SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Grzechót (twarda)

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Mięta
Data wydania 2024
Oprawa twarda
Liczba stron 336
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • DPD za 5,99

Opis produktu:

Dziecięca ciekawość potrafi zwieść na manowce W ciepłe wakacje młody Jakub przedziera się przez ogrodzenie na działkę zwariowanego sąsiada, o którym krążą legendy. W jego starym sadzie znajduje szopę, a w niej pozbawione kół czarne auto. Utracona kropla krwi to według Kuby niewielka cena za błyskotkę ukradzioną z pakamery. Do czasu Metaliczny smak juchy obudzi bestię w czarnym pojeździe. "Grzecht" to trzymająca w napięciu opowieść zabierająca czytelnika do dawnych, dziecięcych wspomnień. Co by było, gdybyśmy kiedyś nie posłuchali rodziców i zbliżyli się do czarnej wołgi?

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: Książki z barwionymi brzegami 📚
Kategoria: Dla młodzieży,  Książki przygodowe,  Horror
Wydawnictwo: Mięta
Wydawnictwo - adres:
redakcja@wydawnictwomieta.pl , http://www.wydawnictwomieta.pl , PL
Oprawa: twarda
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2024
Wymiary: 135x202
Liczba stron: 336
ISBN: 9788368005066
Wprowadzono: 23.04.2024

RECENZJE - książki - Grzechót - Maciej Lewandowski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4/5 ( 7 ocen )
  • 5
    3
  • 4
    1
  • 3
    3
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

vaconafa

ilość recenzji:124

14-06-2024 08:04

Autor miał bardzo ciekawy pomysł na wykorzystanie motywu czarnej wołgi i różnych strachów, którymi niegdyś straszno dzieci. Dodatkowo bardzo fajnie wybrał miejsce akcji, które nadaje powieści świetnego wakacyjnego klimatu. Bardzo podobało mi się wprowadzanie legend do fabuły, które nie były oczywiste, a dodatkowo czuć w nich grozę i budzą dodatkowy niepokój podczas lektury. Wszystko idealnie się ze sobą splata i komponuje.

Horror ma nie tylko świetny klimat, ale jest też bardzo wciągający. Wręcz nie chciałam go odkładać mimo, że czułam niepokój i strach co się zaraz wydarzy i w jakim kierunku zmierza akcja. Jest to raczej jeden z lżejszy horrorów jakie czytam i spokojnie młodzież może po niego sięgnąć, a może zwłaszcza oni powinni poznać jego treść by wyciągnęli ważną naukę z jego lektury. Właśnie to podoba mi się najbardziej - przesłanie jakie niesie w sobie cała historia.

Styl autora, to jak prowadzi historię oraz budowanie przez niego napięcia i klimatu horroru mi osobiście bardzo się spodobało. Nie ukrywam, że lektura powieści była świetną rozrywką i chętnie poznam inne dzieła autora - zarówno te przeszłe jak i przyszłe.

Ogromnie polecam Wam tą powieść! Zdecydowanie jest to wakacyjny must read! Zawsze możecie się skusić na wersję elektroniczną albo audiobooka więc nie przyjmuję wymówek o braku czasu albo miejsca w wakacyjnym bagażu.

To jak skusicie się czy jednak wolicie zjeść talerz wątróbki?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:748

30-05-2024 17:58

?Dziecięcia ciekawość potrafi zawieść na manowce...?

Maciej Lewandowski w swoim horrorze "Grzechót" przenosi nas w mroczne zakamarki dziecięcej ciekawości, która potrafi zwieść na manowce. Ta książka to opowieść, która wciąga od pierwszej strony, a piękna okładka i barwione brzegi kartek idealnie oddają klimat historii ukrywającej się wśród jej stron. Lewandowski zgrabnie łączy elementy klasycznego horroru z nostalgicznymi wspomnieniami dzieciństwa, tworząc dzieło, które na długo zapada w pamięć.

W ciepłe wakacje młody Jakub przedziera się przez ogrodzenie na działkę zwariowanego sąsiada, o którym krążą legendy. W jego starym sadzie znajduje szopę, a w niej pozbawione kół czarne auto. Utracona kropla krwi to według Kuby niewielka cena za błyskotkę ukradzioną z pakamery. Do czasu? Metaliczny smak juchy obudzi bestię w czarnym pojeździe. Grzechót to trzymająca w napięciu opowieść zabierająca czytelnika do dawnych, dziecięcych wspomnień. Co by było, gdybyśmy kiedyś nie posłuchali rodziców i zbliżyli się do czarnej wołgi?

"Grzechót" posiada wszystkie cechy klasycznego horroru: atmosfera pełna napięcia, nieustanny lęk i groza, nieprzewidywalne zwroty akcji oraz postacie, które muszą zmierzyć się z nieznanym. Lewandowski zgrabnie balansuje pomiędzy dziecięcą niewinnością a mrocznymi tajemnicami, które stopniowo wychodzą na jaw. Pomimo momentów, w których akcja zwalnia, autor potrafi wynagrodzić czytelnikowi te przestoje nagłymi i niespodziewanymi zwrotami akcji.

Lewandowski świetnie oddaje psychikę młodego bohatera ? Jakub jest postacią pełną ciekawości, która prowadzi go na skrajnie niebezpieczną ścieżkę. Czytelnik może łatwo utożsamić się z jego dziecięcymi lękami i marzeniami, co sprawia, że napięcie staje się jeszcze bardziej namacalne. Opisy są barwne i plastyczne, co pozwala na łatwe wyobrażenie sobie miejsc akcji i atmosfery, która je otacza.

"Grzechót" to książka, która zaskakuje i trzyma w napięciu do samego końca. Mimo chwilowych przestojów w akcji Maciej Lewandowski umiejętnie buduje napięcie, które eksploduje w nieoczekiwanych momentach. Piękna oprawa i dopracowane detale wizualne dodatkowo potęgują wrażenia z lektury.

Czy książkę polecam? Zdecydowanie polecam ten tytuł wszystkim miłośnikom horrorów, którzy cenią sobie nie tylko strach, ale także głębsze refleksje nad dziecięcą ciekawością i jej konsekwencjami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Bookszonki

ilość recenzji:171

25-05-2024 13:19

Nie mogłam inaczej.
Tę książkę musiałam pokazać na rolce, ma tak piękne wydanie z barwionymi brzegami, że aż nie można jej się oprzeć.

Warto mieć dla samego już wyglądu w swojej biblioteczce.
Kocham takie wydania i sukcesywnie je zbieram.

Wracając do meriutum jak już się napatrzycie to poczytajcie co sądzę o treści.

Czy mamy tu fanów twórczości Kinga?
Jeśli tak, to ta książka zdecydowanie jest dla Was.
Jeśli nie, sami się musicie przekonać.
Ja fanką Kinga nie jestem jeśli chodzi o książki, wolę Mastertona.

Bardzo łatwo mnie wciągnęła do swojego świata na samym początku.
Grupka młodzieży próbuje rozwikłać tajemnicę, coś wisi w powietrzu a dorośli przypominają legendy o Czarnej Wołdze oraz pani Piękjuszy.

O czarnej wołdze słyszałam nie raz za dziecka mimo, że się urodziłam już w latach dziewięćdziesiątych i wtedy grasowały czarne BMW.

No więc co by się stało, gdyby się do tej czarnej poczwary zbliżyć?
Tutaj z pomocą przychodzi autor i jego wyobraźnia, która stworzyła tę historię.

Miło przyznać, że Jakub mimo młodego wieku nie jest pierwszym lepszym naiwniakiem jak to często bywa w książkach dla młodzieży, które pozbawiają wszystkich rozumu.
Duży plus dla autora, że młodzież jest myśląca.

Z czasem im głębiej się zanurzałam w treść książki zaczęłam czuć się zmęczona i znużona, prawdopodobnie ze względu na bliskie podobieństwo do twórczość Kinga, który stosuje obszerne opisy i lubi przerysowywać budowanie napięcia (opis skrzypiących drzwi etc.).
Dlatego jak wspominałam wyżej, jeśli lubie pióro Kinga polubicie również twórczość Macieja Lewandowskiego.

Całościowo jak się już przebrnie przez wolniej toczącą się akcję książka jest godna polecenia, szczególnie dla młodzieży.
Wszakże gra ona główną rolę.

Wampiry i inne świry to jest to, co tu znajdziecie.
Nie brak także przekazu, odrobiny brutalności i poświęconych stworzeń.
Tajemnicze zaginięcia na przestrzeni lat - z czym się wiążą?
Czy legenda jest prawdziwa?
Co lub kto stoi za rozwiązaniem zagadki?

Zanurzcie się w przygodę nad morzem bałtyckim i zbliżcie się do szopy, która skrywa sekrety ...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

emcia.czyta

ilość recenzji:162

18-05-2024 12:48

Mam tutaj fanów Stephena Kinga?

Ja jestem fanką jego pomysłu, bo są innowacyjne, jednak wykonania nie znoszę. Jest dla mnie strasznie męczące i totalnie gburowate. Dlatego też raczej staram się omijać jego książki z daleka, ale jak tylko Wydawnictwo Mięta zamieściło informacje, że wydają książkę, która jest niepokojąca, straszna i upiorna, wiedziałam, że muszę z nią spróbować.
Na początek zwróćmy uwagę na to wydanie. Twarda oprawa, ciekawa ilustracje i pięknie barwione brzegi, no po prostu prezentuje się pięknie. Co do fabuły, też byłam bardzo ciekawa, bo ja nie lubię się bać, ale o strasznych legendach chciałam poczytać.

Mamy głównego bohatera Kubę, który całkiem niechcący wywołał zło. Nagle zaczynają ginąć dzieci. A wszystko to przeplata się z legendą o czarnej Wołdze. Dla niewtajemniczonych był to czarny samochód, który porywa dzieci. I mamy właśnie tę legendę opowiedzianą na nowo, bo Kuba pewnego dnia zbliża się do starej szopy, w której stoi wrak auta. Kaleczy się, a krew budzi potwora.

Bardzo fajnie zamysłem było wprowadzenie dzieci jako narratorów, bo mamy tutaj Kubę, Maję i Sławka, którzy przeżywają tak naprawdę bardzo straszne chwile. Muszą powstrzymać samochód, kierowcę i ewentualnych pasażerów. Książka jest horrorem, mroczna i brutalna i tak, że może nas wystraszyć. Jednak ja pomimo wszystko bawiłam się na niej w miarę dobrze, bo byłam bardzo ciekawa, co wydarzy się dalej.
Tak jak napisałam, ta narracja dzieci była bardzo strzałem w 10. Mam wrażenie, że rzadko kiedy czyta się horrory z perspektywy tak młodych osób, bo one też na świat widzę inaczej.

I niestety to, co mi się nie podobało to styl pisania autora. Bo był on taki za bardzo Kingowy. Z wracanie uwagi na to tak nieistotne rzeczy. I takie trochę na siłę robienie tej grozy np. jakieś otwieranie drzwi szafy czy sugestywne upiory, gdzie fantastycznie mamy je tak normalnie opisywane już i nikogo aż tak nie przerażają.

Ja nie powiem, były też plot twisty, których ja się nie spodziewałam, ale od początku wiemy, jak potoczy się ich historia. I jak rozmawiałam z innymi o tej książce, to w tekście występuje masa nawiązań do Kinga i jego książek, których ja nie wyłapałam, bo nie czytam tego autora, ale tak jak napisałam, styl jest bardzo podobny na podstawie tych książek, co już znam.

Jestem wręcz przekonana, że ta książka będzie mieć ogromną rzeszę fanów, bo dla niektórych może to być takie przeniesienie się w czasie, gdzie straszono czarną Wołga, gdzie całe dni spędzano w lesie, gdzie się bawiono z innymi na dworze. Ci bohaterowie tacy są, całe dnie spędzają poza domem. W małej wsi na Kaszubach pomimo tego, że nie ma za dużo do roboty, to oni eksplorują teren i nie mówią rodzicom, co się dzieje. Właśnie to mi dawało vibe Stephena Kinga, bo w jego kultowej książce "TO" tam też była grupka przyjaciół, która w chodzi do opuszczonego domu no i tam dzieją się różne rzeczy.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Natalia Waleczek

ilość recenzji:312

17-05-2024 21:42

Tajemnice nie lubią być odkrywane i robią wszystko, by pozostać w ukryciu jak najdłużej. Ileż to razy ktoś przechodzi obok jakiejś niepozornej rzeczy, dziury w płocie, dziwnie wyrośniętego drzewa lub pęknięcia w ścianie, nim ku swojemu zaskoczeniu zauważy drobiazg wiodący do sekretu.

W gąszczu zarośli, w zapomnianej szopie czai się zło. Skryte przed ludzkim wzrokiem, uśpione, lecz nadal czujne. Wśród cuchnącego, oblepiającego brudu pod spłowiałym brezentem znajduje się czarny samochód. Siejąca strach Wołga, która wyczuwając świeżą, dziecięcą krew budzi się do życia. W sennej letniej miejscowości nikt już nie może czuć się bezpiecznie. Tajemnicze wydarzenia, zniknięcia i grupa młodych przyjaciół, którzy muszą samodzielnie stawić czoła realnemu zagrożeniu, złu w najczystszej postaci.

Legenda czarnej wołgi od lat wzbudza niepokój i przyprawia o ciarki. Nie dziwi więc, że autorzy tak chętnie sięgają po motyw znany z dziecięcych koszmarów i nastoletnich lat. Maciej Lewandowski oferuje nam o wiele więcej, bo nie tylko przywołuje dawne wspomnienia, ale także pokazuje, co by było, gdybyśmy kiedyś nie posłuchali rodziców i zbliżyli się do czarnej wołgi. "Grzechót", dzięki obrazowym opisom z łatwością wpływa na naszą wyobraźnię i utrzymuje w ciągłym napięciu. Już od pierwszych stron czułam, że będę zadowolona, ale to, co działo się w kolejnych rozdziałach, zaskoczyło mnie totalnie. Odczułam ten mrok niespiesznie wydzierający się z kart powieści, intensywny odór strachu i tajemnicy. Polubiłam te odważne dzieciaki, które mimo swoich lęków starały się zatrzymać to, co nieuniknione. Ich młodzieńczą ciekawość, niepozbawioną jeszcze wrażliwością, a przede wszystkim przyjaźń i wzajemną pomoc. Nie sposób uniknąć porównań do ?Stranger Things? czy twórczości mistrzów grozy, w tym samego Stephena Kinga. Zresztą już na samym wstępie autor zaznacza, że między innymi właśnie te historie go zainspirowały. Dobrze wiedzieć, że na naszym rynku mamy autora, który w niczym nie odstaje od tych największych i w równym stopniu wywołuje dreszczyk emocji.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?