos. Finał powieści zamyka dużą ilość wątków, ale nie wszystkie. Kluczowy wciąż pozostaje otwarty, stanowiąc furtkę dla drugiej części. I chociaż jest to popularny zabieg, wolę, gdy tomy zawierają samodzielne historie. Bo teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny!

Jestem bardzo empatycznym odbiorcą. Czytając o mieście zmęczonym życiem, przepełnionym bezsilnością, przesiąkniętym smogiem, szybko sama zaczynam się ?dusić?. I może właśnie to wpłynęło na mój całościowy odbiór książki. Bo chociaż fabuła była ciekawa, bohaterowie zdobyli moją sympatie, a wykreowany świat to kawał dobrej roboty, za nic nie mogłam czytać jej nieprzerwanie. To zupełnie inny sposób narracji niż ten do którego przyzwyczaiłam się czytając inne książki autora. Coś nowego! Powiew świeżości w wydaniu wiatru niosącego dym i ciemność. Odważysz się za nim podążyć? Z pewnością gdzieś pod ręką jest Latarnik. Ale czy nie powinieneś się go bać? To w końcu kryminał i to do tego bardzo niebezpieczny.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 3-05-2016 19:12

Czy spotkaliście się już w swoi życiu z baśnią o Czerwonym Kapturku i Wilku?

Poznajcie prawdziwą i brutalną prawdę o życiu w zatrutym mieście i iście Czerwonym Kapturku.

Grimm City to niezwykłe miasto, w którym żyją ludzie prowadzący spokojny żywot. Metropolia jest pełna brudu, mafii i brutalnych zabójstw. A napędzające to wszystko czarne bijące serce pośrodku tego wszystkiego, jest równie nikczemne co ludzie i otocznie.

Pewnego dnia w mieście policja odkrywa zabójstwa taksówkarzy ze szczególnym okrucieństwem. Płonące taksówki, zdzierana skóra z twarzy pracowników aut i nożownicy czyhający w każdym ciemnych zaułku.
Później sanitariusze w pustym mieszkaniu rosyjskiego mafiosa znajdują zamordowanego policjanta. Jednak to nie było zwykłe zabójstwo, jego szyja została podziurawiona przez kule napastników, a jego ciało spoczywało na podłodze w rdzawej kałuży własnej krwi.
Tymczasem młody muzyk zarabiający na swoje dość skromne życie jeżdżeniem taksówką, w dodatku na zastępstwie, znajduje, praktycznie to wpada w jego ręce, okazję na zarobienie bardzo dużo pieniędzy. Pewien rosyjski bogacz mający syna, prosi muzyka o lekcje grania na fortepianie. Jednak nie jest dane muzykowi szybkie zarobienie pieniędzy, ponieważ biznesmena policja zamyka za ratkami, a on sam w mieszkaniu znajduje bardzo nieprzyjemną niespodziankę i jest ścigany przez płatnych zabójców.

Dlaczego zwykły szary muzyk jest ścigany z zamiarem zabicia go?
Czy ma z tym związek pewna dziewczyna, dopiero co przybyła do okrutnego miasta?

Książka napisana przez autora, którego każdy z czytelników powinien znać, albo w najgorszym wypadku kojarzyć. Książka napisana bardzo ciekawie, a jego wisienką na torcie jest tajemniczy związek i nawiązanie do baśni z Czerwonym Kapturkiem. Opisy, jak przystało na prawdziwy kryminał są rzeczywiste i bardzo dogłębne. Na zachętę dodaję, że książka posiada obłędne ilustracje zamieszczone w środku. Natomiast okładka książki szalenie mi się podoba, szczerze to nie wiem czemu, może po prostu jest mroczna?

Bardzo zachęcam do lektury i poznania mrocznych tajemnic ludzi, którzy starają się, aby one nigdy nie wyszły na światło dzienne.

Ocena: 9/10
....

Czy recenzja była pomocna?