"Chcę, żebyś wiedziała, kto ma drugą połowę twojego serca."
"Grzech pierworodny" to kontynuacja "Widma grzechu", o którym niedawno Wam pisałam.
Nel Augustyniak i Gilbert Kraszewski powracają, próbując zapomnieć o traumatycznych wydarzeniach, jakie miały miejsce w finale części pierwszej. Po nieszczęsnej imprezie dziewczyna znajduje się na językach uczniów elitarnego liceum. Na szczęście może liczyć na Gilberta i przyjaciółkę Olgę. Podobnie jak w poprzednim tomie, tak i tu mamy tajemnice. Co skrywają obie rodziny zakochanych? Czy ich uczucie przetrwa? Wygra miłość czy lojalność?
"Zdarza się, że grzechy przeszłości z biegiem lat zostają wymazane, dzięki czemu można spokojnie patrzeć w jasne światło przyszłości."
Kreacja bohaterów niczym nie odbiega od tego, który już zdążyłam poznać. Są wyraziści, charakterystyczni, z krwi i kości, do których można bardzo szybko się przywiązać i z którymi trudno jest się rozstać, gdy kończy się czytać książkę. Moim ulubieńcem w dalszym ciągu jest zbuntowany, tajemniczy Gilbert. Ogromnie ucieszył mnie fakt, iż autorka przybliżyła jego przeszłość, bo to był jeden z elementów, który najbardziej mnie intrygował. A to, co ten chłopak przeszedł... tego kompletnie się nie spodziewałam. Natomiast jeśli chodzi o Nel, to widać jak wielka zmiana zaszła w tej dziewczynie. W końcu zaczęła myśleć również o sobie, a nie tylko o innych. I mimo, iż nie wszystkie jej decyzje były rozsądne i właściwe, to trzeba pamiętać, że to wciąż nastolatka i ma prawo do popełniania błędów. A z drugiej strony, czy i my sami w imię miłości nie poświęcilibyśmy wszystkiego?
"Widziałam, słyszałam i czułam. Odzyskałam dzięki niemu zmysły."
Jeśli zaś chodzi o przyjaciółkę Nel, Olgę, to w dalszym ciągu jest szczera i oddana, nawet więcej, dopiero teraz tak naprawdę może pokazać na czym polega przyjaźń. Chyba każdy chciałby mieć taką osobę blisko siebie. Autorka pięknie przedstawiona to uczucie. Ten wątek dobitnie pokazuje, że w dzisiejszych trudnych czasach jest jeszcze miejsce na przyjaźń szczerą i prawdziwą.
W wielkim napięciu obserwowałam wszystkie rozgrywające się wydarzenia (a uwierzcie mi, jest co śledzić) oraz walkę bohaterów z przeszłością. Ciekawym posunięciem było wplecenie wątku sensacyjnego, co sprawiło, że powieść nabrała jeszcze większego kolorytu. A to jaką odwagą wykazała się Nel w starciu z pewnym starszym panem... to musicie po prostu przeczytać. Mnie ta dziewczyna zaimponowała. Natomiast sceny miłosne napisane zostały z wielkim wyczuciem i smakiem. O ile w pierwszym tomie dostaliśmy jedynie lekki zarys rodzącego się uczucia pomiędzy głównymi bohaterami, tak tu jest kilka odważniejszych scen.
"Naznaczył cię... Masz dowód, że jesteś jego..."
Styl, jakim została napisana książka jest bardzo lekki, plastyczny, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie. Została zachowana równowaga pomiędzy opisami a dialogami. Historia wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Akcja nie zwalnia nawet na moment, co chwilę jesteśmy czymś zaskakiwani.
"Grzech pierworodny" to wzruszająca i emocjonująca powieść o zakazanej miłości pełnej namiętności i pasji oraz przyjaźni, która przetrwa wszystko. Honor, lojalność, tajemnica, zdrada - to tylko część tego, co znajdziecie na kartach niniejszej książki. Polecam gorąco!
sza-terazczytam.blogspot.com
Opinia bierze udział w konkursie